niedziela, 28 września 2014

Naród czy nie?


W wypowiedziach medialnych tak urzędników, jak i przeciętnych obywateli pojawia się najczęściej bardzo wyraźna opozycja Polacy – Romowie. Dodatkowo niemalże w 100% przypadków mówi się o nich jako o narodzie, o w sumie jest uzupełnieniem tego opozycyjnego myślenia.
Dla większości osób niezrozumiałe jest to, że zdecydowana większość z nich to Polacy, tyle że „inni”, bo należący do mniejszości romskiej. Do takiej przynależności narodowe i etnicznej przypisuje się blisko 90% lubości romskiej zamieszkującej obszar Polski.


Zgodnie z polskim ustawodawstwem – znajdującym odzwierciedlenie także w Konstytucji – zasadnicza różnica pomiędzy mniejszością narodową a etniczną jest przypisanie do tej pierwszej jakiegoś konkretnego terytorium państwowego. Takie rozróżnienie ani nie jest precyzyjne, ani nie jest odpowiednie do stanu faktycznego. Choćby w przypadku Romów, co do których nie ma wątpliwości związanych z ich pochodzeniem z Indii, natomiast poziom ich identyfikacji z tym państwem jest wręcz znikomy, ponieważ ich tożsamość wiąże się najczęściej z europejskim państwem, którego zresztą są pełnoprawnymi obywatelami.
Za takim rozróżnieniem idzie także różnica na płaszczyźnie przysługujących praw. Mniejszości narodowe posiadają najczęściej większe prawa do reprezentacji (przykładowo, ordynacja wyborcza do Sejmu RP przyznaje przywileje jedynie reprezentantom właśnie takich mniejszości).

Przyjmowanie za podstawowy wyznacznik uzyskania statusu mniejszości narodowej czynnika terytorialnego – identyfikacji z konkretnym państwem – jest jednym z najbardziej krzywdzących błędów wobec Romów. Dopiero od rewolucji francuskiej utrwalił się upolityczniony pogląd dominujący w XX wieku, wiążący naród z organizmem państwowym. W większości współczesnych dokumentów międzynarodowych czynnik terytorialny nie decyduje o standardzie traktowania jakiejkolwiek grupy.
Ponadto niemalże każdy z krajów UE w odmienny sposób dookreśla mniejszość narodową, a ich status jest najczęściej uściślany za pośrednictwem umów bilateralnych. Niestety w przypadku Romów nie ma takiej możliwości. Romowie w Bułgarii, Francji, Grecji, Włoszech, Hiszpanii w ogóle nie są uznawani za mniejszość.
W dokumentach wielu organizacji międzynarodowych (ONZ, KBWE, Rady Europy) odniesienia do mniejszości narodowych pojawiają się o wiele częściej niż do mniejszości etnicznych, w szczególności w zakresie potwierdzania ich różnorodnych praw.

Romowie mają historycznie uwarunkowaną podstawę do tego aby walczyć o powszechne przypisanie im praw przynależnych mniejszości narodowej – tym bardziej, że często w świadomości społecznej są traktowani właśnie jako naród.
Tym bardziej nie powinno być to problemem, że pomimo pojawiania się zarówno w środowisku tej mniejszości – a także poza nim – głosów o możliwym dążeniu do stworzenia romskiego państwa, idea ta wydaje się być niezgodna z romskimi podstawami tożsamości. Przede wszystkim jednak taka koncepcja jest wśród Romów bardzo mało popularna i nie mieści się w kategorii ważnych idei zjednoczeniowych, ustępując przed wagą kulturowej i językowej jedności tej mniejszości.
Nie powinno być zatem przeszkód, aby traktować Romów – także na płaszczyźnie legislacyjnej – jako naród, z przynależnymi mu prawami.
Wydaje się, że Unia Europejska stoi na podobnym stanowisku. Parlament Europejski w rezolucji dotyczącej ochrony mniejszości podaje nieterytorialną definicję mniejszości narodowej i stwierdza wyraźnie, że mniejszość romska i Sinti należą do mniejszości narodowych. Dodatkowo Komitet Regionów w swojej opinii z 2012 roku stwierdził, że strategie państw członkowskich powinny opierać się między innymi na traktowaniu Romów jako mniejszości narodowej, korzystającej z pełni praw wskazanych w Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych.

Być może powszechne wprowadzenie takiego podejścia do Romów w państwach należących do Unii Europejskiej. Jednak biorąc pod uwagę – wynikającą z demokratycznych norm i uznawania wartości praw człowieka – konieczność poprawy sytuacji tej grupy, mogłoby to być ważnym elementem wspomagającym choćby zmniejszenie stopnia dyskryminacji Romów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz