czwartek, 28 listopada 2019

Lista faktów o Romach


Child Protection Hub for South East Europe to mająca swoją siedzibę na Węgrzech edukacyjna platforma edukacyjna dla profesjonalistów. Jej członkowie z 9 państw dzielą się doświadczeniami i wiedzą, uczą się nawzajem i wspierają. Nadrzędnym celem tego wzajemnego wsparcia jest dobro dzieci. Cele szczegółowe koncentrują się wokół zapewnienia bezpiecznego, opiekuńczego i integracyjnego środowiska dla wszystkich dzieci.

Wśród wielu materiałów edukacyjnych udostępnianych wzajemnie na tej platformie, znajdują się także materiały dotyczące Romów. Z jednej strony celem tych opracowań jest edukacji dzieci na ich temat, z drugiej natomiast wzajemne kształcenie edukatorów, nauczycieli i wychowawców, aby móc z romskimi dziećmi pracować.

„50 faktów na temat społeczności romskich w Europie” („50 facts about the Roma community in Europe”) został opracowany w 2016 roku przez Kareem Korayem konkretnie na potrzeby Child Protection Hub for South East Europe i jest interesującą choć wyrywkową formą upowszechniania edukacji na temat Romów.

https://childhub.org/en/system/tdf/library/attachments/50_roma_facts.pdf?file=1&type=node&id=20600

Czytając to krótkie opracowanie, nie sposób nie zgodzić się z tezą, że Romowie, a właściwie nie oni sami, ale nasz (głównonurtowych i większościowych mieszkańców państw europejskich, współkorzystających z „białego przywileju”) do nich stosunek, to ostatni wielki wstyd Europy. Z pewnością wstyd etniczny. Nie mieliśmy naszych Indian (narodów plemiennych), Aborygenów (pierwszych mieszkańców), ani Eskimosów (Inuitów), przez co chyba pozazdrościliśmy Stanom zjednoczonym, Australii i Kanadzie i taką rolę przypisaliśmy właśnie Romom. Jednak wspomniane trzy państwa już dawno otrząsnęły się z wyższościowego traktowania tych narodów. Natomiast w Europie wciąż na nowo ożywają ruchy, które skrajnie niesprawiedliwie kategoryzują ludzi według ich wyglądu i tego, kto był ich przodkiem i gdzie się urodził.




Bez względu na to, w jakim stopniu Romowie mogą być niechętni i nieprzystosowanie do życia w naszym społeczeństwie, jak bardzo odróżniali się w historii i jak bardzo jest tak w czasach współczesnych, to Europa jest aktywną kolebką humanizmu, praw człowieka i wartości ludzkiego życia, co wynika zarówno z chrześcijańskiego, jak i filozoficznego dziedzictwa. Łatwo i chętnie zapomina się (nie koncentrując się nawet na chrześcijańskich zasadach miłości bliźniego), że prawa człowieka są mu – odmiennie niż prawa obywatelskie – dane z samego faktu bycia człowiekiem. W związku z tym – każdemu człowiekowi. Są też niezbywalne. W żaden sposób. Nie można się ich zrzec. Nie można ich kogoś pozbawić. Ważną przy tym kategorią praw człowieka są prawa związane z godnością. Różnorodną i w różnych sytuacjach, jednak zawsze i na pewno po prostu godnością ludzką.

Nie chodzi przy tym o to, aby zapewniać każdemu warunki życia i funkcjonowania na jak najwyższym poziomie, aby wprowadzać nierówność ze względu na traktowanie (tym damy więcej bo są obcy, a nasi będą musieli na to samo pracować). Jest to jedne z najczęstszych w ostatnim czasie zarzutów w stosunku do Romów, ze strony Polaków. Że mają za darmo to, na co inni musza bardzo długo i ciężko pracować. I najczęściej mówią to ci, którzy akurat nie pracują ciężko, albo w ogóle, aby cokolwiek osiągnąć. To po prostu ludzka zazdrość i zawiść, która zdaje się nie mieć granic. Chodzi jedynie o to, aby system pomocy działał choćby na podstawowym poziomie. Jest jednak do tego dodatkowy warunek. Ci , którzy są w większości powinni to zaakceptować. Może niekoniecznie się z tego bardzo cieszyć, ale choćby milcząco kiwnąć głową, że tak jest dobrze, że nie ma sensu wzbudzać w sobie gniewu wobec tych innych, że dostają coś za nic, zrozumieć i przyjąć, że ich sytuacja nie jest taka jak  ich. Bo ich podstawowym problemem jest to, że są inni i nie mogą, nie potrafią się zmienić, przestać być Romami czy choćby migrantami.

Choć Europa od dawna jest pozytywnie spętana więzami demokracji, równości i wiary w wartość życia ludzkiego, to od zawsze dochodziło w niej do aktów agresji przeciwko obcym, innym, odmiennym. Nawet druga połowa XX wieku i wiek XXI – jeszcze bardziej światły i rozwinięty, nie przyniósł poprawy w tym zakresie, choć oczywiście formy jakichkolwiek prześladowań uległy zmianie stając się dyskryminacją. Każda epoka ma bowiem takie represje do jakich zaakceptowania jest zdolna.



Poniżej wybór kilku punktów z publikacji  „50 faktów na temat społeczności romskich w Europie” i ich krótkie omówienie lub komentarz. W kilku pojawiają się twierdzenia wątpliwe, które nie do końca odpowiadają utrwalonej wiedzy romologicznej. Być może jednak wiedza romologiczna się myli. Tak też może być.




Romowie rzeczywiście żyją na wszystkich kontynentach na stała zamieszkanych przez człowieka, łącznie z niewymienioną tu Australią. Od dawna jednak pojawia się pytanie co z Romami w Azji Południowo Wschodniej? Czy Romowie żyją w Chinach? Albo czy na przykład są Romowie w Mongolii albo w Japonii? Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi.




Naród nieterytorialny pozostaje w dalszym ciągu narodem. Symbole, choć oczywiście zawsze identyfikacyjnie przydatne, nie są bezwzględnie konieczne. Jednak Romowie je posiadają. Uznawanie Romów za naród nie jest powszechne w świecie. Większość państw uznaje ich za mniejszość (etniczną, kulturową, językową). Tak jest również w Polsce.




Chociaż przejście w ewolucji języka z D w R jest możliwe, to w przypadków Dom – Rom wydaje się być to wątpliwe. Nie ma bowiem żadnego uzasadnienia dla jakiego taki proces mógłby zajść. Tym bardziej, że na obszarach Azji i Afryki w dalszym ciągu pozostały romskie ludy Domi.




Te fałszywe wierzenia rozpowszechniły się w średniowieczu. Ciemna karnacja sama sugerowała oryginalne i odległe pochodzenie Romów. Ci natomiast nie zaprzeczali, tym bardziej, że wiązało się z to z podaniami o tym, że uciekli przed nawałą muzułmańską. Nie był to jednak Egipt, tylko Mały Egipty, czyli jedna z części Azji Mniejszej.




Sterylizacja w Szwecji była przez długi czas jedną z form zapobiegnia przedłużania linii w przypadku niektórych przestępców, osób chorych umysłowo i jak widać także niechcianych mniejszości. Jednak problem sterylizacji romskich kobiet w późniejszym czasie i nie w Szwecji lecz w Europie Środkowej (np. Czechy) pojawiał się jeszcze wielokrotnie i jego skutki (psychiczne) są żywe w romskich wspólnotach do tej pory.




Pomimo systemu patriarchalnego panującego wśród Romów kobiety miały zawsze pewną władzę. Młodsze – przez różne możliwe formy skalania mężczyzn, a starsze przez wiedzę (choćby leczniczą i nabyty szacunek). Obecnie to uczące się i aktywnie działające kobiety są siłą napędową zmian zachodzących powoli w romskim środowisku.




Niestety stereotypy są bezlitosne. Mówią o tym, że wszyscy Romowie nie chcą pracować i dlatego nie pracują, a jak pracują to zarówno nieformalnie, jak i na pewno nielegalnie. Te dane pokazuję, że jest inaczej, przynajmniej w zakresie pracy formalnej. Jednak i pozostałe stereotypy dotyczące pracy i zatrudnienia Romów nie są prawdziwe. To my boimy się ich zatrudniać.




Można zatem liczyć, że około 4-5 mln obywateli żyje w Europie we współczesnych gettach. Nie mają one fizycznych murów nie do przejścia. Są tylko odseparowane. Oczywiście sąsiedztwo biedy bywa uciążliwe. Ale separacja to nie europejska metoda.



Zawarty w opracowaniu spis pojedynczych faktów jest w większości listą historii i współczesności dyskryminacji z jaka spotykają się Romowie. Być może w większości nie jest on w pełni odpowiedni do edukowania dzieci na ich temat, ale bezproblemowo może stanowić podstawę do długiego wykładu opisującego dzieje Romów. W jakimś stopniu uwrażliwia także na potrzeby i problemy romskich wspólnot. A forma 50 faktów o… mogłaby zostać szerzej upowszechniona i stanowić jedną z metod kompulsywnej i skutecznej zarazem edukacji zarówno dorosłych, jak i dzieci.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz