poniedziałek, 28 stycznia 2019

Jak to jest z kobietami


Generalnie nie do pozazdroszczenia jest sytuacja przedstawicieli grup mniejszościowych, którzy wyróżniają się spośród większościowego społeczeństwa jakiegoś państwa lub regionu. Jednak właśnie w taki sposób definiowane są mniejszości. Oczywiście nie musi być tak, że są ona zawsze celami działań dyskryminacyjnych, choć już samo odróżnianie się od normy i powszechności sprawia, że – jak pokazuje historia – niewiele potrzeba aby zostali wtłoczeni w rolę kozła ofiarnego i byli obciążani odpowiedzialnością za cokolwiek i za wszystko. Tak czy inaczej mniejszości istnieją i będą istniały. Ich przedstawicielom żyje się łatwiej, jeśli czynnikiem wyróżniającym jest jakaś jedna, niewidoczna  cecha. Tak jest choćby w przypadku mniejszości czeskiej w Polsce. Oczywiście nie jest to pełne zabezpieczeniem przed rozpoznawalnością przynależności do „nie naszych”, jednak nie wiąże się z automatyzmem i rozpoznawalnością w każdej sytuacji. Gorzej przedstawia się sytuacja gdy przynależność do mniejszości wiąże się z łatwymi do rozpoznania przez każdego cechami fizycznymi.
Tak oczywiście jest z Romami. W ich przypadku podstawowa przynależność etniczna/narodowa wiąże się z samym byciem Romem. Tego właściwie nie widać, bo jest głównie w sercu. Jednak już na tym poziomie Romom przypisane są konkretne nawyki kulturowe związane z ich tradycją i romską tożsamością, przejawiające się często konkretnymi zachowaniami. Ponadto, w Europie niepołudniowej Romowie są stosunkowo łatwo rozpoznawalni ze względu na ich wygląd, karnację, kolor włosów, a także (choć nie zawsze) sposób ubierania się. Mamy zatem do czynienia z grupą, która nie tylko inaczej ocenia otaczającą nas rzeczywistość, ale wyróżnia się i zachowaniem i wyglądem. Zatem w pełni wyróżnialna w łatwy sposób mniejszość, choć wielu Romów nie zidentyfikujemy nawet z nimi rozmawiając. Zasadniczo jednak Romowie są łatwym celem – nie zawsze świadomych – codziennych działań dyskryminacyjnych.
W o wiele gorszej sytuacji są przedstawiciele grup mniejszościowych, którzy dodatkowo i jednocześnie przynależą do mniejszości wyróżnianej według innych kryteriów. Tak jest np. w przypadku homoseksualistów należących do mniejszości etnicznych. Jednak nie trzeba sięgać do aż tak skrajnych przykładów i wystarczy wskazać na tych przedstawicieli mniejszości romskiej, którzy nie należą do innej mniejszości, ale do grupy, która pozostaje na mniej uprzywilejowanej pozycji zarówno w społeczności romskiej jak i w społeczeństwie większościowym. Chodzi tu mianowicie o romskie kobiety (Romni jak chcą Romowie, lub Romki jak czasem mawiają inni). To, że są one podwójnie wykluczone nie budzi żadnej wątpliwości, podobnie jak to, że dotyka ich wiele bolesnych problemów jak choćby przedwczesne i przymusowe małżeństwa.
Wielopiętrowe wykluczenie (i potencjalna takaż dyskryminacja) nie wiąże się jednak z tym, że dyskryminowane są romskie kobiety ze względu na przynależność do społeczności romskiej i dlatego także ze względu na bycie kobietą, ale z tym, że w społeczeństwie większościowym nie ma równości kobiet i mężczyzn, co odzwierciedla się wyraźnie w codziennej aktywności społecznej. Przykładem mogą być choćby nierówne płace za tę samą i taką sama pracę, a także dyskryminacyjne płciowo przyzwyczajenia językowe. Konsekwencją tego jest także wieloaspektowa dyskryminacja kobiet z mniejszości etnicznych.

Badanie przeprowadzone przez Agencję Praw Podstawowych Unii Europejskiej (FRA, EU-MIDIS II 2016 rok) w 9 państwach członkowskich Unii Europejskiej pokazały, że spośród Romów pracę ma ponad dwukrotnie więcej mężczyzn niż kobiet, co wynika zarówno z ich dyskryminacji na rynku pracy, jak też i z tradycyjnego modelu romskiej rodziny i roli kobiet. Według tego samego źródła w zakresie edukacji przedszkolnej sytuacja jest wyrównana i choć ogólny wynik nie jest pozytywny (około 50%), to jednak nie ma prawie różnicy pomiędzy romskimi chłopcami i dziewczynkami. Podobnie zrównoważone wyniki badań widoczne są w zakresie podstawowego kształcenia obowiązkowego, a współczynnik scholaryzacji osiąga nawet 90%. Analizując długotrwałe ograniczenie aktywności (zawodowej i domowej związane najczęściej z chorobami) widać natomiast, że liczba Romni jest wyższa zarówno od przedstawicieli męskiej części tej mniejszości, jak i kobiet należących do społeczeństwa większościowego. Te szczątkowe dane w połączeniu choćby z danymi dotyczącymi stanu zdrowia romskich kobiet pokazują, że ich sytuacja w wielu obszarach codziennej aktywności jest gorsza niż w przypadku zarówno Romów, jak i całego społeczeństwa. Należy przy tym pamiętać, że to właśnie Romni są potencjalnym głównym czynnikiem możliwych pozytywnych, włączających zmian Romów. Pomimo podtrzymywania tradycji, będąc odpowiedzialnymi za codzienność i dzieci, są o wiele bardziej pozytywnie nastawione na możliwości poprawy warunków bytowych i zapewnienia lepszej przyszłości potomstwu, nawet kosztem niewielkich kulturowych ustępstw. Jednak na drodze do tego stoi nie tylko utrwalona romska tradycja (możliwa do powolnej ale konsekwentnej i trwałej zmiany), ale nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn w społeczeństwach państw europejskich.

Kwestia szczególnej sytuacji Romni była dostrzegana przez instytucje ponadnarodowe zajmujące się prawami człowieka i demokracją już w latach 90. XX wieku. Stało się to dzięki aktywności mniejszościowych i kobiecych organizacji pozarządowych. Dzięki temu podczas Pierwszy Kongresu Romów Unii Europejskiej, zorganizowanego przy wsparciu Komisji Europejskiej, w 1994 roku w Sewilli, romskie kobiety z całej Europy miały okazję po raz pierwszy na międzynarodowym forum przedyskutować swoje problemy. Efektem tego spotkania było ogłoszenie  „Manifestu romskich kobiet”, odnoszącego się przede wszystkim do potrzeby posiadania dostępu do edukacji jako środka umożliwiającego im walkę z dyskryminacją i uciążliwymi zasadami patriarchatu w obrębie własnej społeczności. Po ponad 20 latach od tego wydarzenia, sięgając do przytoczonych wyżej danych o wyrównanym poziomie udziału w edukacji podstawowej romskich chłopców i dziewcząt, można stwierdzić że w jakimś stopniu postulat dostępu do edukacji został zrealizowany.
W 1995 roku także Rada Europy skierowała swoje działania do Romni. Wtedy to Komitet Sterujący ds. Równości Między Kobietami i Mężczyznami zrealizował w Strasburgu „Hearing  of Roma/Gypsy women”, skutkujący zwiększoną (i do tej pory nieprzerwaną) koncentracją Rady Europy na problemach romskich kobiet.
Od lat 90. zarówno Unia Europejska, jak i Rada Europy wraz z innymi organizacjami ponadnarodowymi i międzynarodowymi nie porzucały już tematu Romni, włączając ich problemy do swojej aktywności związanej z poprawą warunków życia ludzkiego, równych praw, demokracji i wspólnych wartości. Realizowano liczne międzynarodowe kongresy, konferencje, spotkania, a także zaplanowano konkretne (i czasem częściowo nawet skuteczne) kampanie mające na celu poprawę ich sytuacji. W naturalny sposób często łączono tematykę kobiet z sytuacją romskich dzieci oraz sformalizowaną międzynarodową aktywnością młodzieży romskiej. Trzeba bowiem brać pod uwagę, to że ze środowiska młodzieży romskiej realizującego tego typu pozarządowe i międzynarodowe działania wyrastają przyszłe aktywne, otwarte i rozumiejące polityczne mechanizmy Romni. Powstające na przestrzeni lat liczne raporty i dokumenty odnoszące się do sytuacji romskich kobiet tworzyły tło do choćby (niestety) częściowego uwzględnienia szczególnych problemów romskich kobiet w ogólnounijnej strategii na rzecz Romów. W tym zakresie można było zrobić więcej i można było zawrzeć w strategii jeszcze wyraźniejsze odniesienia do szczególnej sytuacji romskich kobiet, jednak zabrakło do tego przede wszystkim woli politycznej. Tym bardziej zabrakło jakiejkolwiek woli podczas realizacji strategii romskich na płaszczyźnie krajowej, aby to właśnie kobiety były głównymi odbiorcami działań integracyjnych. Realizację kolejnych kursów zawodowych i doskonalących trudno bowiem uznać za wystarczające. Z aktualnego punktu widzenia wyraźnie dostrzegalna jest potrzeba weryfikacji i większej koncentracji na tych zagadnieniach w przyszłej romskiej strategii 2020+.
W „Strategy on the Advancement of Romani Women and Girls (2014-2020)” mówi się o tym, że pomimo wysiłków podejmowanych przez organizacje międzynarodowe w celu wsparcia problemów romskich kobiet, na poziomie krajowym i lokalnym poświęcono im bardzo mało uwagi, podczas gdy są one bardzo aktywne i istnieje wiele kobiecych romskich organizacji pozarządowych. Wiąże się to także z niewystarczającą reprezentacją ich przedstawicielek w oficjalnych ciałach doradczych i konsultacyjnych (także w Polsce). Ponieważ to właśnie romskie kobiety doświadczają najszerszego spektrum dyskryminacji, ważna w przyszłych działaniach jest koncentracja nie tylko na aspektach ekonomicznych i zawodowych, ale koniecznie należy włączyć do przyszłych strategii dotyczących Romów dyskurs na temat równości płci. Tylko to może bowiem zmienić życie romskich kobiet i przynieść realne korzyści wykraczające poza świetne wyniki badań ilościowych pokazujące choćby wzrost wskaźników scholaryzacji. Aby tego typu zmiana była możliwa, konieczna jest zmiana świadomości w tym zakresie elit politycznych i władz lokalnych.
Założenia tej strategii (Rady Europy i nieformalnej grupy Phenjalipe) są śmiałe, jednak w konieczny sposób uzupełniają aktywność Unii Europejskiej. Jeśli sytuacja Romów ma się trwale i pozytywnie zmienić, to koncentracja aktywności strategicznej na Romni jest czymś oczywistym, co przyniesie najtrwalsze skutki społeczne. Na drodze takiemu podejściu stoi utrwalony w świadomości społecznej stosunek do mniejszości, niewystarczająca reprezentacja romskich kobiet w polityce i na stanowiskach decyzyjnych, a przede wszystkim nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn w najbardziej oświeconych społeczeństwach Europy.



piątek, 18 stycznia 2019

Rozczarowujące uszczegółowienie


Wrażenie dotyczące odejścia Komisji Europejskiej przy ocenie działań na rzecz Romów realizowanych w ramach unijnej strategii od typowej oceny na rzecz powolnego koncentrowania się na całkowitym podsumowaniu jej skutków i przygotowywaniu nowej przyszłej strategii 2020+, które towarzyszy lekturze ostatniego komunikatu Komisji Europejskiej oceniającego europejską strategię integracyjną Romów, pogłębia się przy lekturze podstawowego dokumenty jakim jest Dokument roboczy służb Komisji (SWD(2018) 480 final).

  https://ec.europa.eu/info/sites/info/files/swd_2018_480_1.pdf

Niemalże co roku przy okazji ogłoszenia sprawozdawczego komunikatu Komisji Europejskiej na temat strategii publikowany był (jedynie w języku angielskim) także na poły technicznego Commission Staff Working Document, zawierający bardzo szczegółowe informacje, których skrót znajdywał się ostatecznie zawsze w komunikacie, a właściwie wręcz – poza kilkoma formalnymi i deklaratywnymi częściami tego dokumentu – tworzył go. Tak jest też i w przypadku 2018 roku, jednaj podobniej jak sam komunikat można ocenić jako ogólnikowy i w małym stopniu oceniający strategię, tak też jest i w  przypadku dokumentu roboczego. Oczywiście zawiera on wiele naprawdę szczegółowych danych, jednak jego charakter jest inny niż jego poprzedników.
Co roku tego typu dokumenty były tworzone w oparciu o sprawozdania krajowe przekazywane do Komisji Europejskiej przez wyspecjalizowane lub też choćby jedynie oddelegowane do tego instytucje rządowe. Można przypuszczać, że były to strandardowe coroczne sprawozdania (lub wyciąg z nich) z realizacji krajowych strategii i na ich podstawie tworzono poszerzone, analityczne i odpowiednio sformułowane sprawozdania. Przypuszczenie dotyczące tego jak co roku było wynika z niemożliwości uzyskania jakiejkolwiek informacji na ten temat, zarówno z obecnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (Wydział Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Departament Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych), jak też i z brukselskiego komisyjnego Directorate-General for Justice and Consumers (Dir D — Equality and Union Citizenship, 1. Non discrimination and Roma coordination). W obydwu przypadkach od blisko roku kontakt mailowy jest skutecznie ignorowany, a rozmowy telefoniczne sprowadzają się do odsyłania do innych komórek organizacyjnych i prób przesuwania odpowiedzialności za przygotowywania sprawozdań. Niestety zarówno w polskim, jak i unijnym przypadku, trudno jest przebić się przez biurokratyczno-administracyjny system i wydobyć jakiekolwiek informacje.
Jednak w 2018 roku łatwo jest zidentyfikować źródła danych, na podstawie których powstał dokument, choć to właśnie za sprawą owych źródeł, ma on odmienny charakter, niż miało to miejsce dotychczas. Są one literalnie podane w samym dokumencie Służb Komisji. Teoretycznie, biorąc pod uwagę zakres owych źródeł, jest on o wiele szerszy i ma charakter związany raczej (nie wyłącznie) z badaniami jakościowymi niż ilościowymi, co było zjawiskiem dominującym w poprzednich latach. Biorąc jednak pod uwagę brak wielu danych i badań ilościowych dotyczących Romów i realizowanych wobec nich praktyk integracyjnych w  ramach proromskiej unijnej strategii, wydaje się (bardzo subiektywnie), że jednak większą wartość (faktograficzną) miały porównane konkretne dane pochodzące z wszystkich (a nie np. z 11 wybranych) państw członkowskich, niż wyniki analizy jakościowej (pięknie zaprojektowane i opisane w dokumencie roboczym), zaprezentowane w sprawozdaniu.
Zakres źródłowy podstaw dokumentu roboczego Służb Komisji jest naprawdę imponujący i obejmuje: przegląd literatury, rozmowy telefoniczne i bezpośrednie z kluczowymi zainteresowanymi stronami w państwach członkowskich, kluczowymi interesariuszami w trzech krajach objętych procesem rozszerzenia, pracownikami Komisji, posłami do Parlamentu Europejskiego, przedstawicielami organizacji pozarządowych na poziomie UE, analiz danych krajowych (11 wybranych – bez Polski – państw członkowskich), wyniki otwartych konsultacji publicznych, ukierunkowanych badań organizacji pozarządowych, dane dostarczone przez państwa członkowskie w internetowym narzędziu sprawozdawczym do corocznych sprawozdań przekazywanych Komisji (z lat 2015 i 2016), dokumenty programowe EFSI, badanie FRA z 2011 i z 2016 (EU-MIDIS II), regionalne badanie Romów przez Bank Światowy z 2017 roku, liczne dyskusje podczas warsztatów ewaluacyjnych na temat wstępnych ustaleń oceny. Biorąc poda uwagę tak pokaźny zasób źródeł danych można by spodziewać się opracowania nie tylko obszernego (tak jest), ale i sięgającego do licznych danych liczbowych, porównań efektywności działań krajowych, wyraźnej identyfikacji wzorcowych działań (nawet jeśli nie są możliwe do przeniesienia do innych państw), krytyki pojedynczych działań i generalnie i uogólniając – konkretów. Tymczasem powstał dokument przede wszystkim o charakterze ogólnostrategicznym, nastawiony na identyfikację obszarów aktywności i działania, który jest interesujący z  punktu widzenia podejście do tematu romskiej strategii i samooceny aktywności instytucjonalnej Unii Europejskiej, jednak jest on mało konkretny i w rzeczywistości niewiele wnoszący do wiedzy (także tej umożlwiającej jakąkolwiek ocenę elementów realizowanej strategii lub kierunkujący praktyczne działania), tworzący jednak podstawę polityczną do przeszłych działań strategicznych, w szczególności do ukształtowania zaplecza ideologicznego i ogólnego ukierunkowania strategii 2020+.
W praktyce widoczne jest, że w oparciu o badania i ocenę śródokresową (wykonana na półmetku realizacji strategii), kształtowana jest już podstawa oceny całości realizacji działań przez Unię Europejską i państwa członkowskie. Co więcej, wydaje się, że dla twórców dokumentu istotniejszy jest ogólny ogląd problematyki realizacji romskiej strategii nie z punktu widzenia i w perspektywie państw członkowskich i stopnia realizacji (także w zakresie konkretnych wskaźników i szczególnych lub standardowych i systematycznych działań) strategii krajowych, uwzględniających (lepiej lub gorzej) poziom lokalny, ale z punktu widzenia tego co i jak zaplanowano na poziomie ogólnym w ramach strategii Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, że na takie podsumowania jest chyba jednak zbyt wcześnie, a strategia realizowana do 2020 roku nie powinna być oceniana z perspektywy co najwyżej (najnowsze dane) 2017 roku. Zapewne przed końcem strategii zostanie dokonany systematyczny, dogłębny przegląd wyników strategii we wszystkich państwach członkowskich (a nie jedynie 11 wybranych kluczowych z punktu widzenia Romów, jak tego dokonało w swoich badaniach FRA), jednak zapewne wyniki tych badań będą jedynie stanowiły potwierdzenie wniosków i wynikających z nich założeń strategicznych sformułowanych już na tym etapie i nie wpłyną znacząco na ustalaną już obecnie – jak widać zarówno w komunikacie Komisje Europejskiej, jak i dokumencie roboczym Służb Komisji – polityczną podstawę strategii 2020+. Być może tak wczesne podejście wynikało z wspomnianych licznych głosów krytyki w stosunku do strategii, a także z obaw, że taki pierwszy raz powstały w ramach Unii Europejskiej twór, ingerujący w kwestia społeczne i kulturowe (głównie poprzez mechanizmy i narzędzia gospodarcze i finansowe)może nie być efektywny (pomimo powtarzanych zapewnień Unii Europejskiej o jego doskonałości) albo nie trafiony. Badanie i wnioski przygotowane wcześniej, pozwalają wcześniej zidentyfikować braki i błędy, a  następnie powoli, delikatnie ale zdecydowanie przesuwać odpowiedzialność poza instytucjonalnego autora strategii, prowadząc do ich rozproszenia i zdyskredytowania (nie w zakresie lekceważenie problemu jakiego dotyczą, ale braku efektów). Ostatecznie już z dokumentu roboczego Służb Komisji przebija podejście, które można by scharakteryzować stwierdzeniem: niewiele się udało, gorzej zasadniczo nie jest, o dyskryminacji zapomnieliśmy na początku, no ale taki mamy klimat, a w jednym z obszarów (edukacja) coś nam się jednak udało zrobić.
Odnosząc się do głosów krytycznych w rzeczywistości większość spośród nich nie dotyczyła samego podejścia Unii Europejskiej, ale kwestii konkretnych (także związanych z efektywnością), które w znacznym stopniu zależało od konkretów ukształtowanych przez państwa członkowskie. Ich rola w efektywnej realizacji ogólnounijnej strategii jest na obecnym etapie zbyt mało eksponowana, łącznie z tym, że zbyt mało jest eksponowana kwestia tego, że to od nich zależały konkretne działania.
W związku z dyskryminacją warto przywołać trzy komentarze jakie jej dotyczą i jakie pojawiły się w dokumencie. Pierwsza z nich, to stwierdzenie, że owszem, w pierwotnej strategii zbyt mało miejsca poświęcono jej miejsca, ale państwa członkowskie powinny stosować ogólne zasady Unii Europejskiej (włączając w to dyrektywę antydyskryminacyjną - Dyrektywa Rady 2000/43/WE z dnia 29 czerwca 2000 r. wprowadzająca w życie zasadę równego traktowania osób bez względu na pochodzenie rasowe lub etniczne) i że powinny one być zawsze stosowane w każdym z państw podczas realizacji każdego z czterech priorytetów (edukacja, zatrudnienie, opieka zdrowotna, mieszkalnictwo), co pozwoliłoby na lepsze włączenie społeczne Romów. Poza tym przesuwaniem odpowiedzialności, druga kwestia wiąże się ze stwierdzeniem, że samo zniesienie dyskryminacji nie przyniosłoby żadnych korzyści (byłoby niewystarczające) w obszarze włączenia Romów. Zapewne nie, bo potrzeba działań kompleksowych i synergistycznych we wszystkich obszarach, jednak w rzeczywistości nie wiadomo. Być może efekty byłyby jednak lepsze, wyraźniejsze, bardziej długotrwałe niż w przypadku w sumie prawie całkowitego pomijania tematyki dyskryminacji i koncentracji jedynie na realizacji konkretnych czynników mających swoje źródło w Strategii Europa 2020. Nikt tego nie sprawdził, nie spróbował, bo działania państw członkowskich w tym obszarze były znikome. Trzecia kwestia to dostrzeżenie, że dyskryminacja Romów wyszła poza poziom lokalny i wiąże się albo z szerszym przyzwoleniem społecznym, albo wręcz jest wykorzystywana przez populistyczne władze do realizacji własnych interesów. To już jednak jest zupełnie inna historia i na szczęście w Polsce do tego typu zjawiska nie doszło, choć pewne niewielkie sygnały i skutki takiego stanu rzeczy jednak są dostrzegalne.

Podsumowując dokument roboczy Służb Komisji rozczarowuje w świetle zawartości wcześniejszych tego typu załączników do komunikatów Komisji, jednak stanowi w całości interesujące podejście polityczno-strategiczne i będzie zapewne w przyszłości wykorzystany do tworzenia podstaw nowej proromskiej strategii 2020+.



wtorek, 8 stycznia 2019

Późna ocena


Realizacja unijnej strategii na rzecz integracji Romów (Unijnych ram dotyczących krajowych strategii integracji Romów do 2020 r.) dzieje się o wiele ciszej i spokojniej niż wielu innych (mniejszych ale bardziej widowiskowych i jednak populistycznych) inicjatyw dotyczących Romów, dzielnie przy okazji krytykujących jej kształt i realizację. Każde z państw członkowskich (poza Maltą) wdraża jej ogólne (i szczegółowe) zasady w ramach strategii krajowych opracowanych zgodnie z nałożonym przez Unijne ramy obowiązkiem 7 lat temu. Znaczna część spośród nich (w tym polska) opierały się nie tylko na założeniach określonych w serii unijnych dokumentów, ale także na własnych doświadczeniach i własnych – nie mających wymiaru ogólnoeuropejskiego – programach. Koniecznie i po raz kolejny trzeba podkreślić, że w przypadku Polski nie było potrzeby znacznych zmian i modyfikacji działań kierowanych do Romów, ze względu na wysoki poziom, sensowność i niemalże wzorcowość (lokalną) polskich rozwiązań. Drobna rzecz, ale w sumie cieszy, bo pokazuje nie tylko, że potrafimy (potrafiliśmy) skonstruować coś naprawdę dobrego, ale i coś co jest zgodne z duchem wszystkich państw członkowskich i samej Unii Europejskiej. Perspektywa krajowych założeń była określana w bardzo różnym wymiarze czasowym. Dlatego też w ciągu kilku lat od uruchomienia Unijnych ram część państw modyfikowała swoje strategie, a powodem czasem bywało – ponownie jak w przypadku Polski – to, że realizowały swoją aktywność w zakresie integracji Romów w oparciu o istniejące wcześniej programy, niewiążące ich zakończenia z 2020 rokiem, jak ma to miejsce w przypadku strategii unijnej. Jednak nowe krajowe dokumenty i wynikające z nich kierunki działań w każdym przypadku uwzględniają już tę czasowo określoną perspektywę, aby kolejny okres proromskiej sformalizowanej aktywności był możliwy do zaplanowania zgodnie z przyszłą wspólną strategią 2020+.

Coroczne sprawozdania Komisji Europejskiej dotyczące oceny stopnia realizacji Unijnych ram w skali całej wspólnej Europy pojawiają się z coraz większym opóźnieniem, co może wynikać zarówno z opóźnień w dostarczaniu unijnym instytucjom dokumentów krajowych, jak też i w związku z coraz bardziej skomplikowaną sytuacją wszystkich (a przede wszystkim etnicznych) mniejszości w dynamicznie i populistyczno-narodowo zmieniającej się Europie. Nie bez znaczenia jest także to, że każde sumaryczne sprawozdanie Komisji Europejskiej w tym zakresie – pomimo tego, że właściwie odnosi się do tych samych założeń zawartych w dokumencie (czy też raczej serii dokumentów) powołującym strategię – ma innych charakter i uwzględnia inne/dodatkowe elementy. W 2018 roku sprawozdanie ukazało się dopiero w grudniu, jednak bierze ono pod uwagę zarówno półmetkowe wnioski zlat 2011-2017, jak też i wyniki konsultacji społecznych.

https://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/TXT/?qid=1546935923889&uri=CELEX:52018DC0785

Pomimo tego, że cztery główne cele Unii Europejskiej (związane ze strategią Europa 2020) w zakresie integracji Romów pozostają niezmienne i dotyczą edukacji, zatrudnienia, zdrowia i mieszkalnictwa, to od kilku lat coraz większą uwagę zwraca się na kwestię dyskryminacji. Wiążę się to ze słusznym  nurtem koncepcyjnym, który potwierdza, że nie tyle zmiany w tych czterech obszarach są niemożliwe bez zmniejszenia poziomu każdej (i codziennej i systemowej) dyskryminacji Romów, ile jakakolwiek poprawa w czterech głównych obszarach nie przyniesie żadnych trwałych skutków bez zmiany nastawienia i traktowania Romów przez społeczeństwo większościowe. Oczywiście wiąże się to z koniecznością zmiany jego przedstawicieli, co spotyka się z wyjaśnialnym choć nieuzasadnionym oporem. Potwierdza to oparty o wnioski z konsultacji publicznych i przytoczony w sprawozdaniu wykres dotyczących pozytywnej zmian w każdym z pięciu obszarów z którego wynika, że jakakolwiek poprawa sytuacji w zakresie edukacji jest dostrzegana jest w 49% przypadków, natomiast w przypadku dyskryminacji jest to zaledwie 16%.


W sprawozdaniu słusznie zwrócono uwagę (w ramach przygotowań do reformy Unijnych ram w perspektywie 2020+) na trzy wyraźne niedociągnięcia dokumentu inicjującego strategię. Zakładany cel w ramach edukacji uznano za mało ambitny – zakładał on, że każde romskie dziecko ukończy szkołę podstawową; przyjęto, że zbyt ogólnie i ze zbyt małym naciskiem (co skutkuje niskim poziomem efektywności działań w tym obszarze) potraktowano kwestie dyskryminacji i wreszcie w ramach szerokiej instytucjonalnej definicji Romów (szereg różnych grup (takich jak Romowie, Sinti, Kale, Cyganie, Romaniczale, Bojasze, Aszkali, Egipcjanie, Jenisze, Domowie, Lomowie, Roma, Abdalowie itp.) i spokrewnioną z Romami grupę etniczną prowadzącą wędrowny tryb życia, nie kwestionując specyfiki żadnej z tych grup), zagubiono bardziej indywidualne traktowanie zarówno każdej z nich, jak i nie wzięto pod uwagę choćby takich czynników jak płeć. Można zatem oczekiwać, że przyszłą strategia 2020+ będzie brała pod uwagę tego typu elementy, co może – choć wcale nie musi – wyraźnie podnieść jej skuteczność. Należy przy tym pamiętać, że przyjęcie w 2011 roku strategii było wydarzeniem instytucjonalnie bezprecedensowym – Unia Europejska stworzyła po raz pierwszy tego typu pakiet w stosunku do jednej konkretnej grupy etnicznej i to w obszarze cywilizacyjno-kulturowym, choć oczywiście w sposób i zakresie jaki był dla niej zrozumiały i możliwy, zatem przede wszystkim w ramach działań gospodarczych i społecznych. Warto także podkreślić, że Unia Europejska od początku traktowała strategię jako minimalne wytyczne. Każde z państw członkowskich mogło w ramach krajowych strategii przyjąć o wiele ambitniejsze założenia (tak się stało w przypadku edukacji Romów w Polsce), podejmować więcej i bardziej szczegółowych i konkretnych działań antydyskryminacyjnych (nie uczyniło tego w praktyce żadne z państw) i uwzględniać specyfikę poszczególnych grup (także z uwzględnieniem specyfiki płci) zarówno na płaszczyźnie krajowej, jak i lokalnej (to w naturalny sposób było częściowo realizowane w każdej strategii).
Pomimo tego, że Unijna wartość dodana realizacji strategii została oceniona pozytywnie, to jednak w sprawozdaniu nie udało się ściśle i precyzyjnie określić ilościowo i ocenić kosztów i korzyści ani przypisać ich do ram, a jedynie dość ogólnie stwierdzono, że koszty są krótkoterminowe, a potencjalne (sic!) korzyści długoterminowe i dotyczą ważnych z punktu widzenia społecznego i gospodarczego obszarów problemowych. Jednak taki brak precyzji nie powinien dziwić. Zmiana jaką zakłada strategii ma wymiar społeczny oraz cywilizacyjno-kulturowy, a w tych obszarach nie da się precyzyjnie projektować i planować nawet najlepiej dofinansowanych kierunków zmian. W kontekście poprawy sytuacji Romów i tego, że w społeczeństwie znaczna część procesów zachodzi bardzo powoli, Komisja Europejska dostrzegła, że potrzeba więcej czasu, aby skonsolidować struktury robocze, zapewnić trwałość i długoterminowy wpływ polityki. Takie ukierunkowanie myślenia o integracji Romów jest bardzo pozytywne ponieważ stanowi odpowiedź na realia etniczne, choć powołuj się tu przede wszystkim na kwestie organizacyjne i polityczne. Przywołana powolność zmian społecznych dotyczy każdej grupy, jednak jest szczególnie wyraźnie widoczna w przypadku grup silnie zakorzenionych we własnej tradycji, kulturze i wartościach. Jakakolwiek próba zmian szybkich i znacznych przybiera w takich przypadkach znamiona rewolucji, niszcząc to, co było dotychczas, oferując w zamian jedynie surogaty rzeczywistych wartości i  skarlałe formy nowej rzeczywistości społecznej.
Ostatecznie ogólne wnioski (szczegółowo omówione na kilku stronach sprawozdania), które wynikają ze sprawozdania i które z pewnością powinny znaleźć oddźwięk w kształcie Unijnych ram 2020+ skoncentrowały się na: intensywniejszym uwzględnianiu zagadnień dotyczących Romów w głównym nurcie polityki, realnym zwalczaniu antycyganizmu, podniesieniu partycypacji (politycznej, programowej, społecznej, gospodarczej organizacyjnej) Romów, uwzględnianiu specyfiki każdej z możliwych do wyróżnienia (ze względu na każde z kryteriów) grup Romów, a także na kwestiach organizacyjnych skutecznej realizacji polityki  w zakresie jej celów, gromadzenia i oceny danych i sprawozdawczości.
Na koniec podsumowania wniosków dodano bardzo ważny element, który jest co prawda realizowany, jednak ciągła dbałość o niego jest z wielu przyczyn bardzo ważna. Dotyczy to intensywnego uwzględniania kwestii Romów w przypadku działań dotyczących państw kandydujących oraz tych, które pozostają w najbliższym sąsiedztwie Unii Europejskiej. Tego typu uwagi (i wyobraźni) zabrakło przy rozszerzeniu Unii Europejskiej 2004-2007, co ostatecznie skutkowało wieloma problemami (w tym zagrożeniem dla spójności ekonomicznej i społecznej), a w efekcie wymusiło stworzenie proromskiej strategii. Tym razem jednak Unia Europejska stara się zabezpieczyć przed przyszłym eskalowaniem problemów wynikających z sytuacji (i liczby) Romów w akcesyjnych państwach członkowskich. Tym bardziej, że zagadnienia to dotyczy państw bałkańskich, gdzie sytuacja (w każdym z obszarów szczegółowo i także ogólnie na płaszczyźnie społecznej) Romów jest o wiele gorsza niż w którymkolwiek z państw członkowskich.

Nawet uwzględniając jak zawsze towarzyszący tego typu sprawozdaniom Dokument roboczy służb Komisji (SWD(2018) 480 final) zawierający szczegółowe dane i informacje liczbowe, sprawozdanie wydaje się być bardzo ogólnikowe i w rzeczywistości w małym stopniu oceniające realizację strategii. Brak w nim odniesień do konkretnych państw, wskazania na szczególnie interesujące rozwiązania lub problemy. Ma także nieco inny charakter niż sprawozdania z lat poprzednich, choć jego ogólny wydźwięk i zakres opisanych zagadnień jest podobny. Można odnieść wrażenie, że Komisja Europejska przyłożyła do niego mniejszą uwagę niż miało to miejsce wcześniej, a tym na czym koncentruje się w związku z Romami, to zbieranie danych i już wstępne projektowanie założeń do opracowania przyszłej strategii 2020+.