niedziela, 8 lipca 2018

1775 i 2013. Jedzenie i mieszkanie


Badania między- ponad- wielo- interdyscyplinarne są bardzo interesujące i w rzeczywistości wydaje się, że nie sposób – przy obecnym poziomie rozwoju nauki (w tym także nauk „nie science”) – uciec przed takim podejściem. Zresztą nie jest to raczej znak „naszych czasów”, bo nawet ci, których uznajemy za aksjomatycznych twórców, czy też prekursorów obecnego systemu logicznego myślenia naukowego nie byli wyłącznie matematykami, filozofami, retorami, ale zajmowali się wieloma tematami i określonymi już w starożytności greckiej dziedzinami nauki. Obecnie wiele dyscyplin naukowych stara się wyraźnie wyodrębniać od innych, strzegąc zazdrośnie własnej domeny i stawiając wyraźne mury metodologiczne, czy też tematyczne. Jednak o wiele częściej sztywne podziały na dyscypliny wiążą się z administracyjnymi decyzjami i takimiż udogodnieniami, a różne organizacje i rządy dość arbitralnie wprowadzają jedyne słuszne i obowiązujące systemu podziału nauki.
O ile można jedynie podziwiać umiejętność badacza do skupienia się na jednej dyscyplinie i niejednokrotnie na zgłębianiu jednego zagadnienia, to w wielu przypadkach (tematów lub nawet dyscyplin) bywa to trudne. Tak też jest w przypadku cyganologii, czy też romologii, które instynktownie można w ogólny sposób od siebie oddzielić. Pierwsza z nich jest bardziej etnograficzna i historyczna, druga natomiast zawiera w sobie silniejszy pierwiastek społeczny i polityczny. Nie ma przy tym znaczenia, że ani jedna, ani druga nie jest wpisana sztywno w żaden oficjalny system podziału nauki. Obydwie sięgają do wielu innych dyscyplin, ponieważ ich zasięg jest określony przez zainteresowanie konkretną grupą ludzi i wszystkim co jest z nimi związane.
Oczywiście żaden z romologów nie jest w stanie zająć się każdym aspektem istnienia Romów, w większości przypadków każdy z naukowców wychodzi ze swojej dyscypliny i koncentruje się na tej grupie etnicznej w jakimś konkretnym ujęciu. Przy próbach opisywania szerszej perspektywy i głębszej analizy i interpretacji okołoromskich zjawisk bolesny i trudny do przezwyciężenia bywa dla autora brak wiedzy i umiejętności metodologicznych z innych dyscyplin. Dla wielu naukowców podjęcie tematyki romskiej jest jedynie epizodem w rozwoju naukowym lub kejsowo traktowanym tematem do opisu. Jednak właśnie takie opracowania bywają bardzo cenne, bo w efekcie ich powstania poszerza się zakres ogólnej choć specjalistycznej wiedzy o Romach. Przykładem takiego opracowania jest choćby artykuł „Health of the world’s Roma population”  opublikowany w „The Lancet” w 2006 roku.

https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(06)68746-1/abstract

Natomiast w Polsce tego typu różnorodne badania publikowane są w związku z ukierunkowaniem tematycznym poszczególnych numerów „Studia Romologica”, a także w serii publikacji pod redakcją i przewodnictwem prof. Piotra Borka. W tym drugim przypadku wielodyscyplinarność wiąże się przede wszystkim z badaniami literackimi, jednak jest to nie mniej cenne niż analizy ekonomiczne lub prawne. Także i w Polsce czasem pojawiają się także opracowania takie jak „Sytuacjaprawna i społeczna Romów w Europie” z 2011 roku, kiedy to naukowcy związani z konkretną dyscypliną podejmują w ramach swojego zakresu badań tematykę romską i przygotowują cenne i specjalistyczne opracowanie.

Tego typu opracowaniem jest bardzo interesujący – choćby już na poziomie samego pomysłu przeprowadzenia analizy – artykuł „Roma Housing and Eating in 1775 and 2013: A Comparison” z 2018 roku opublikowany w „International Journal of Environmental Research and Public Health”.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5923630/

