wtorek, 8 grudnia 2015

Szkolna segregacja


W ostatnim miesiącu European Roma Rights Centre (ERRC) rozpoczęło kampanię przeciwko segregacji w szkołach stosowanej wobec romskich uczniów. Jej elementem jest tworzenie mapy, na której zaznaczane są szkoły, w których utrzymywana jest ta praktyka.

http://www.errc.org/article/school-segregation-map/4434

Czym jest segregacja? To po prostu oddzielanie na podstawie określonego kryterium. Słowo samo w sobie nie niesie ze sobą jakichkolwiek negatywnych konotacji. Jednak w sytuacji, w której segregację – w jakichkolwiek okolicznościach, z powodu jakichkolwiek uzasadnień i jakichkolwiek pobudek – zaczyna się stosować wobec ludzi, nabiera ono cech negatywnych. Jaskrawym przykładem tego jest choćby segregacja rasowa – doświadczenia hitlerowskich Niemiec, apartheidu RPA, czy amerykańskiej segregacji działającej do lat 60. XX wieku, pokazują do czego może ona prowadzić.
Segregacja w polskich szkołach jest faktem. Ta najpowszechniejsza nie jest segregacją rasową. Bywa, że dyrektor szkoły podejmuje decyzję o przypisaniu do równoległych klas uczniów według poziomu przychodów rodziców, czasem kryterium są uzyskane wcześniej wyniki w nauce. Oczywiście mogą się pojawić względnie pozytywne oceny takiej sytuacji (Agnieszka Sosnowska, Segregacja uczniów w szkołach. Czy? Dlaczego? Po co? Jak?), jednak badania naukowe nie przynoszą jednoznacznego potwierdzenia istnienia związku przyczynowo-skutkowego między poziomem segregacji a efektywnością nauczania (Roman Dolata, Czy segregacja uczniów ze względu na uprzednie osiągnięcia szkolne zwiększa efektywność nauczania mierzoną metodą EWD?).
Ponadto najważniejszy pozostaje czynnik psychologiczny i to jaką reakcję rodziców wywołuje informacja o umieszczeniu dziecka w „gorszej” klasie.

Z oficjalnego i formalnego punktu widzenia polska szkoła stara się pozbyć wszystkich elementów, które w jakikolwiek sposób dyskryminowałyby uczniów i wprowadzały podziały zależne od jakiegokolwiek czynnika.
Dawne „godziny wyrównawcze” dla uczniów nieradzących sobie z poziomem nauczania nazywa się konsultacjami, w których mają prawo uczestniczyć uczniowie bez względu na uzyskiwane oceny.
Przepisy pozwalają na to, aby uczniowie z jakąkolwiek formą i stopniem niepełnosprawności uczęszczali do zwykłych szkół (ta kwestia pozostaje w zakresie decyzji rodziców).
Szkoła ma gwarantować równość, aby nie utrwalać w świadomości dzieci i młodzieży podziałów, aby zjawisko dyskryminacji w jak najmniejszym stopniu pojawiało się w dorosłym życiu i w dorosłej rzeczywistości społecznej.

Proces segregacji uczniów pochodzenia romskiego przebiega w bardzo szczególny sposób, ściśle powiązany z ich kulturowymi nawykami i takimi uwarunkowaniami. Dotyczy to oczywiście części jedynie romskich dzieci, jednak zjawisko to jest wyraźnie widoczne na Słowacji i w Czechach. W Polsce udało się znacznie ograniczyć ten proceder, między innymi w związku z realizacja programu Phare.
Bardzo często romskie dzieci, trafiają do szkół podstawowych – w ramach obowiązku szkolnego – bez wcześniejszych doświadczeń z przedszkolem, które w ostatnich latach stało się miejscem przygotowania edukacyjnego. Nie mają zatem okazji do tego, aby poznać wcześniej nowe dla nich – edukacyjne środowisko. Są przyzwyczajone do posłuszeństwa, ale jednocześnie do o wiele większej wolności niż dzieci rodziców pochodzących ze społeczeństwa większościowego. W szkole nie potrafią często się dostosować do systemu nauki, poznają rzeczy o których w domu się nie rozmawia, także w domu nie ma często im kto pomóc w odrabianiu lekcji.
Odrębnym – jednak chyba największym problemem – jest słaba znajomość języka polskiego, gdyż w domu – zgodnie z zasadami Romanipen – posługują się językiem Rromani.
W takiej sytuacji nie tylko nie rozumieją poleceń, nudzą się na lekcjach, nie są w stanie odpowiedzieć na najprostsze pytania, ale i nie potrafią rozwiązać testów, które mogą zadecydować o przydzieleniu ich do klasy lub nawet szkoły specjalnej – ze względu na niższy poziom intelektualny. Jest on jednak oceniany przy założeniu znajomości języka i rozumienia określonych kodów kulturowych oraz określonego – wyuczonego w okcydentalnym świecie sposobu myślenia.

Trzeba przy tym pamiętać, że edukacja jest jednym z najważniejszych czynników, który może doprowadzić do zwiększenia integracji (rozumianej pozytywnie dla obydwu stron) Romów ze społeczeństwem większościowym. Pełna (nieprzerwana i realizowana choćby na średnim poziomie i choćby ze średnim zaangażowaniem i rzetelnością nauczycieli) edukacja podstawowa (a także każda następna), wpływa na możliwość uczestnictwa w kolejnych jej etapach, wykształca pozytywne podejście do uczenia się (także w dorosłym życiu), daje większe możliwości zdobycia pracy i lepszą orientację we współczesnym świecie.
Tymczasem edukacja realizowana w systemie segregacji zaprzepaszcza wszystkie pozytywne skutki jakie może ona ze sobą nieść o ile jest realizowana w przyjaznym dla uczniów środowisku. Tymczasem segregacja szkolna wzmaga niechęć romskich uczniów do udziału w niej i nie przynosi żadnych skutków, które mogą ostatecznie pozwolić na łatwiejsze (a w dalekiej konsekwencji i mniej poddane dyskryminacji i mniej „uciążliwe” dla całego społeczeństwa) życie we współczesnej Europie.
Zaprzepaszczanie szansy na możliwość włączenia młodych Romów w rynek pracy, w większą tolerancję i lepsze rozumienie nieromskiego świata, jest błędem, który będzie skutkował w przyszłości brakiem jakiejkolwiek zmiany w relacjach społeczeństwa większościowego Europy i społeczności romskiej.

Możemy oczywiście wprowadzać podziały. Oddzielać i segregować.
Możemy? Czy na pewno?
Czy jako społeczeństwo tytularne możemy wszystko? Bo wygraliśmy w wyścigu do siły i mamy władzę, czy też może jednak czerpiemy z europejskiego złożonego dorobku cywilizacyjnego uznając wartość człowieka i jego praw? Praw przysługujących nie za coś, ale za sam fakt bycia człowiekiem?

Artykuł 7 Traktatu o Unii Europejskiej mówi o wartościach unijnych:
poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn.

W związku z Sytuacją Romów na Słowacji i w Czechach (stygmatyzacja romskich dzieci w szkołach), pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans stwierdził (nieoficjalnie), że jest to – ze względu na łamanie unijnych wartości, a zgodnie z artykułem 2 Traktatu o Unii Europejskiej – podstawa do zawieszenia możliwości głosowania tych państw w Radzie.

Czy naprawdę trzeba aż takich „kar” aby przypomnieć Europie co wchodzi w skład jej dorobku cywilizacyjnego i jakie są jej podstawowe wartości?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz