piątek, 28 sierpnia 2015

Romofobia


Temat ksenofobii (której szczególnym przypadkiem jest romofobia) został ostatnio przywołany przez „Newsweeka”.

http://polska.newsweek.pl/hejterze-na-facebooku-nie-jestes-anonimowy,artykuly,369361,1,1,1.html

Oczywiście stwierdzenie, że jest to ksenofobia czy romofobia , to jedynie pewne uogólnienie problemu jaki wiąże się z tym, co zostało opisane w „Newsweeku” i co także – w podobnym kontekście – pojawiło się już na blogu.

Jeśli przyjrzeć się dokładnie problemowi, to można w jego zakresie wskazać kilka kwestii.
Po pierwsze jest to anonimowość w internecie. I nie chodzi tu o pozór anonimowości, jaki sami nadajemy sobie poprzez podawanie fałszywego adresu, albo przyjęcie oryginalnego nicka. To specyficzna anonimowość, która odsyła czytelnika do naszego zdjęcia, konta na facebooku, czy tez choćby krótkiej informacji kim jesteśmy lub przynajmniej jak się nazywamy (choć nie zawsze jest to aż tak szerokie spektrum informacji).

Podobna „odwaga”, choć nieco bardziej anonimowa, pojawia się także w komentarzach w prasie internetowej:






Inną kwestią – jednak także mieszczącą się w zakresie swoistej romofobii – jest coś, co wiąże się z przysłowiem „Kowal zawinił, cygana powiesili”. Przykładem jest choćby tytuł jednego z artykułów z „Super Expressu”:


W tym przypadku, w samym artykule nie ma żadnego potwierdzenia etnicznej przynależności sprawcy. Jednak sam tytuł wystarczy aby stworzyć myślową rzeczywistość wśród odbiorców.


Inny przykład takiego podejścia to sprawa związana ze zdewastowaniem przez bezdomnych przekazanych im przez Nową Sól miejsc zamieszkania. Z informacji nie wynikało, że byli wśród nich Romowie. Jednak w komentarzach pojawiło się:


I ostatnia kwestia – czemu ludzie tak bardzo nienawidzą Romów?
Czy funkcjonuje tu zasada, że co prawda mnie Romowie nie okradli ale znam kogoś kto słyszał, że kogoś okradli? Oczywiście sytuacje do jakich dochodzi w Andrychowie, w Limanowej czy nawet w Maszkowicach bywają różnie interpretowane. Jednak wszystko wskazuje na to, że wymienione tu miejsca borykają się z poważnym problemem, a struktura społeczna zamieszkujących je Romów i ich stosunki z pozostałymi mieszkańcami stwarzają prawdopodobnie sytuacje zagrożenia dla lokalnego bezpieczeństwa publicznego.
Mimo wszystko jednak poziom nienawiści reprezentowany przez tak wielu użytkowników internetu, wykracza poza grupę mającą osobiste negatywne doświadczenia z Romami.
A może jest to prawdziwe przebudzenie polskiego ruchu narodowego? Polska wyłącznie dla Polaków, ale już i Wielka Brytania i Irlandia i Stany Zjednoczone także dla Polaków. Bo nam się należy. Bo to my jesteśmy solą ziemi (a właściwie Ziemi). Chyba jednak nie na tym powinna polegać prawdziwa duma z bycia Polakiem.

Czy zatem jest to tradycyjny wentyl bezpieczeństwa dla społecznej wściekłości za każdą krzywdę jaka spotyka nas w codzienności? Za spóźnienie na pociąg, za brak podwyżki w pracy, za brak pracy, za to że ktoś ma lepiej (inaczej) niż my, za dwóję na maturze… Przecież to nie MOJA wina. Na pewno kogoś innego. Ale nie moja.

Obcy/Inni zawsze byli w historii pierwszym kozłem ofiarnym niezadowolenia społecznego. Romowie – choć wyraźnie inni (i fenotypowo i kulturowo) – nie są jednak obcymi. Ich obcość jest kształtowana w naszych umysłach. Nie włączeni w główny nurt życia społecznego pozostają na marginesie życia.
Tak jak ta stara wiedźma mieszkające w chatce pod lasem, przez którą skwaśniało mleko moim krowom bo na nie źle spojrzała. To trzeba ją spalić. Bo to jej wina.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz