sobota, 18 czerwca 2016

To są przecież tylko dzieci


http://www.independent.ie/world-news/europe/fury-as-england-fans-accused-of-making-sevenyearold-boy-drink-beer-in-exchange-for-money-34807194.html

https://www.rt.com/viral/346872-lille-english-fans-children-coins/

Choć bezpośrednimi sprawcami powyższych wydarzeń byli kibice (albo pseudokibice albo niekibice albo tylko część kibiców), to jednak nie to jest tym, co w tym przypadku jest najistotniejsze. Bo posługując się pewną specyficzną – jednak społecznie i dość powszechnie akceptowalną – logiką, jest to szczególna grupa (bez względu na państwo pochodzenia), działa tu w pewnym stopniu psychologia tłumu/grupy (zdominowanej przez mężczyzn), a ponadto są oni pod wpływem mniejszych lub większych ilości alkoholu. Co prawda w europejskim systemie kryteriów winy, alkohol nie jest żadnym usprawiedliwieniem, jednak poza systemem prawnym, w codzienności, na poziomie tłumaczenia okoliczności różnorodnych sytuacji, bywa on uznawany – wzorem Japończyków (ponoć) – za coś równoważnego żywiołowi, co w znacznym stopniu choć specyficznie zdejmuje przynajmniej część odpowiedzialności lub przynajmniej tłumaczy sposób postępowania samego sprawcy.

W tym przypadku po raz kolejny najistotniejsze są bowiem reakcje internautów, którzy korzystając z demokracji i wolności słowa dostępnej dla wszystkich, bez żadnych ograniczeń, z przekonaniem że mogą wszystko, wyrażają to, co im się pomyśli, albo co się mniema.
Opamiętaniu w tym zakresie nie pomógł niestety prowokacyjny projekt „Grażyna Żarko” z 2012 roku, choć reakcja „internetów” przed ujawnieniem prawdy o projekcie była wręcz przerażająca.

http://interaktywnie.com/kreacja/newsy/wideo/internauci-dali-sie-nabrac-grazyna-zarko-obnaza-chamstwo-w-sieci-23877

http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=38744&strona=1

Nie pomogła akcja z 2015 roku „Ryj Kuźniara”.

http://polska.newsweek.pl/jaroslaw-kuzniar-w-akcji-hejt-stop-ryjkuzniara,film,374761.html

Najgorsze chyba jest to, że nie pomagają wydarzenia z naszej polskiej rzeczywistości, takie jak tragiczne samobójstwo piętnastolatka z Elbląga.

http://expresselblag.pl/wydarzenia/nekany-przez-rowiesnikow-15-latek-odebral-sobie-zycie-dyrekcja-gimnazjum-nr-2-wprowadza-cenzure/

Tak jak nie pomagają podobne tragedie z innych państw.

http://www.littlebithate.pl/hejt-w-internecie/

Zdarzały się nawet sytuacje, w których to właśnie śmierć kogoś doprowadzała do fali pełnych nienawiści komentarzy.

http://natemat.pl/148035,nie-tylko-o-dominiku-pisano-dobrze-ze-zdechl-hejt-na-zmarlych-to-polska-codziennosc

I nie. Autorami takich tekstów nie są zawsze gimbusy/gimbaza/gimnazjaliści. Są to bardzo często dorośli ludzie.

Za podstawę do takiej oceny może służyć niewielka grupa komentarzy pod artykułem EURO’16: Kibice rzucali cygańskim dzieciom monety, by popatrzeć jak o nie walczą (video).

http://pikio.pl/euro16-kibice-rzucali-cyganskim-dzieciom-monety-i-drwili-z-walki-o-nie/

Zatem na początek badania ilościowe. W końcu służą jakościowym. 26 komentarzy antyromskich, 7 broniących romskich dzieci, 22 nie odnoszące się do Romów (jednak wcale nie pozbawione nienawiści).

Właściwie wystarczy chyba przytoczenie dosłownie kilku komentarzy z pierwszej grupy.





Rzeczywiście trudno jest się nie ugiąć przed siłą argumentów zaprezentowanych w tych wypowiedziach i nie uznać powszechnie uznanych prawd jakie wyrażają. Trudno nawet z tym dyskutować. W końcu natura to natura, "cyganów" trzeba wydalić, w końcu nie mają dyszy i to wina ich rodziców. A stoją a tym takie instytucjonalne autorytety, jak Wyższa Szkoła Humanistyczna we Wrocławiu, Uniwersytet im. Adam Mickiewicza, III LO Gdynia, czy jedno z polskich (albo przynajmniej europejskich) miast - Sydney.

Nawet zagorzałych zwolenników demokracji, wolności słowa, równości dla wszystkich Internet jest w stanie przekonać, że te wartości to bzdury. Czy jednak na pewno Internet? Czy może raczej ludzie, którzy nie widzą i nie znają żadnych granic, dla których kultura jest źródłem cierpień, za swoje kryterium oceny świata przyjmują coś odwrotnego do miłości bliźniego, a liczy się siła, spryt i prawo silniejszego.

Czy polscy internauci są gorsi pod tym względem niż inni? Czy Clinton miał rację mówiąc o ciężarze demokracji?
Nie. Oczywiście, że nie.

Jednak chyba zastanawiający jest fakt, że na kilkunastu stronach internetowych prasy anglojęzycznej (prosty wybór z wyszukiwarki Google) większość (99%) komentarzy odnosiła się do kibiców (nie zawsze w ścisłym związku z prezentowanym materiałem). Natomiast biorąc pod uwagę komentarze dodawane w trzech polskich źródłach: pikio.pl (przykłady powyżej), wprost.pl (nieliczna ilość jednak mocnych i zdecydowanie antyromskich komentarzy), wykop.pl (szacunek dla moderatora usuwającego antyromskie komentarze), trzeba przyznać, że jednak odpowiedzialność za tę sytuację był częściej przenoszony na Romów. "Bo taką mają naturę".

Czasem jednak trudno uwierzyć, że na pewno nie jesteśmy „inni inaczej”.
Przepraszam. Nie "my". Polskojęzyczny Internet.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz