sobota, 28 października 2017

Cygańskie zioła


Jednym z problemów dotyczących Romów we wszystkich państwach Europy jest ich stan zdrowia. Wiąże się on z wieloma czynnikami. Wśród nich bardzo istotnym jest utrudniony dostęp do usług medycznych, wynikający zarówno z ograniczeń formalno-finansowych (ubezpieczenie zdrowotne), jak i względów kulturowych. Te ostatnie wpływają na kształt kontaktów pomiędzy Romami a ze służbą medyczną, która niejednokrotnie nie jest w stanie zaakceptować i zrozumieć romskiej specyfiki kulturowej i wynikających z tego ograniczeń. Jednak sfera ta wiąże się także ze stosunkiem Romów do chorób, zdrowia i leczenia. Nawyk kulturowy sprawia, że często nawet chroniczne choroby są lekceważone, a przedstawiciele tej mniejszości chętniej korzystają z własnych – tradycyjnych – sposobów uzdrawiania, niż z najczęściej o wiele bardziej skutecznych form pomocy jakie może zaoferować współczesna medycyna.

Pomimo wyższej skuteczności nowoczesnego lecznictwa nad tradycyjnymi (i często opierającymi się wyłącznie na działaniach rytualnych) metodami, nie można całkowicie odrzucić niektórych elementów romskiego lecznictwa. W szczególności dotyczy to wiedzy o ziołach i ich skutecznym, leczniczym działaniu.
Wśród polskich nazw roślin pojawia się cygańskie ziele, czyli Bieluń dziędzierzawa (po romsku: macłako). Trudno jest obecnie z całą pewnością dociec skąd przypisanie tej roślinie identyfikacji z Cyganami, a przypuszczenia, że nazwa wiąże się z tym, że to oni przynieśli ją z Azji do Europy jest mało prawdopodobne.

https://zyciewmiescie.wordpress.com/tag/cyganskie-ziele/

Być może ze względu na jej odurzające, halucynogenne oraz wpływające na sny i postrzeganie rzeczywistości działanie wiązano ją niemalże automatycznie nie tylko z czarownicami, ale także z najbardziej tajemniczym ludem jaki wędrował po średniowiecznej Europie. Hieronim Bosch umieszczał owocniki i kwiaty tej rośliny na swoich obrazach, a być może część jego onirycznych wizji była wywoływana jej wpływem. Jednak bieluń jest także rośliną o właściwościach pozwalających na wykorzystanie jej w medycynie, co zresztą jest do dziś stosowane, choć z mniejszą intensywnością niż kilkadziesiąt lat temu, kiedy można było w aptekach kupić zrobione z jej liści papierosy dla astmatyków.
To, co może w jakiś sposób łączyć Cyganów (i ich pochodzenie) z bieluniem, to fakt, że jest on wykorzystywany w medycynie ajurwedyjskiej, ukształtowanej w Indiach co najmniej półtora tysiąca lat przed opuszczeniem przez Cyganów miejsca ich pochodzenia. Być może zatem nie chodziło tylko i wyłącznie o zabobonne przypisanie temu tajemniczemu ludowi związków z dziwną rośliną, ale to przodkowie współczesnych Romów upowszechnili jej lecznicze właściwości w Europie.

W anglojęzycznym internecie można znaleźć wiele przepisów na cygańskie herbatki na przeziębienie, na lekarstwa oryginalne i wyłącznie od prawdziwych Cyganów pochodzące, na przepisy które mądra stara (i pewnie brzydka) Cyganka w tajemnicy przekazała czyjejś babce. Są nawet wiele lat prowadzone blogi, które o temat ziołolecznictwa cygańskiego zahaczają. Jednak większość spośród tych niewątpliwie cennych źródeł informacji wiąże się z takimi słowami jak „magaic”, „spells”, a poziom ich wiarygodności bywa jednak odwrotnie proporcjonalny do marketingowego efektu związanego z powołaniem się na ten tajemniczy lud, który na pewno miał rację i doświadczenie w skutecznym leczeniu ziołami i magią wielu chorób. Nawet w przypadku książki „Romany Remedies And Recipes” Gypsy Petulengro trudno bez dokładnej jej analizy powiedzieć coś o poziomie jej wiarygodności.

https://www.amazon.com/Romany-Remedies-Recipes-Gypsy-Petulengro/dp/1846644216

Dość szczęśliwie jednak istnieje wiarygodne – choć nie znaczne objętościowo – polskojęzyczne opracowanie z 1970 roku dr nauk medycznych, wieloletni kierownik Ogrodu Roślin Leczniczych Akademii Medycznej we Wrocławiu – Czesława Bańkowskiego. Ukazało się ono w czterech częściach (nr 2, 3, 5, 10) w „Wiadomościach zielarskich”.
Powoływał się na nie (choć dopiero w trzecim wydaniu) w „Cyganach na polskich drogach” Jerzy Ficowski, a w „Kwartalniku romskim” z 2015 roku (nr 17) w oparciu o to opracowanie przygotowano krótki artykuł „Cygańskie ziołolecznictwo”. Zresztą oddając sprawiedliwość „Kwartalnikowi”, także w 2013 roku (nr  9) pojawił się tekst o cygańskim ziołolecznictwie – „Drap te deł – ziele dawać”, oparty między innymi na „Cyganach polskich” Jerzego Ficowskiego. Szkoda, że po ustaniu finansowania na wydawanie „Kwartalnika romskiego” przestała ukazywać się choćby wyłącznie jego internetowa wersja, a tym bardziej szkoda, że poszczególne numery tego wydawnictwa nie są już nawet dostępne w internecie.
Powracając jednak do tekstu dr. Bańkowskiego, to co szczególnie trzeba docenić, to nawet nie sam – choć profesjonalnie i medyczno-zielarsko – opracowany spis leczniczych roślin cygańskich, ale wprowadzenie i własnoręcznie wykonane przez autora zdjęcia zamieszczone w „Wiadomościach zielarskich”. Powołuje się on na swoją znajomość z Jerzym Ficowskim, co z pewnością wpłynęło na zakres jego zainteresowań i niewątpliwą wiedzę na temat Romów.
Wprowadzenie (zajmujące cała jedną część opracowania) w skondensowanej i przystępnej formie wyjaśnia historię i podstawową specyfikę kultury romskiej, przedstawia podział Romów w Polsce, a co więcej – wprowadza minimalistyczny, choć wyczerpujący na podstawowym poziomie słowniczek botaniczno-zielarski w dialekcie Kalderaszy i Lowarów.


To bowiem z tymi dwiema grupami miał kontakt autor w okolicach Wrocławia i na podstawie rozmów z nimi przygotował swoje opracowanie. Co więcej podkreśla, że niełatwo jest zdobyć ich zaufanie, co jednak jest  konieczne do tego aby szczerze rozmawiali. Szczęśliwie jednak udało się to autorowi osiągnąć. Zdjęcia jakie dr Bińkowski miał okazję zrobić (aż chciałoby się dotrzeć do ich pełnego zbioru, który zapewne gdzieś przepadł), potwierdzają niewątpliwie to, że zdobył zaufanie Romów i stanowią w niewielkiej liczbie zaledwie kilku wydrukowanych w „Wiadomościach zielarskich” świadectwo romskiego życia lat 70.



Ponieważ nie chodzi tu o pełne przedstawianie zakres romskiego ziołolecznictwa, zatem przywołując jedynie opisywane powyżej cygańskie ziele, autor zaznacza, że Romowie używali go przy astmie paląc zmieszane z tytoniem, jednak o wiele częściej wykorzystywali do ukrycia objawów astmy u koni, aby łatwiej takie zwierzę było sprzedać. Warto także sięgnąć ponownie do ajurwedyjskich korzeni cygańskiego ziołolecznictwa. Opis charakterystyki i wykorzystania pieprzu czarnego jest zgodny z zasadami i opisem występującym w lecznictwie ajurwedyjskim – odmiennym od przyjętego w Europie.

Niewątpliwie naturalna medycyna (ziołolecznicza) cygańska miała swoje sukcesy (w większości współczesna farmaceutyka potwierdza skuteczność stosowanych przez Romów ziół), jednak nie znajdywała ona remedium na wszystkie choroby, uciekając się w takich przypadkach do magii. Jednak racjonalny świat nie poddaje się wpływom nawet największej wiary w tego typu formy leczenia. To w połączeniu ze zmianą trybu życia Romów i porzuceniem w sumie nielicznych, ale skutecznych działań zielarskich doprowadziło do ogólnie złego stanu zdrowia tej grupy.


środa, 18 października 2017

Przeciw antycyganizmowi


W ciągu ostatniego roku – bardzo powoli, a jednak chyba dość skutecznie na szeroko rozumianym forum Unii Europejskiej – zaczyna przebijać się uzasadniony pogląd, że jednym z najważniejszych (podstawowych) aspektów integracji Romów w państwach Unii Europejskiej jest antycyganizm. Pojęcie to ma wymiar szerszy niż sama dyskryminacja i jest w unijnych dokumentach określane jako jej suma z wysokim poziomem niechęci do tej mniejszości. Inne źródła uzupełniają składniki tego pojęcia o wrogość i uprzedzenia. Sam termin zaczął być powszechnie (choć niezbyt często) stosowany od lat 80. XX wieku, choć istniał już wcześniej (w Niemczech). Biorąc pod uwagę poprawność w zakresie nazewnictwa Romów, część autorów sugeruje używanie nazwy Anti-Romanyism, choć taka forma jedynie piętrzy problemy związane z kojarzeniem Romów z Rumunią, światem romańskim i samym Rzymem (Roma=Roma). W języku polskim nie do przyjęcia byłoby używanie określenia antyromanizm, a możliwymi formami byłyby antyromizm lub bardziej poprawnie – antyromskość.
Choć określenie to zaczęło się częściej pojawiać w dokumentach unijnych od początku lat 10. XXI wieku, to – jak zostało wspomniane – w tym roku dopiero zyskało status jednego z najważniejszych czynników związanych z możliwością włączenia Romów w życie społeczne i gospodarcze państw członkowskich. Być może w końcu – oczekując 2020 roku i zakończenia (niewątpliwym sukcesem – w końcu ogólnounijna strategia nie może się mylić) pierwszego okresu działania unijnej romskiej strategii – Unia Europejska dostrzegła, że bez zmiany nastawienia społeczeństwa większościowego Europy, największe nawet zaangażowanie Romów nic nie zmieni. Dlatego też wyraźne odwołanie do tego zjawiska znalazło się w „Przeglądzie śródokresowym unijnych ram dotyczących krajowych strategii integracji Romów”, a także stanowiło jedne z istotnych punktów w „Konsultacjach społecznych wsprawie oceny unijnych ram dotyczących krajowych strategii integracji Romów do2020 r.”.
Nawet jeśli państwa członkowskie zdecydowałyby się na zwiększenie intensywności działań na rzecz zwalczania antyromskości, zweryfikowałyby pod tym kątem swoje krajowe strategie, to nie tylko bardzo trudno jest zaprojektować skuteczną politykę i konkretne działania w tym zakresie, ale i do 2020 roku pozostało niewiele czasu. Nie można by przy tym oczekiwać natychmiastowych efektów w tak delikatnej i trudno sterowalnej materii społecznej, jaką jest zmniejszenie niechęci do jakiejkolwiek grupy. O wiele łatwiej jest taką niechęć ożywić lub nawet zbudować od podstaw. Oczywiście Unia Europejska z pewnością w oparciu o wnioski wypływające z oceny obecnej strategii zaprojektuje kolejne jej „edycje”, zatem rama czasowa do 2020 roku jest jedynie ograniczeniem formalnym, jednak to w jego ramach należy się obecnie poruszać rozważając jakiekolwiek sterowanie krajowymi politykami publicznymi dotyczącymi Romów, czy ukierunkowywanie strategii na poziomie ogólnounijnym.

Wspominane powyżej istotne odwołania w dokumentach nie są jednak jedynymi. W październiku ukazał się raport Parlamentu Europejskiego w sprawie praw podstawowych aspektów integracji Romów w UE: walka z antycyganizmem, poprzedzony trzema innymi wprowadzającymi go – dokumentami.

http://www.europarl.europa.eu/committees/en/reports.html?urefProcYear=2017&urefProcNum=2038&urefProcCode=INI&linkedDocument=true&ufolderComCode=&ufolderLegId=&ufolderId=#documents

W tym miejscu warto wskazać na osobę sprawozdawczyni - Sorayę Post. Jest ona jedną z nielicznych przedstawicieli mniejszości romskiej w Parlamencie Europejskiej. Jak sama mówi – należy do grupy Sinti w Szwecji. W tym kraju żyje wraz z rodziną. Przez wiele lat była lobbystką, i ostatecznie w 2014 roku z ramienia szwedzkiej Inicjatywy Feministycznej kandydowała do Parlamentu Europejskiego. Jest bardzo aktywna zarówno w zakresie wspierania Romów, jak i aktywności feministycznej, co jest widoczne w jej ogólnej aktywności nie tylko w Parlamencie Europejskim.

http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/124997/SORAYA_POST_home.html

Zresztą je aktywność została dostrzeżona nawet w Polsce – była jedną z liderek romskich uwzględnioną w serii wywiadów w publikacji „Kierunek: przyszłość. 25 lat wolności a Romowie”, a Krytyka Polityczna przeprowadziła z nią w 2014 roku rozmowę. Trzeba także docenić to, w jaki sposób potrafi mówić o sytuacji Romów.

https://www.youtube.com/watch?v=Sd-1zBPwV3I

Jej aktywność ma nieco inny wymiar niż innej (pierwszej w historii) romskiej europosłanki - Lívii Járóki, która już trzecią kadencje zasiada w Parlamencie Europejskim reprezentując węgierską partię Fidesz.

http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/28141/LIVIA_JAROKA_home.html

Powracając jednak do anty-antycygańskiego raportu, należy podkreślić, że bardzo ważna dla jego kształtu była opinia parlamentarnego komitetu praw kobiet i równouprawnienia, który opiniował i uzupełniał jego zawartość przed przygotowaniem jego ostatecznej wersji. Ogólny wydźwięk dokumentu i oczekiwania od Komisji Europejskiej i państw członkowskich wiążą się ściśle ze wzmocnieniem realizacji strategii Unii Europejskiej i strategii krajowych poprzez wymienione konkretne działania, dotyczące choćby zwiększonej absorbcji środków pochodzących z funduszy strukturalnych. Jednak postulaty wskazane w tym dokumencie mają także szerszy zasięg i w ramach walki z antycyganizmem  odnoszą się miedzy innymi do:
- wzmocnienia (i egzekwowania) realizacji zapisów dyrektywy antydyskryminacyjnej 2000/43/WE
- potępiania przez państwa członkowskie jakichkolwiek – zdarzających się w dyskursie politycznym, publicznym i medialnym – przejawów mowy nienawiści (domyślnie – także mowy dyskryminującej) wobec Romów
- nienaruszania przez państwa członkowskie prawa wszystkich (w tym Romów) obywateli Unii Europejskiej do swobody poruszania się po jej obszarze
- dbania o prawidłową rejestrację urodzeń, która pozwala na korzystanie przez przedstawicieli mniejszości z praw podstawowych i zapewnia dostęp do usług publicznych
- zapewnienia warunków równego dostępu do usług medycznych w szczególności dla romskich kobiet i dzieci
- poprawy warunków mieszkaniowych oraz niedyskryminacyjnego dostępu do nauki dzieci romskich
- zagwarantowania równości wobec prawa wszystkich obywateli – w tym Romów
- promocji dostępu Romów do pracy w mediach i tworzenia przekazów medialnych
- walki z przedwczesnymi małżeństwami romskich dziewczynek…
Powyższe wyliczenie, to jedynie niewielki procent zbioru postulatów, silnie osadzonych w romskiej codzienności państw należących do Unii Europejskiej. W sumie raport ten (choć nie ma pewności, czy taka była intencja jego twórczyni) należy uznać za zintegrowany spis dyskryminacyjnych i antycygańskich zjawisk z jakimi można się zetknąć w państwach członkowskich Unii Europejskiej, uzupełniony o społeczne i ekonomiczne problemy z jakimi stykają się Romowie w Unii Europejskiej. Jest to spis w miarę pełen, a z pewnością najpełniejszy jaki pojawił się jakichkolwiek dokumentach unijnych.

Ważnym postulatem zawartym w raporcie jest uznanie antycyganizmu za jedno z kluczowych wyzwań przyszłej strategii dotyczącej Romów po 2020 roku i w konsekwencji za problem/priorytet horyzontalny. Z konkretnych pomysłów/rozwiązań zaproponowano tworzenie – w ramach współpracy państw członkowskich, organizacji pozarządowych i Agencji Praw Podstawowych spisu praktycznych procedur dla państw członkowskich mających na celu walkę z antycyganizmem. Pomysł ten – choć nie jedyny jaki pojawił się w raporcie w związku z przyszła strategią – przy przemyślanym jego zaprojektowaniu, może być ważnym elementem zmiany i poprawy sytuacji w zakresie negatywnego nastawienia przedstawicieli społeczeństwa większościowego Europy do romskiej mniejszości. Jednak jego efektywność jest uzależniona od tego, czy nie ograniczy się do katalogowania (pozornie) dobrych praktyk, które nie tylko nie będą miały szansy zostać zastosowane w innych państwach członkowskich, ale i nie będzie to jedynie lista, której nikt nie będzie miał zamiaru wdrażać.

Z pewnością są potrzebne tego typu rozwiązania systemowe, jednak jak najbardziej konkretne, sformułowane w sposób, który jest możliwy do zaakceptowania przez państwa członkowskie i realizacji w ramach krajowych strategii. Problemem nie do przezwyciężenia może być to, że powinny one w znacznym stopniu dotyczyć społeczeństwa większościowego a nie wyłącznie Romów. Mając za podstawę omawiany raport, a także (już wkrótce) wyniki konsultacji społecznych dotyczących unijnej strategii, będzie prawdopodobnie możliwe w ciągu najbliższych lat zaprojektowania takich form aktywności w państwach członkowskich, które spełnią warunek efektywności. Choćby w jakimś stopniu.



niedziela, 8 października 2017

Się pokonsultujmy społecznie


W 2011 roku Komisja Europejska przyjęła komunikat „Unijne ramy dotyczące krajowych strategii integracji Romów do 2020 r.”. Zapoczątkował on konkretne działania, zmierzające do uporządkowanej aktywności w państwach Unii Europejskiej oraz innych państwach Europy, mającej prowadzić do wspierania zmiany sytuacji europejskich Romów. Zakres tej aktywności miał się mieścić w ramach powiązanych ze wspólnymi europejskimi celami uzupełnionymi o cele zawarte w strategii Europa 2020. Zgodnie z założeniami ramowej strategii krajowe cele integracji Romów miały być ściśle powiązane i ustanowione zgodnie z potrzebami oraz z uwzględnieniem różnorodności sytuacji w poszczególnych państwach członkowskich. Dlatego też pierwszym etapem wdrażania unijnych ram było zgromadzenie i ocena krajowych strategii w 2012 roku.
W Polsce od 2014 (do 2020) roku został uruchomiony kolejny rządowy program dotyczący społeczności romskiej, zasadniczo dobrze oceniony na płaszczyźnie zgodności z zasadami wskazanymi w unijnej strategii, będący kontynuacją poprzednich jego edycji. Wokół jego założeń i realizacji pojawił się romskie głosy krytyczne, samorządowe nadużycia, bezpodstawne oskarżenia polityczne, a jego start nie był udany.
2017 rok – ponad trzy lata przed wytyczonym w założeniach strategii jej czasowym zasięgiem – można uznać za swoisty półmetek realizacji strategii. Tym razem coroczne sprawozdanie Komisji Europejskiej z jej realizacji zostało zastąpione „Przeglądem śródokresowym unijnych ram dotyczących krajowych strategiiintegracji Romów”.
Dlatego też Komisja Europejska zdecydowała się na uruchomienie konsultacji społecznych w sprawie oceny unijnych ram dotyczących krajowych strategii integracji Romów do 2020 r.

https://ec.europa.eu/info/consultations/public-consultation-evaluation-eu-framework-national-roma-integration-strategies-2020_pl

Konsultacje są przeprowadzane od lipca do października, wyniki zostaną zbiorczo opracowane i opublikowane, a w ich ramach może wypowiedzieć się niemalże każdy. Grupa docelowa obejmuje przede wszystkim organizacje pozarządowe i międzynarodowe, instytucje, związki wyznaniowe, a także środowiska badawcze i osoby fizyczne, jednak w każdym przypadku ma to dotyczyć tych, którzy są zainteresowani tym obszarem polityki (a nie tych, którzy chcą na przykład uświadomić innych jacy to Romowie są źli).
Celem konsultacji jest zebranie opinii dotyczących wyników i trudności w realizacji krajowych strategii. Szczególnie ważne dla Komisji Europejskiej są opinie dotyczące ram politycznych, instrumentów prawnych i finansowych dotyczących zwalczania dyskryminacji i promowania integracji Romów. Dobrze, że pojawiło się tak wyraźne odniesienie do dyskryminacji, bo to ona jest największym problemem związanym z funkcjonowaniem Romów w XXI-wiecznej Europie.
Odpowiedzi można udzielać w dowolnym języku urzędowym UE, czyli domyślnie i na przykład – po polsku.

https://ec.europa.eu/eusurvey/runner/EvaluationEUFrameworkforNRIS?surveylanguage=PL

W sumie ankieta obejmuje około 28 stron pytań, poza informacjami ogólnymi dotyczącymi respondentów (nasze dane mogą ale nie muszą być opublikowane, jednak muszą zostać podane) pogrupowanych w dwa główne działy i podsekcje:

1. Pytania ogólne
- Przyczyny wykluczenia oraz rola szczebla europejskiego i krajowego w ich zwalczaniu 
- Priorytetowe obszary działania na poziomie europejskim i krajowym
2. Szczegółowe pytania (dotyczące oceny europejskich i krajowych wysiłków na rzecz integracji Romów)
- Pytania dotyczące oceny rozwoju polityki i uzyskanych wyników
- Pytania dotyczące konkretnych osiągnięć i wyzwań w zakresie realizacji ram unijnych i krajowych strategii integracji Romów
- Pytania dotyczące oceny obszarów tematycznych polityki

Przemyślane wypełnienie całości zajmuje sporo czasu, jednak chyba warto to zrobić. Choćby aby się przekonać, co się wie na temat krajowej i wspólnej polityki wobec Romów. Tym bardziej, że rzetelna odpowiedź na wiele punktów wymaga wiedzy, a nawet poszukania danych. Pozostaje jednak także wiele miejsc, gdzie można wyrazić swoją opinię.
Dobrze, że w ankiecie pojawiły się pytania związane z antycyganizmem (zwalczanie antycyganizmu obejmuje zwalczanie postaw wrogich wobec Romów i stereotypów na ich temat, które utrzymują się w większości społeczeństw) i że jest on odróżniany od dyskryminacji jako takiej. Ankieta jest jednolita (poza językiem) dla wszystkich państw członkowskich UE, zatem pojawiają się pytania, które z polskiego punktu widzenia nie mają zasadniczo sensu. Przykładem tego jest choćby:
Poprawił się dostęp Romów prowadzących wędrowny tryb życia do pomieszczeń mieszkalnych (np. do odpowiednich terenów pod obozowiska)

Wiele pytań jest szczegółowych i konsultacje zostały zaprojektowane adekwatnie do momentu realizacji unijnej strategii. Odnoszą się do strategii i działań krajowych, biorą pod uwagę wiele niuansów związanych z sytuacją Romów (podwójne wykluczenie kobiet, przerywanie nauki przez romskie dziewczęta, szkolna segregacja), co pozwoli konsultacjom na w miarę możliwości pełne wnioskowanie różnych aspektach życia Romów w związku z realizacją strategii. Dzięki takiemu pełnemu i obejmującemu wiele dziedzin i obszarów badaniu, jego wyniki będą dobrym (społecznym) uzupełnieniem przywołanego już powyżej dokumentu – „Przeglądu śródokresowego unijnych ram dotyczących krajowych strategii integracji Romów”.

Co z wynikami ankiety poza ich opublikowaniem? Prawdopodobnie ogólne wnioski zostaną uwzględnione w dokumentach strategicznych, być może w formalnej opinii, być może w projektowaniu kolejnych strategii lub zaleceniach. Z pewnością będą służyły skuteczniejszej polityce wobec Romów. A państwa członkowskie się do nich zastosują. Unia Europejska to swoisty klub negocjacyjny, w którym dochodzi do odpowiedzialnego samopodporządkowania się państw członkowskich do wyników negocjacji i ustaleń. Ponieważ państwa członkowskie zasadniczo wiedzą jak się zachować bo dostrzegają sens we wspólnych działaniach, to zastosują się w mniejszym lub większym stopniu i adekwatnie do krajowej sytuacji, do wniosków wypływających z tych konsultacji.

I nie będzie to wynikało wyłącznie z ogólnoeuropejskiego zysku jaki można uzyskać z gospodarczego i społecznego włączenia (aktywizacji/produktywizacji) romskich obywateli państw członkowskich, ale z pełniejszego stosowania zasad i doceniania wartości jakie leżą u podstaw Unii Europejskiej.