Wśród trzech autorów jedna z autorek jest związana z tematyką romologiczną (Uniwersytet w Nitrze), a pozostali specjalizują się w tematyce medycznej. Ostatecznie z takiej współpracy powstał bardzo interesujący artykuł. Jego podstawą jest porównanie (niewymierne ze względu na różnorodne i nieporównywalne źródło pochodzenia danych, co jednak nie umniejsza jego wartości poznawczej) informacji/danych dotyczących warunków życia Romów z regionu Tatr (okolice Popradu) w zakresie wyżywienia i mieszkania w oparciu o informacje z czasopisma z 1775 roku (Augustini, A.B.; Hortis, S. Von dem Heutigen Zustande, Sonderbaren Sitten und Lebensart, Wie Auch von DenenÜbrigen Eigenschaften und Umständen der Zigeuner in Ungarn) i wywiadów z 2013 roku przeprowadzonych z grupą 70 osób. Ważnym czynnikiem uwzględnianym w badaniach jest zróżnicowanie przynależności do klas społecznych. Ogólna wymowa artykułu wiąże przeprowadzone badania z kwestiami zdrowotnymi, zarówno w ujęciu historycznym, jak i współczesnym. Ważnym czynnikiem przywoływanym na każdym etapie badania i porównania są kwestie kulturowe, determinujące opisywaną sytuację. Całość artykułu jest opracowana zgodnie ze strukturą IMRAD.
Interesującym zagadnieniem poruszonym w tekście jest kwestia wskazana przez Iana Hncocka, który przy całej swojej rzetelności badawczej niejednokrotnie balansuje na granicy przekazu ideologizującego (choć nie w takim stopniu jak czynił to pod koniec swojego życia wielki badacz – Vania de-Gila Jan Kochanowski). W zakresie nawyków żywieniowych i ogólnie kultury romskiej domaga się on porzucenia myślenia o niej jako o kulturze biedy, co jednak wydaje się być wciąż mało uzasadnione. Bezsprzecznie jednak większość autorów zgadza się z tym, że ogólne nawyki żywieniowe Romów w historii (i współcześnie) były (i są) o wiele mniej zdrowe niż w przypadku reszty społeczeństwa, co może także być jedną z wielu przyczyn potwierdzone ich gorszego stanu zdrowia. W podobny sposób na stan zdrowia Romów wpływają gorsze warunki mieszkaniowe – w szczególności te, które wiążą się z kwestiami sanitarnymi. Autorzy przytaczają informacje o różnicy przewidywanej średniej długości życia Romów i nieromskich Słowaków i różnica ta w przypadku kobiet to 12 lat, a w przypadku mężczyzn 9 lat.
Sięgając do pojedynczych kwestii poruszonych w artykule (warto zapoznać się z nim w całości), szczególnie interesujące są opisy życia Romów w XVIII wieku. Zgodnie z opisem współczesnych badaczy opracowanie Augustiniego było rzetelne, choć ze współczesnego punktu widzenia można je w jakimś stopniu uznać za osadzone w stereotypach. Jednak autor rozróżniał odmienny status społeczny poszczególnych rodzin romskich. Przykładem tego jest to jak pisał o części Romów – że „czasem jedzą chleb”, co jest zrozumiałe, ponieważ nie było ich stać na jego kupno, a w warunkach mieszkaniowych w jakich żyli nie byli w stanie go sami upiec. Nie przeszkadzało im to jednak wypiekać w paleniskach wyrobów mącznych, które jednak chlebem nie były. Współczesna sytuacja żywieniowa biednych Romów związana jest z warunkami mieszkaniowymi. Brak przyłączy prądowych sprawia, że często akumulatory samochodowe stanowią podstawę zasilania. Na nich jednak trudno utrzymać sprawnie i nieprzerwanie działające lodówki. Wystarczy przeprowadzić eksperyment myślowy, aby zrozumieć jak bardzo zmieniłby się system naszego wyżywienia w przypadku braku możliwości nie tylko mrożenia, ale choćby przechowywania żywności w chłodzie.
Autorzy podkreślają, że ogólny stosunek do jedzenie i ogólne nawyki żywieniowe Romów z XVIII i XXI wieku nie różnią się aż tak bardzo i tak naprawdę są porównywalne z tymi jakie są charakterystyczne dla większości populacji żyjącej na tym samym poziomie ekonomicznym. To, co zauważalne, to szczególne podejście Romów do gościnności i rodzinności, które mają znaczenie dla kwestii jedzenia jako takiego i spożywania wspólnych posiłków. Ponownie zatem widoczna i decydująca o specyfice zachowań jest kwestia szczególnie ważnych dla wspólnoty specyficznych czynników kultury romskiej. Jeden z elementów zmiany jest wyraźnie podkreślany przez autorów – z czasem wśród Romów  z okolicy Popradu zniknął zakaz (istniejący w ramach zasad czystości) jedzenia końskiego mięsa.
O wiele większe zmiany zaszły w zakresie romskiego mieszkalnictwa. Jednak w tym przypadku warto sięgnąć do tekstu artykułu, ze względu na większą ilość danych na ten temat.

Badania dotyczące kwestii jedzenia są równie wielodyscyplinarne jak romologia. Nie są także niestety bardzo rozwinięte w Polsce – głównie ze względu na ponaddyscyplinarność. Pojedyncze opracowania naukowe z tego zakresu bywają jednak bardzo interesujące i mogą być wykorzystane w wielu dyscyplinach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz