sobota, 28 listopada 2020

Rasizm środowiskowy (ekologiczny)

Najtwardsze określenie na tę formę nierówności brzmi environmental racism. Generalnie nie występuje ono w polskojęzycznej literaturze związanej z nierównościami społecznymi. Nie znaczy to jednak że gdzieś się w niej na marginesie lub nie marginesie nie pojawia. Tym bardziej, że jest zwykłym (w znaczeniu codziennym) i bardzo automatycznym zabiegiem społecznym (ale także mocno ekonomicznym i zarządczym), który dotyka wielu mniejszości (głownie etnicznych) w świecie.

W Europie jest identyfikowany głównie z Romami. Choć zdarza się także w innych przypadkach (np. ludu Saami).

Wiąże się z szerszą kategorią sprawiedliwości środowiskowej, uwzględnia także dyskryminację środowiskową i jest pojęciem pojemny, o dość swobodnie wyznaczanych granicach, jednak pojęcie to jest łatwo rozpoznawalne, podobnie jak jego zakres.

Tak jak w Europie wiąże się z ludami, które nie podążyły europejską ścieżką rozwoju społecznego i ekonomicznego (Romów i Saami) tak i w świecie najczęściej łączy się z sytuacją rdzennych mieszkańców Australii, Tubylczych Narodów, Pierwszych Amerykanów, Aleutów, czy choćby Tubylców z Ameryki Południowej. W obydwu Amerykach dotyczy także (choć nie zawsze) Czarnych.

Jak jest właściwie z samą nazwą w języku polskim i jaki jest zakres znaczeniowy environmental racism?  W języku polskim bardziej przypisywaną do Europy i generalnie częściej występującą jest rasizm ekologiczny. Jednak niepotrzebnie (z punktu widzenia znaczenie tego zjawiska dla grup mniejszościowych) mocno znane i mające różne konotacje słowo ekologia determinuje znaczenie nie mniej mocno wyhasztagowanego słowa rasizm. Natomiast jeśli zostanie użyta forma środowiskowy (w znaczeniu środowiska naturalnego), może ona budzić w języku polskim skojarzenia społeczne z grupą, upodobniając się do wywiadu środowiskowego, przez co kojarząc się raczej ze społecznym otoczeniem lokalnym. I tak źle i tak niedobrze, a ponieważ nie ma do dookreślania tych nazw żadnych przesłanek semantycznych, zatem obydwie formy mogą być używane wymiennie.

Samo pojęcie nie ma odległej przeszłości (lata 70. XX wieku) i dotyczy braku równości różnych grup społecznych, mniejszości, narodów w zakresie szeroko rozumianego środowiska naturalnego. Obejmuje zatem wiele kwestii, w tym to że przedstawiciele grup mniejszościowych są o wiele bardziej narażeni na skutki ekologicznych działań i/lub sytuacji, niż jest to w przypadku społeczeństwa większościowego. Tymczasem sytuacja ekologiczna czyli to w jakim stanie najbliższego środowiska naturalnego żyją mniejszości jest uzależnione od bardzo wielu czynników, zróżnicowanych państwowo, a często i lokalnie. Romowie zamieszkują najczęściej jakieś miejsce, które może wiązać się z rasizmem środowiskowym z przyczyn historycznych, które często sprowadzają się do tego, że ktoś (władze – lokalne lub państwowe) osiedlił ich akurat w tym miejscu. W Polsce idealnym przykładem tego są Maszkowice. Pozbawione zarządu, organizacji i znacznej pomocy finansowej na serie inwestycji, to osiedle romskie nie jest w stanie sprostać opanowaniu problemów środowiskowych związanych z własnym zarobkowaniem (wypalanie elektroniki) i codziennym funkcjonowaniem (brak usług komunalnych). Zdarzają się także przypadki własnego wyboru miejsca pobytu lub zamieszkania, czasem popartego przez lokalną społeczności i lokalną władzę. W historii bardzo często były to miejsca, w których nie chciał się osiedlić nikt inny, ze względu na niebezpieczeństwa związane z przyrodą – jak choćby wylewające na Podhalu potoki górskie i domy Romów systematycznie przez nie zalewane. Miejskie obszary przynależące do kategorii environmental racism Romów powstają albo przez zaniedbanie zarządem lokalizacji (bloki, osiedle), w której mieszkała lokalna większość romska (Luník IX w Koszycach) lub poprzez zasiedlenie mniejszą grupą niezagospodarowanego terenu (ul. Kamieńskiego we Wrocławiu, ogródki działkowe w Łodzi). Wszystkie te (jedynie przykładowe) kategorie wiążą się z utrudnionym dostępem (lub jego brakiem) do usług komunalnych, a przede wszystkim czystej wody, kanalizacji, prądu. Wywołuje to znaczne zagrożenia w zakresie medycznym, a jednocześnie mieści się w kategorii environmental racism. W wielu państwach rasizm ten przejawia się dodatkowo poprzez to, że w sytuacjach inwestycyjnych (znaczny zysk finansowy, decyzje rządów, interesu publiczny, interes większości itp.) sytuacja mniejszości w zakresie naruszanie i negatywna zmiana środowiska naturalnego w otoczeniu ich zamieszkania, nie jest brana pod uwagę, a ich interesy w tym zakresie nie mają żadnego znaczenia. W skrajnych przypadkach (z różnych przyczyn) miejscem zamieszkania Romów są tereny okołoprzemysłowe położone w (zbyt) małej odległości od obiektów przemysłowych lub okolice wysypisk śmieci (Pata Rât w Rumunii). Poza Europą może przyjmować także i inne konkretne formy, jednak zawsze dotyczy sytuacji mniejszości w obliczu problemów lub wyzwań ekologicznych.

Sytuacja ekologiczna w państwach Europy Środkowej i Wschodniej byłą i jest o wiele gorsza niż w państwach Europy Zachodniej, w których tradycja inwestowania w ochronę środowiska trwa dłużej. Nie znaczy to  jednak, że i tam nie pojawia się environmental racism. Natomiast na konkretne sytuacje w byłych państwach bloku socjalistycznego nakładają się dodatkowo wieloletnie zaniedbania inwestycyjne w tym zakresie. Przez to oraz ograniczone samorządowe i lokalne (to one są formalnie odpowiedzialne najczęściej za warunki życiowe mniejszości) środki finansowe, o wiele trudniej jest także zabezpieczać środowiskowe interesy mniejszości.

Rasizm środowiskowy jest jedną z najbardziej upokarzających form rasizmu, gdyż na poziomie systemowym odmawia równości (i człowieczeństwa) części obywateli i mieszkańców jakiegoś państwa. Dzieje się tak ponieważ w jawny (systemowy) sposób, traktuje się ich w inny sposób niż pozostałych członków społeczeństwa. Romowie nie oczekują większych praw i większego społecznego wsparcia niż to, jakie jest oferowane innym członkom społeczeństwa. Równość jest wystarczająca. Dyskryminacja odwrotna przynosi najczęściej więcej szkody niż pożytku, dlatego też dążenie wyłącznie do równości (za bycie człowiekiem, a nie za jakikolwiek zasługi) w tym zakresie jest całkowicie zadawalające. Jednak w Europie w dalszym ciągu nie tylko nie zabezpiecza się istniejącej infrastruktury w miejscach zamieszkanych przez Romów, ale nie zapewnia się jej w nowych miejscach zamieszkania, często nawet jeśli są to miejsc wskazane/nakazane przez władze. Ze względu na pozostawanie na marginesie społeczeństwa interesy (mieszkaniowe i zdrowotne, co najściślej wiąże się z rasizmem środowiskowym) nie są brane pod uwagę w przypadku niektórych inwestycji, przez co Romowie z dnia na dzień mogą pozostać np. bez dachu nad głową lub zostać pozbawieni dostępu do wody i innych usług komunalnych. Problemem jest także to, że ta forma niesprawiedliwości ekologicznej ma każdorazowo charakter długoterminowy, nawet w przypadku gdy jest on zidentyfikowany i istnieje przynajmniej teoretyczna możliwość jego rozwiązania. To bowiem zawsze wiąże się ze znacznymi nakładami finansowymi, ponieważ najczęściej dotyczy inwestycji komunalnych lub mieszkaniowych.

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz