poniedziałek, 18 grudnia 2017

Cygańskie modlitwy


Oooo jaki ładny wzorek na okładce… To może być pierwsza myśl, jak przyjdzie do głowy po spojrzeniu na świeżo opublikowany „Romski modlitewnik i śpiewnik”. Jednak o wiele ważniejsza jest jego zawartość, a także to, że w końcu tego typu publikacja została wydana.

http://www.romowie.com/old/instytut/modlitewnik.pdf

Romski stosunek do religii i sama romska religijność są jednocześnie bardzo proste i zarazem bardzo skomplikowane. Podobnie zresztą jak ich kultura, historia i to jakie miejsce znajdują w nieromskiej dominującej rzeczywistości.
To, co z pewnością można o religijności romskiej powiedzieć, to że jest ona otwarta i szczera. Ci przejawia się między innymi w licznych – jak na taką małą grupę Romów zamieszkujących Polskę – pielgrzymkach romskich. Zresztą właśnie doroczna (od 1981 roku) pielgrzymka Romów na Jasną Górę, na początku grudnia tego roku, była okazją do ogłoszenia wydania i upowszechniania modlitewnika.
Inne znane cele zorganizowanych romskich pielgrzymek, to Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Limanowej (w trzecią niedzielę września w czasie Wielkiego Odpustu Limanowskiego) oraz do Rywałdu Królewskiego na Kujawach (w drugą niedzielę czerwca). Znajdująca się tam figura jest nazywana Matką Bożą Cygańską, co wiąże się z cudownym wydarzeniem z 1930 roku, którego dodatkową pamiątką i śladem jest tradycja przystrajania rzeźby w peruki.

Biorąc pod uwagę, że 90% polskich Romów jest katolikami i że prowadzi ich Krajowy Duszpasterz Romów (ks. Stanisław Opocki), wydanie romskiego obszernego modlitewnika jest czymś naturalnymi i w sumie trzeba przyznać, że brakowało takiego wydawnictwa w Polsce. Zostało ono opublikowane przez Związek Romów Polskich z siedzibą w Szczecinku, w ramach działalności Instytutu Pamięci i Dziedzictwa Romów oraz Ofiar Holokaustu. Finansowanie zapewniło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w ramach swej działalności związanej z  mniejszościami narodowymi i etnicznymi w Polsce.
Poza kwestiami wydawniczo-instytucjonalnymi, koniecznie trzeba zwrócić uwagę na sprawcę i autora tego opracowania. Andrzej Sochaj jest postacią, na której twórczość lub inicjatywy nie sposób nie natknąć się poszukując informacji o Romach, a w szczególności o ich religijności. Jedno z polskich wydawnictwo określiło go jako „filozofującego teologa”. Wydał kilak książek, jest aktywnym publicystą i nieco mniej aktywnym blogerem. Nic zatem dziwnego, że to właśnie on był inicjatorem i realizatorem wydania „Romskiego modlitewnika i śpiewnika”. Na ostatnich stronach tego wydawnictwa można znaleźć więcej szczegółowych informacji o autorze.
Wśród licznych celów wskazywanych przez Andrzeja Sochaja, jakie przyświecały opracowaniu modlitewnika dla Romów, na pierwszy plan wybija się: pogłębienie (i tak zaangażowanej) religijności Romów oraz wsparcie Krajowego Duszpasterza Romów.
O modlitewniku różne źródła związane z kościołem katolickim w Polsce mówią, że to praca „pionierska”, że dotąd czegoś takiego „nie było”, a wskazując na jego wartość piszą, że „najbardziej podkreślaną cechą romskiej społeczności jest języki”. To wszystko jest niewątpliwie prawdą i dobrze, że publikacja ta została wydana.

W modlitewniku jedynie część jego zawartości jest dwujęzyczna i w większości jest on przygotowany w języku polskim. To dość poważna, choć jedyna jego wada. I tak stopień wypełnienia go przez romskiego ducha, romskie pieśni i pojedyncze tłumaczenia modlitw na język romani są wystarczające do tego aby spełniał swoje zadanie i aby można było mówić o nim jako modlitewniku i śpiewniku „romskim”.
Publikację otwiera wprowadzenie autora. Dobrze opracowane, charakteryzujące nie tylko samo wydawnictwo, ale i związki Romów z kościołem katolickim we współczesnej Polsce, w całości przetłumaczone na język romski. To, czego autorowi bezwzględnie nie można wybaczyć i co jednak znacząco obniża wartość jego tekstu, to przypis do Wikipedii, którego naprawdę można było uniknąć.
Pierwsze części modlitewnika dotyczą Eucharystii i pozostałych sakramentów, modlitw katechetycznych oraz takich, które zawsze pojawiają się w każdym ogólnym modlitewniku. Spośród nich jedynie pojedyncze są tłumaczone na język romski. Pod koniec tej części zaczynają się pojawiać modlitwy ściśle związane z Romami. Są to na przykład akty oddania się Romów Matce Bożej, czy choćby modlitwy do Matki Bożej Rywałdzkiej, czy Apel do Matki Bożej Limanowskiej. Dopełnieniem tego są modlitwy przez wstawiennictwo patronów Romów: błogosławionego Zefiryna Gimeneza Malla i sługę bożego Juana Ramona Gil Torresa. Nie mniej ważne są modlitwy z dalszych części: modlitwa ekumeniczna za pomordowanych Romów i Sinti w czasie II wojny światowej (1939-1945), modlitwy związane z podróżowaniem i pielgrzymowaniem oraz piękna Pamięci Romskiego Ludu:

Widziałeś cierpienie w czarnych oczach naszych dzieci?
Słyszałeś lament naszych matek i żon?
Widziałeś załzawione oczy naszych dumnych ojców?
Wyczerpane twarze mądrych starszych ludzi?
Czy nasze cierpienie nie jest wystarczająco duże?
Czy nasze oczy nie płakały więcej niż tańczyliśmy?

Ostatnia cześć publikacji to śpiewnik. Oczywiście śpiewnik religijny i choć utworów jest tylko (lub jednak aż) 30, to w tej części zaspokojona jest potrzeba obecności języka romskiego. Część piosenek i pieśni jest w wersji dwujęzycznej, część wyłącznie po romsku, a jedna – i to warte jest ogromnej pochwały – w trzech wersjach: Polskiej Romy, Lowarów i Romów Górskich (lub Karpackich jednak nie Bergitka Roma, jak znalazło się w publikacji).
Warto także – skoro jest właśnie grudzień i za tydzień są już Święta – zajrzeć do części z kilkoma kolędami w języku romskim.

A na koniec – jeszcze nie kolędowo – przepiękny w treści utwór „Pozwól mi Panie” nazywany cygańską modlitwą, śpiewany przy okazji festiwali przez większość polskich „cygańskich gwiazd”, czyli znanych romskich wykonawców.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz