Przeciw antycyganizmowi
W ciągu ostatniego roku – bardzo powoli, a jednak chyba dość
skutecznie na szeroko rozumianym forum Unii Europejskiej – zaczyna przebijać
się uzasadniony pogląd, że jednym z najważniejszych (podstawowych) aspektów
integracji Romów w państwach Unii Europejskiej jest antycyganizm. Pojęcie to ma
wymiar szerszy niż sama dyskryminacja i jest w unijnych dokumentach określane jako
jej suma z wysokim poziomem niechęci do tej mniejszości. Inne źródła
uzupełniają składniki tego pojęcia o wrogość i uprzedzenia. Sam termin zaczął
być powszechnie (choć niezbyt często) stosowany od lat 80. XX wieku, choć istniał
już wcześniej (w Niemczech). Biorąc pod uwagę poprawność w zakresie nazewnictwa
Romów, część autorów sugeruje używanie nazwy Anti-Romanyism, choć taka forma jedynie piętrzy problemy związane z
kojarzeniem Romów z Rumunią, światem romańskim i samym Rzymem (Roma=Roma). W
języku polskim nie do przyjęcia byłoby używanie określenia antyromanizm, a możliwymi formami byłyby antyromizm lub bardziej poprawnie – antyromskość.
Choć określenie to zaczęło się częściej pojawiać w
dokumentach unijnych od początku lat 10. XXI wieku, to – jak zostało wspomniane
– w tym roku dopiero zyskało status jednego z najważniejszych czynników
związanych z możliwością włączenia Romów w życie społeczne i gospodarcze państw
członkowskich. Być może w końcu – oczekując 2020 roku i zakończenia (niewątpliwym
sukcesem – w końcu ogólnounijna strategia nie może się mylić) pierwszego okresu
działania unijnej romskiej strategii – Unia Europejska dostrzegła, że bez
zmiany nastawienia społeczeństwa większościowego Europy, największe nawet zaangażowanie
Romów nic nie zmieni. Dlatego też wyraźne odwołanie do tego zjawiska znalazło
się w „Przeglądzie śródokresowym unijnych ram dotyczących krajowych strategii integracji Romów”,
a także stanowiło jedne z istotnych punktów w „Konsultacjach społecznych wsprawie oceny unijnych ram dotyczących krajowych strategii integracji Romów do2020 r.”.
Nawet jeśli państwa członkowskie zdecydowałyby się na
zwiększenie intensywności działań na rzecz zwalczania antyromskości,
zweryfikowałyby pod tym kątem swoje krajowe strategie, to nie tylko bardzo
trudno jest zaprojektować skuteczną politykę i konkretne działania w tym
zakresie, ale i do 2020 roku pozostało niewiele czasu. Nie można by przy tym oczekiwać
natychmiastowych efektów w tak delikatnej i trudno sterowalnej materii społecznej,
jaką jest zmniejszenie niechęci do jakiejkolwiek grupy. O wiele łatwiej jest
taką niechęć ożywić lub nawet zbudować od podstaw. Oczywiście Unia Europejska z
pewnością w oparciu o wnioski wypływające z oceny obecnej strategii
zaprojektuje kolejne jej „edycje”, zatem rama czasowa do 2020 roku jest jedynie
ograniczeniem formalnym, jednak to w jego ramach należy się obecnie poruszać rozważając
jakiekolwiek sterowanie krajowymi politykami publicznymi dotyczącymi Romów, czy
ukierunkowywanie strategii na poziomie ogólnounijnym.
Wspominane powyżej istotne odwołania w dokumentach nie są
jednak jedynymi. W październiku ukazał się raport Parlamentu Europejskiego w sprawie praw podstawowych aspektów
integracji Romów w UE: walka z antycyganizmem, poprzedzony trzema innymi –
wprowadzającymi go – dokumentami.
W tym miejscu warto wskazać na osobę sprawozdawczyni - Sorayę
Post. Jest ona jedną z nielicznych przedstawicieli mniejszości romskiej w Parlamencie
Europejskiej. Jak sama mówi – należy do grupy Sinti w Szwecji. W tym kraju żyje
wraz z rodziną. Przez wiele lat była lobbystką, i ostatecznie w 2014 roku z
ramienia szwedzkiej Inicjatywy Feministycznej kandydowała do Parlamentu
Europejskiego. Jest bardzo aktywna zarówno w zakresie wspierania Romów, jak i
aktywności feministycznej, co jest widoczne w jej ogólnej aktywności nie tylko w
Parlamencie Europejskim.
Zresztą je aktywność została dostrzeżona nawet w Polsce –
była jedną z liderek romskich uwzględnioną w serii wywiadów w publikacji „Kierunek: przyszłość. 25 lat wolności a Romowie”,
a Krytyka Polityczna przeprowadziła z nią w 2014 roku rozmowę.
Trzeba także docenić to, w jaki sposób potrafi mówić o sytuacji Romów.
Jej aktywność ma nieco inny wymiar niż innej (pierwszej w
historii) romskiej europosłanki - Lívii Járóki, która już trzecią kadencje zasiada
w Parlamencie Europejskim reprezentując węgierską partię Fidesz.
Powracając jednak do anty-antycygańskiego raportu, należy
podkreślić, że bardzo ważna dla jego kształtu była opinia parlamentarnego
komitetu praw kobiet i równouprawnienia, który opiniował i uzupełniał jego
zawartość przed przygotowaniem jego ostatecznej wersji. Ogólny wydźwięk dokumentu
i oczekiwania od Komisji Europejskiej i państw członkowskich wiążą się ściśle
ze wzmocnieniem realizacji strategii Unii Europejskiej i strategii krajowych
poprzez wymienione konkretne działania, dotyczące choćby zwiększonej absorbcji
środków pochodzących z funduszy strukturalnych. Jednak postulaty wskazane w tym
dokumencie mają także szerszy zasięg i w ramach walki z antycyganizmem odnoszą się miedzy innymi do:
- wzmocnienia (i egzekwowania) realizacji zapisów dyrektywy
antydyskryminacyjnej 2000/43/WE
- potępiania przez państwa członkowskie jakichkolwiek –
zdarzających się w dyskursie politycznym, publicznym i medialnym – przejawów
mowy nienawiści (domyślnie – także mowy dyskryminującej) wobec Romów
- nienaruszania przez państwa członkowskie prawa wszystkich (w
tym Romów) obywateli Unii Europejskiej do swobody poruszania się po jej
obszarze
- dbania o prawidłową rejestrację urodzeń, która pozwala na
korzystanie przez przedstawicieli mniejszości z praw podstawowych i zapewnia
dostęp do usług publicznych
- zapewnienia warunków równego dostępu do usług medycznych w
szczególności dla romskich kobiet i dzieci
- poprawy warunków mieszkaniowych oraz niedyskryminacyjnego dostępu
do nauki dzieci romskich
- zagwarantowania równości wobec prawa wszystkich obywateli –
w tym Romów
- promocji dostępu Romów do pracy w mediach i tworzenia
przekazów medialnych
- walki z przedwczesnymi małżeństwami romskich dziewczynek…
Powyższe wyliczenie, to jedynie niewielki procent zbioru
postulatów, silnie osadzonych w romskiej codzienności państw należących do Unii
Europejskiej. W sumie raport ten (choć nie ma pewności, czy taka była intencja
jego twórczyni) należy uznać za zintegrowany spis dyskryminacyjnych i antycygańskich
zjawisk z jakimi można się zetknąć w państwach członkowskich Unii Europejskiej,
uzupełniony o społeczne i ekonomiczne problemy z jakimi stykają się Romowie w
Unii Europejskiej. Jest to spis w miarę pełen, a z pewnością najpełniejszy jaki
pojawił się jakichkolwiek dokumentach unijnych.
Ważnym postulatem zawartym w raporcie jest uznanie
antycyganizmu za jedno z kluczowych wyzwań przyszłej strategii dotyczącej Romów
po 2020 roku i w konsekwencji za problem/priorytet horyzontalny. Z konkretnych pomysłów/rozwiązań
zaproponowano tworzenie – w ramach współpracy państw członkowskich, organizacji
pozarządowych i Agencji Praw Podstawowych spisu praktycznych procedur dla
państw członkowskich mających na celu walkę z antycyganizmem. Pomysł ten – choć
nie jedyny jaki pojawił się w raporcie w związku z przyszła strategią – przy przemyślanym
jego zaprojektowaniu, może być ważnym elementem zmiany i poprawy sytuacji w
zakresie negatywnego nastawienia przedstawicieli społeczeństwa większościowego
Europy do romskiej mniejszości. Jednak jego efektywność jest uzależniona od
tego, czy nie ograniczy się do katalogowania (pozornie) dobrych praktyk, które nie
tylko nie będą miały szansy zostać zastosowane w innych państwach
członkowskich, ale i nie będzie to jedynie lista, której nikt nie będzie miał
zamiaru wdrażać.
Z pewnością są potrzebne tego typu rozwiązania systemowe,
jednak jak najbardziej konkretne, sformułowane w sposób, który jest możliwy do zaakceptowania
przez państwa członkowskie i realizacji w ramach krajowych strategii. Problemem
nie do przezwyciężenia może być to, że powinny one w znacznym stopniu dotyczyć społeczeństwa
większościowego a nie wyłącznie Romów. Mając za podstawę omawiany raport, a także
(już wkrótce) wyniki konsultacji społecznych dotyczących unijnej strategii,
będzie prawdopodobnie możliwe w ciągu najbliższych lat zaprojektowania takich
form aktywności w państwach członkowskich, które spełnią warunek efektywności. Choćby w jakimś stopniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz