poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Romowie w systemie edukacji


Każde społeczeństwo uznaje wartość edukacji dzieci i młodzieży. Kształtuje ona młodsze pokolenia, pozwala włączyć je w ciągłość kulturową-społeczną-ekonomiczną każdego społeczeństwa i narodu, przygotowuje do dorosłego życia, zapewnia możliwość uczestnictwa w życiu społeczeństwa i gwarantuje przyszły byt. W wielu przypadkach – w szczególności mniejszości i migrantów – jest ważnym składnikiem włączania do głównego nurtu życia i niepozostawiania jednostek i grup na marginesie życia społecznego, gospodarczego i kulturalnego. Dzięki edukacji – ważnej dla każdego społeczeństwa – kapitał społeczny i kapitał ludzki nie są trwonione i mają szansę na bycie conajmniej efektywnie wykorzystanymi. W ostatecznym  efekcie wzmacnia to państwo, naród, a na poziomie jednostek – utrwala ich poczucie wartości oraz bycia potrzebnym. To zaś stanowi ważny element budowania stabilnego społeczeństwa, o wysokim poziomie zadowolenia z życia. Taki paradygmat podejścia do edukacji jest utrwalony i skuteczny w społeczeństwach świata zachodniego, jednak nawet w kulturach opierających się na nieco odmiennych wartościach niże te, które zostały ukształtowane przez cywilizację „białego człowieka”, edukacja nieletnich ma kluczowe znaczenie.
Bez względu na to, jak bardzo poddani procesowi edukacji będą biadolili nad jej bezsensem, jak bardzo będą odrzucali jej znaczną część jako zbędną i nieprzydatną, to związek edukacji z ich przyszłą sytuacją zawodową i miejscem jakie będą w przyszłości zajmowali w społeczeństwie pozostaje niezmieniony.

https://www.nber.org/chapters/c1765.pdf

Chociaż powyższy wykres dotyczy danych sprzed kilkudziesięciu lat, to jednak dobrze wizualizuje zależność pomiędzy liczbą lat edukacji, a zarobkami. Natomiast nowsze dane i to pochodzące z Polski w dalszym ciągu wyraźnie podkreślają kontynuację takiego trendu i pozytywnie wiążą wysokość zarobków z latami edukacji.

https://www.pulshr.pl/wynagrodzenia/zarobki-polakow-co-ma-najwiekszy-wplyw-na-ich-wysokosc,31615.html

Podobną zależność pokazują także inne nowe dane, niepochodzące z Polski, które dodatkowo wiążą poziom wykształcenia z bezrobociem.

https://www.trade-schools.net/articles/

Oczywiście konkretne dochody w ramach każdego z uzyskanych poziomów edukacji zależą od znacznie większej liczby zmiennych niż sam czas jej trwania, pozostający  mimo to głównym czynnikiem wpływu w tym zakresie. Innym prawie tak samo ważnym elementem, od którego zależy wysokość przychodów, jest wybór konkretnej branży. Trzeba także zauważyć, że badanie te nie określają, czy edukacja była na wysokim poziomie, czy była bardzo słaba lub zła, czy też była realizowana w szkole elitarnej. Co więcej – w oczywisty sposób badania te nie dotyczą każdego członka społeczeństwa i prezentują uśrednione (nawet jeśli reprezentatywne i większościowe) wyniki.
Edukacja zatem jednak wciąż pozostaje inwestycją w przyszłość (i to nie tylko ta, która pozwala uzyskać dyplom MBA) i dla większości mieszkańców Europy, przy jej nieporzuceniu wraz z końcem obowiązku szkolnego (w Polsce do 18. roku życia) lub nawet wcześniej (jak wciąż bywa w przypadku części społeczeństwa – także Romów) wiąże się z potencjalnie wyższymi zarobkami.

Wykluczenie Romów z edukacji prowadzi nie tylko do zmniejszenia ich szans na rynku pracy i zagrożenia pozostawaniem w sferze ubóstwa. Konsekwencje są o wiele szersze i wpływają na całe ich życie. Najczęściej do kwestii zatrudnienia i ubóstwa dołącza się także: niższy standard zdrowia, dyskryminację oraz brak wpływu na własne życie i rzeczywistość społeczną w jakiej żyją. Nie bez znaczenia jest także strata (przede wszystkim ekonomiczna i mająca związek z niewykorzystaniem potencjału zasobów ludzkich i społecznych) jakiej doświadcza całe społeczeństwo.

https://www.youtube.com/watch?v=Soi9JeDsFR4

Problematyka edukacji Romów jest jednym z najczęściej opisywanych i analizowanych zagadnień wśród europejskich badań prowadzonych w kontekście tej grupy. Wartość edukacji jest dostrzegana zarówno przez naukowców, jak i polityków, a ekonomiści niejednokrotnie podkreślają, że stanowi ona jeden z najistotniejszych czynników włączenia ekonomicznego (i społecznego) tej grupy. Przykładem tego typu analiz jest choćby poniższa infografika, która – jak większość tego typu opracowań – dotyczy wąskiego zakresu danych zarówno pod względem przestrzennym, jak i tym dotyczącym całej sfery edukacji.

https://childhub.org/sites/default/files/styles/fullscreen_width/public/infographic_roma_education_png.png?itok=sikwOHxW

Edukacja jest także jednym z czterech głównych czynników, które są zidentyfikowane jako podstawa zmiany jaka powinna zostać zrealizowana w ramach unijnej strategii na rzecz integracji Romów (Unijnych ram dotyczących krajowych strategii integracji Romów do 2020 r.). Zgodnie z najnowszym sprawozdania Komisji Europejskiej dotyczące oceny stopnia realizacji Unijnych ram, to właśnie w zakresie edukacji od 2011 roku dokonała się największa pozytywna zmiana. Podobnie zostało to ocenione przez uczestników konsultacji społecznych  z 2017 roku. Zmiana w tym zakresie została oceniona pozytywnie w 49%, a negatywnie w 13%. To najlepszy wynik spośród pięciu analizowanych obszarów (w kolejności intensywności pozytywnych zmian: opieka zdrowotna, zatrudnienie, mieszkalnictwo, dyskryminacja). O skali tej zmiany może świadczyć to, że w przypadku kolejnego obszaru – opieki zdrowotnej – pozytywna zmiana została dostrzeżona w 29%,a  w przypadku najgorzej ocenionej dyskryminacji – zaledwie 16%)

W sprawozdaniu Komisji Europejskiej spośród czterech wskaźników dotyczących oceny zmiany w zakresie edukacji jedynie jeden (ostatni w poniższym spisie) nie osiągnął zadawalającego poziomu:
- wczesna (przed-szkolna) edukacja;
- realizacja obowiązku szkolnego;
- wczesne kończenie nauki;
- segregacja szkolna.

Edukacja poprzedzająca rozpoczęcie edukacji w szkole jest w przypadku Romów bardzo ważna. Jest to bowiem etap, podczas którego można najlepiej przeciwdziałać zagrożeniu segregacji (formalnej i nieformalnej – związanej z codzienną dyskryminacją) szkolnej. Romskie dzieci mają na tym etapie  po pierwsze możliwość poznania lub doskonalenia znajomości języka dominującego w konkretnym państwie. Oczywiście część z nich jest już na tym etapie dwujęzyczna, jednak w wielu przypadkach słabo znają język większościowy, co w późniejszym czasie skutkuje nierozumieniem zarówno poleceń wydawanych przez nauczycieli, jak i nierozumieniem treści przekazywanych podczas lekcji. Jeśli połączy się to możliwym i często występującym brakiem zaufania do nieromskich nauczycieli (choćby w zakresie prośby o wyjaśnienie polecenia lub wytłumaczenie jakiegoś zagadnienia), to w późniejszym czasie skutkuje to opóźnieniami w nauce i niższymi ocenami.
Realizacja obowiązku szkolnego bywa problematyczna i wiąże się ze stosunkiem do edukacji, jaki reprezentują rodzice. Romowie żyjący w państwach europejskich w większości dostrzegają wartość edukacji, nawet jeśli mają opór przed oddawaniem dzieci pod edukacyjną opiekę osób pozostających poza ich tradycyjnym kręgiem tożsamości kulturowej. I jest jednak łatwo przełamać nawyki kulturowe i behawioralne. Życiowa edukacja domowa (praktyczna) jest przez Romów traktowana jako podstawa funkcjonowania w świecie, a edukacja szkolna w większości przypadków jest traktowana jako obowiązek narzucony przez państwo. Obowiązek, który może skutkować poprawą przyszłych losów dzieci, żyjących w większościowym społeczeństwie (bo poza nim współcześnie nie można żyć), jednak zarazem stanowiący zagrożenia dla wartości i nawyków kulturowych, będących podstawą romskiej tożsamości, co w przyszłości może grozić wyrwaniem kolejnych pokoleń Romów z ich świata wartości rdzeniowych. Niepójście do szkoły ze względu na domowe obowiązki dzieci lub typowe wagary, stanowią dla Romów zazwyczaj o wiele mniejszy problem, niż jest to w przypadku ogółu społeczeństwa.
Z tym wiąże się także kwestia wczesnego kończenia edukacji. Dotyczy ona zarówno romskich dziewcząt, jak i chłopców. Cywilizacyjnie i arbitralnie wyznaczona w państwach zachodnich granica dorosłości (18 lat) nie przekonuje Romów. Domowe (czasem pomoc w pracy wykonywanej przez rodziców) obowiązki wpływają zarówno na częstotliwość chodzenia do szkoły, jak i na wczesne zakończenie edukacji. W szczególności jest to możliwe gdy chłopcy zaczynają aktywnie wspierać rodziców w pracy, a dziewczęta poświęcają się obowiązkom domowym (może to być zarówno opieka nad rodzeństwem, jak i własnymi dziećmi lub gospodarstwem domowym).
Nie dotyczy to oczywiście wszystkich romskich rodzin, co wiąże się z upowszechnianiem świadomości (w wyniku edukacji dorosłych i oceny rzeczywistości przez nich), ze edukacja ma sens i jest w stanie pomóc w przyszłości ich dzieciom.
Czwarty czynnik, to segregacja szkolna. Szkoła jest miejscem, w którym romskie dzieci doświadczają bardzo konkretnie i bardzo boleśnie codziennej dyskryminacji. Ma ona dwa wymiary. Pierwszym jest wymiar rówieśniczy. Zawsze można powiedzieć, że w Polsce ta kwestia jest liczbowo marginalna, że dzieci nie są okrutne, że w każdej szkole i klasie konstruowane są określone relacje wewnętrzne i każdy z nas przechodził przez czasem trudny czas szkolnej edukacji i że na pewno „nasze” dziecko nie dyskryminuje „innych”. Jednak rzeczywistość rzadko dopasowuje się do naszych życzeń niepopartych praktyką nastawioną na zamianę. Dzieci kopiują świat dorosłych, wartości wynoszą z domu rodzinnego i potrafią być równie okrutne jak dorośli, przenosząc wzorce dyskryminacyjne z populistycznie kształtowanej rzeczywistości do własnego świata. Drugim – o wiele bardziej bolesnym – wymiarem jest dyskryminacja (segregacja w tym przypadku) systemowa. Jest ona wciąż żywa i wielu Romów doświadcza jej także w dorosłym życiu, w wielu jego dziedzinach, co najczęściej nie jest zauważalne przez przedstawicieli społeczeństwa dominującego. Dzieci romskie doświadczają jej poprzez szkolna segregację. W dalszym ciągu jest ona problemem przede wszystkim w państwach bałkańskich oraz państwach Europy Środkowej. Może ujawniać się poprzez tworzenie klas romskich (zaprzeczenie idei włączenia i tworzenie szkolnych gett) lub przez umieszczanie uczniów romskich w kasach/szkołach specjalnych dla uczniów o szczególnych potrzebach edukacyjnych. Najczęstszą przyczyną jest słaba znajomość języka, brak zainteresowania nauką, gorsze oceny. U większości nieromskich rodziców

Znamienne, że w trzech spośród czterech problemowych wskaźników dotyczących edukacji romskich dzieci, które zależą od Romów wyniki zmiany są pozytywne. Natomiast ten, który najbardziej zależy od nastawiania społeczeństwa większościowego (i potencjalnej jego – choćby mentalnej – zmiany) pozostaje niezmiennie zły.

Romscy rodzicie chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Chcą zapewnić im dobrą przyszłość, dostatek, pewność zarobków. Nie zawsze wiedzą jak to można zrobić, nie są często w stanie wesprzeć dzieci w szkolnym wysiłku, jednak coraz częściej i w większości widzą sens jak najdłuższego udziału ich dzieci w systemie edukacji. Nie zawsze mogą sobie na to pozwolić ze względu na soją ekonomiczną sytuację, dostrzegają także dorosłe problemy ze zdobyciem pracy przez nawet wykwalifikowanych członków ich społeczności. 
Uwarunkowania kulturowe są także istotne, jednak nie stanowią one przeszkody, której nie można w jakiś zadawalający sposób pokonać. W dalszym ciągu największym problemem stojącym na drodze do osiągania wysokiego poziomu wykształcenia i uzyskania dobrej pracy przez Romów pozostaje przybierająca różne formy dyskryminacja. Najczęściej ta systemowa i ta codzienna.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz