piątek, 8 lutego 2019

Jak chronić dzieci


Nie ma wątpliwości, że ochrona dzieci i dbanie o nie, to kwestia istotna dla każdego społeczeństwa i społeczności. Jednak równie niewątpliwie, zakres dbałości o potomstwo i jego prawidłowy rozwój (w tym zdrowotny) zależy od świadomości dorosłych. Ta z kolei uzależniona jest od wiedzy ogólnej, koncentracji na konkretnym zagadnieniu, kontekstów społecznych oraz nawyków kulturowych.
Sytuacja romskich dzieci jest bardzo zróżnicowana, podobnie jak różne są poszczególne grupy, wspólnoty i rodziny Romów. Dlatego też, są wśród nich dzieci, których wychowanie i poziom dbałości o nie, nie różnią się od polskiej średniej krajowej, czasem nawet – np. ze względu na wykształcenie lub wysokie zarobki rodziców – może być wyższy. Niestety ze względu na częstsze braki w wykształceniu i zdarzający się częściej niż w średniej krajowej brak stałego zatrudnienia, a także wciąż niestety często gorsze warunki zamieszkania i życia, bywa że o dzieci dba się w ograniczonym zakresie. W skrajnych sytuacjach dzieci są zmuszone wspierać budżet domowy i zamiast uczęszczać do szkoły wysyłane są w celu podejmowania aktywności żebraczej. W rzeczywistości w Polsce skala tego zjawiska jest znikoma i dotyczy przede wszystkim pozostających w bardzo złej sytuacji romskich migrantów, z czym starają się (poprzez okazywanie pomocy organizacyjnej i finansowej) walczyć zarówno samorządy miejskie, jak i organizacje pozarządowe. Jednak w państwach, w których liczba Romów jest większa niż w Polsce i żyją oni w większości (lub mniejszości) na niższej stopie życiowej niż mieszkańcy Polski, o wiele częściej dochodzi do takich sytuacji.
Z niskim poziome życia wiąże się bardzo wiele negatywnych zjawisk i okoliczności wpływających negatywnie na rozwój dzieci i możliwość zapewnienia im zrównoważonego pod każdym względem rozwoju.

https://www.advicenow.org.uk/file/2526/download?token=If--bXM2

„A survival guide to Child protection for Roma parents” dotczy ogólnej ochrony dzieci, w tym ochrony przed rodzicami. W rzeczywistości jest to instrukcja minimalnego wymaganego przez system brytyjski traktowania dzieci, uzupełniona o poradnikową instrukcję postępowania w stosunku do osób mogących być zaangażowanymi w jakiekolwiek instytucjonalne i administracyjne działania. Ponadto dokładnie wyjaśnione są tam wszelkie procedury (także sądowe), łącznie ze szczegółowymi spisami danych i dokumentów potrzebnych w tego typu sytuacjach. Z jednej strony publikacja ta jest wydana bardzo przyjaźnie, jest czytelna i kolorowa, z drugiej natomiast niepozostawia żadnych złudzeń i konkretnie informuje o możliwych – ze względu na nieprzestrzegania określonych zasad – konsekwencjach. Ten pragmatyzm nie przeszkadza jednocześnie temu, że jest to jednocześnie dobry poradnik, mogący – w przypadku stosowania – na obniżenie negatywnych wskaźników związanych ze zdrowiem Romów, włączając w to także kwestie drobny lub większych wypadków, jakie mogą zdarzyć się dzieciom.
Oczywiście opieka nad dzieckiem i dbanie o nie, nie sprowadza się wyłącznie do zaspakajania potrzeb zdrowotnych, jednak niemalże każda inna sfera ostatecznie w jej zakresie w jakimś stopniu się odzwierciedla. W przypadku tej części Romów, która mieszka w warunkach poniżej minimum socjalnego (wg średnie unijnej – 25% romskiej populacji) występuje problem z dostępem do podstawowych usług komunalnych, a warunki mieszkaniowe są bardzo złe. Bez bieżącej wody, zagospodarowania domowej przestrzeni sanitarnej, nie można zagwarantować dzieciom w pełni higienicznego trybu codziennego funkcjonowania. To może prowadzić do zwiększonej zachorowalności na choroby nie tylko zakaźne. Przy braku pracy trudno jest zmienić warunki mieszkaniowe, a braki w wykształceniu i ustna romska tradycja sprawia, że wiele chorób lub dolegliwości bądź jest lekceważona (aż będzie za późno na leczenie), albo – co na to samo wychodzi – leczona metodami tradycyjnymi, które choć zapewne skuteczne, przegrywają
Podsumowując w znacznym uproszczeniu – negatywna różnica w danych o stanie zdrowia Romów w stosunku do tych samych danych całej populacji europejskiej wynikają z wielu czynników społecznych i w znacznym stopniu ukazują jak zła jest sytuacja Romów w innych dziedzinach życia.
https://romowie.blogspot.com/2014/05/normal-0-21-false-false-false-pl-x-none.html

Długofalowe skutki złej sytuacji mieszkaniowej i zawodowej, niskiego poziomu wykształcenia i dyskryminacji codziennej, dotykają przede wszystkim romskie kobiety i dzieci.
Jak podają różnorodne dane (gromadzone w różnych latach, przez różne instytucje i według różnego klucza wyboru oraz sposobu analizy danych), aż ponad połowa Romów nie osiągnęła 15-go roku życia. Średnia dla nie tak młodych wszystkich innych narodów europejskich to nieco ponad 20%. Natomiast liczba Romów po 64 roku życia to zaledwie jedna szósta osób w tym samym wieku w średniej europejskiej.  Od połowy lata 20. XXI wieku nieco zmienił się trend wśród europejskich Romów i średnia wieku tej społeczności (25 lat, w porównaniu z 40 lat średniej europejskiej), zaczęła nieco rosnąć, jednak jest to proces powolny.
W dalszym ciągu średnia oczekiwana długość życia Romów jest niższa (nawet do 14 lat – w zależności od płci i państwa) niż średnia, a porównując dane dotyczące tego samego wieku – Romowie aż o 15%  (do 20%) częściej są przewlekle chorzy lub mają jakikolwiek stopień niepełnosprawności. To w sumie ponad 400000 osób w Europie (tylu mieszkańców ma Szczecin).
Poziom przyszłego zdrowia obecnych dzieci nie zależy wyłącznie od warunków życiowych, ale także i od wzorów zachowań otoczenia i najbliższej rodziny – w tym przede wszystkim rodziców. Większość Romów używa nikotyny, a blisko połowa palących Romów rozpoczęła nałogowo używać tytoniu między 15 a 16 rokiem życia. Jedna trzecia Romów nigdy nie była u dentysty i tyle samo ma ubytki w uzębieniu, a o szczepieniach pamięta zalewie 75% populacji.


Bardzo poważnym problemem romskich rodzin jest kwestia wypadków dzieci ( i dorosłych). Wynika to z warunków w miejscu zamieszkania, miejsc w których bawią się dzieci, brakiem opieki dorosłych nad nimi (starsze dzieci zajmują się młodszymi) i wieloma innymi codziennymi czynnikami. W całej populacji Romów ponad 10% w ciągu ostatniego roku miało jakiś wypadek. Ponad 40% z nich miało miejsce w domu. W Europie średnia wypadków w ciągu życia dla dorosłych wynosi niecałe 7%. Dla dzieci jest jeszcze niższa. Dane te jednak całkowicie odbiegają od tego jak wygląda sytuacja wśród Romów.
W takiej sytuacji warto by było rozpowszechnić wśród Romów zbiór zasad, które podwyższają poziom bezpieczeństwa dzieci. Oczywiście problem jaki się pojawia i który dotyczy wszystkich sytuacji gdy w formie pisemnej kierujemy cokolwiek do tej grupy, to fakt, że część spośród Romów ma problem z czytaniem w języku polski, a na pewno nie ma nawyku stosowanie się do zasad opisanych w jakichkolwiek publikacjach. Zatem problemem, który mogą rozwiązać chyba tylko naprawdę aktywni asystenci romscy, jest dotarcie z odpowiednią informacją do tej grupy.
Bardzo dobrze opracowany jest spis pomocnych zasad opracowany prze działające od 1895 roku brytyjskie stowarzyszenie The National Societyfor the Prevention of Cruelty to Children.

https://www.nspcc.org.uk

Przykładowe, opracowane przez tę organizację zasady dotyczące pozostawiania dziecka samego (w domu) przedstawiają się następująco:
- niemowlęta, małe dzieci i bardzo małe dzieci nigdy nie powinny pozostawać same,
- sieci w wieku poniżej 12 lat są zazwyczaj zbyt mało doświadczone, aby poradzić sobie w nagłych wypadkach i nie powinny pozostawać w domu same przez dłuższy czas,
- dzieci w wieku poniżej 16 lat nie powinny zostawać same w nocy,
- dziecko nie powinno nigdy pozostawać w domu sam, jeśli nie czuje się z tym dobrze, niezależnie od wieku,
- jeśli dziecko ma dodatkowe potrzeby, należy je uwzględnić, zostawiając je w domu samodzielnie lub ze starszym rodzeństwem,
- zostawiając młodsze dziecko ze starszym rodzeństwem, trzeba pomyśleć o tym, co może się wydarzyć i czy oboje byliby w tych sytuacjach bezpieczni?
To nie jedyny spis zasad jaki udostępnia NSPCC, jednak nawet przestrzeganie tak podstawowych norm pozwoliłoby na podniesienie poziomu bezpieczeństwa romskich dzieci. Zresztą trzeba przyznać, że nie tylko romskich. Jednak w ich przypadku – jak już zostało powiedziane – o wiele częściej dochodzi do domowych (i nie tylko) wypadków.



2 komentarze: