NIK strażnikiem i ostoją
Raz na jakiś czas – w sumie można by nawet powiedzieć że
regularnie – Najwyższa Izba Kontroli bada praworządność i efektywność
realizacji działań, zmierzających do poprawy sytuacji Romów w Polsce, na które
zostały przeznaczone środki budżetowe. W 2016 roku przeprowadzono badanie
„Realizacji przez gminy z województwa małopolskiego zadań w ramach Programu integracji społeczności romskiej w
Polsce na lata 2014–2020”.
Badanie to nie dotyczyło tego, czy należy realizować
program, lecz sposobu w jaki wybrane gminy realizują go – w relacji do założeń
przyjętych w jego ramach.
Była to pierwsza analiza nowej perspektywy finansowej w tym obszarze, a poprzednia – opublikowana
w 2015 roku – dotyczyła Program na rzecz
społeczności romskiej w Polsce 2004-2013 „Działania administracji
publicznej na rzecz ochrony praw mniejszości romskiej w Polsce”.
Nowe badanie objęło Urzędy Gminy z: Nowego Targu, Krościenka
nad Dunajcem, Limanowej, Ochotnicy Dolnej, Szaflarach, Łącku oraz Limanowej.
Nie sposób nie zauważyć, że są to gminy zamieszkałe przez
Romów pochodzących z grupy Romów Karpackich (Bergitka Roma), którzy w
większości znajdują się w gorszej sytuacji ekonomicznej i społecznej w
porównaniu do innych grup polskich Romów. Jednocześnie to w stosunku do nich w
ciągu ostatnich kilkunastu lat skierowano najwięcej działań mogących
modyfikować ich sytuację w głównych obszarach
interwencji (edukacja, praca, mieszkalnictwo, zdrowie), finansowanych
zarówno ze źródeł budżetowych, jak i unijnych. Ponadto z tymi konkretnymi
gminami wiążą się takie „hasła” jak „Maszkowice”, „Limanowa”, „zakup domów dla
Romów w innej gminie”, które pojawiają się w ogólnopolskich mediach, wywołując
żywą (i jednak dominująco negatywną)
reakcję ich odbiorców.
Wraz z opublikowaniem zatwierdzonego w kwietniu 2017 roku
podsumowującego raportu NIK, udostępniono także jednostkowe szczegółowe
„Wystąpienia pokontrolne” dotyczącej każdej z gmin.
Podobnie jak w badaniach dotyczących akceptacji/niechęci
Polaków do innych narodowości, w których Romowie od lat trafiają na
koniec/początek tej listy, tak też w przypadku raportu NIK, istotne okazały się
dwie główne i niezmienne kwestie, nie wyrażone wprost, ale wynikające z wielu
pojedynczych elementów raportu, dotyczące wsparcia skierowanego do tej grupy.
Pierwszą z nich jest to, że jakiekolwiek zmiany związane z Romami są zmianami
powolnymi. W poprzednim raporcie stwierdzono:
Jednak dziesięć lat, w czasie których realizowano Program
romski, okazało się zbyt krótkim okresem dla osiągnięcia wszystkich założonych
celów.
Wynika to z tego, że mniejszość romska jest w praktyce i
przede wszystkim mniejszością kulturową, także w przypadku Romów Karpackich,
którzy (słusznie) są uznawania za grupę, która w najmniejszym stopniu dochowuje
romskich tradycji. Tak rzeczywiście jest, jednak tylko w relacji do innych
romskich grup, natomiast w dalszym ciągu są oni o wiele bardziej osadzeniu we
własnych tradycyjnych zasadach kulturowych, niż ma to miejsce w przypadku
społeczeństwa większościowego. Taki wniosek nie ma służyć usprawiedliwianiu
jakichkolwiek zachowań Romów sprzecznych z zasadami życia społecznego w Polsce,
a jedynie wskazać, że część oczekiwanych przez społeczeństwo dominujące zmian,
wymaga modyfikacji pojedynczych składników rdzenia kulturowego, co o ile w
ogóle możliwe – bywa czasochłonne.
Z drugiej strony jednak powolność zmian w przypadku znacznej
części Romów z gmin objętych badaniem wiąże się niestety także z jednym z
wniosków NIK:
Program integracji w swojej obecnej formie stanowi raczej
kolejny element pomocy socjalnej i materialnej dla społeczności romskiej,
utwierdzając członków tej społeczności w postawach roszczeniowych, zamiast
skłaniać Romów do większej aktywności w poszczególnych dziedzinach życia
społecznego
Zgodnie z raportem znaczna część Romów nie zamierza poddać
się jakimkolwiek zmianom, choć chętnie uczestniczy w jednostkowych działaniach,
związanych z przyjmowaniem pomocy materialnej. Jak podkreśla NIK, Program integracji nie realizuje w ten
sposób swoich celów, a staje się jedynie kolejną formą pomocy socjalnej. Stąd
sformułowanie krytycznego wniosku dotyczącego obecnej jego formy. Jednak należy
brać pod uwagę to, że nie tylko nie dotyczy to wszystkich Romów w Polsce, ani nawet wszystkich Romów z badanych
gmin, ale także i wszystkich obszarów interwencji. W zakresie edukacji Program jest bardzo ważnym czynnikiem
wpływającym na zmianę i poprawę poziomu edukacji romskich dzieci. Jedynym z
istotnych czynników związanych z tym obszarem działań są aktywni asystenci
edukacji romskiej.
Drugą kluczową kwestią – ściśle powiązaną zarówno z
powolnością zmian, jak i z realizacją każdego działania skierowanego do Romów –
są wysokie koszty. Co prawda na realizację Programu
zarezerwowano znaczne środki, jednak nie zmienia to faktu – zawsze ocenianej
negatywnie i to nawet przez Unię Europejską – niskiej efektywności finansowej działań podejmowanych w jego ramach.
Niewątpliwym praktycznym problemem realizacji Programu wskazanym przez NIK jest brak
lub szczątkowe sformułowanie Lokalnych
programów integracji Romów, które powinny być dobrze zaplanowaną i
kompleksową, uwzględniającą specyfikę lokalną, strategią działań na poziomie
każdej gminy. Jednak na poziomie gminy dominuje huraoptymizm i stwierdzenie, że
jakoś to będzie, a stworzenie prostej, realnej, adekwatnej do lokalnych potrzeb
strategii wymaga pracy i koncentracji na temacie, która wymaga pewnego wysiłku.
Kontrolujący zwrócili także uwagę na problem zakupu nieruchomości na
terenie innej jednostki samorządu terytorialnego.
To zagadnienie nie tylko wzbudza to zastrzeżenia NIK, ale
także sprawia, że gminy nie realizują w pełni założeń w obszarze mieszkalnictwo. Kwestia (choć w
rzeczywistości nie jednoznaczna) ta powinna zostać jasno uregulowana,
uwzględniając także sytuację innych gmin, które dotychczas nie stykały się z
problemową mniejszością romską zamieszkującą ich teren.
Poszukując – w ramach tego że nic o Romach bez Romów – romskich odniesień do raportu NIK i
całkiem przy okazji do rządowego programu ich integracji, od razu trafia się na
informację jaka pojawiła się w czerwcu na stronie internetowej Stowarzyszenia
Romów w Polsce.
Jak zawsze
w przypadku Prezesa Kwiatkowskiego musiał pojawić się między innymi wniosek,
mówiący o tym, że jakiekolwiek programy wykraczające poza standardowe
(społeczne i socjalne) sposoby pomocy innym Polakom, a skierowane specjalnie do
Romów, powinny zostać zlikwidowane ze względu na dokonywaną w ten sposób ich
stygmatyzację. O ile należy uznać, że taki mechanizm rzeczywiście występuje, to
jednak likwidacja Programu integracji
nie sprawi, że Romowie przestaną być w Polsce dyskryminowani, ponieważ
wspomniana od-finansowa stygmatyzacja jest tylko jednym z wielu (i to wcale nie
najistotniejszym) składnikiem ogólnej dyskryminacji tej grupy etnicznej w
Polsce. Ponadto stanowi on bardzo ważny element podnoszenia poziomu (ilościowego
i jakościowego) edukacji szkolnej Romów. Oświadczenie jednak (ponownie) jak
zawsze, zawiera wiele różnorodnych i bardzo interesujących elementów oceny
sytuacji i warto się z nim w całości zapoznać.
Być może Program
integracji należy przeformułować i poszukać lepszych (bardziej efektywnych)
konkretnych form jego realizacji. Jednak nie powstał on z niczego i opierał się
na doświadczeniach w zakresie realizacji dwóch wcześniejszych programów
rządowych. Przy jego ostatecznym konstruowaniu nie tylko brano pod uwagę
doświadczenia specjalistów rządowych, ale także przeprowadzano (prawie na pewno?)
konsultacje ze środowiskiem romskim. Może się zatem wydawać, że jest
sformułowany adekwatnie do potrzeb i możliwości.
Jeśli tak nie jest – zmiany są konieczne, jednak nie sposób stwierdzić,
kto i na jakich podstawach miałby formułować jego lepszą wersję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz