piątek, 18 maja 2018

Cyganolog – Geremek


Nie ma chyba potrzeby powtarzać zachwytów nad szczególnymi zaletami polskich tekstów romologicznych wydanych wiele lat temu. Trafiają się wśród nich prawdziwe perły obrazujące ówczesny sposób myślenia o tej grupie, ale i także pokazujące jacy oni byli. Tym razem jednak chodzi o artykuł przeglądowy Bronisława Geremka (którego chyba nie ma potrzeby dokładniej przedstawiać) na temat Romów, który nie opisuje sytuacji Romów, ani też nie opowiada o jedynym słusznym sposobie ich produktywizacji/aktywizacji/integracji/włączenia. Artykuł „Cyganie w Europie średniowiecznej i nowożytnej” opublikowany w 1984 roku w „Przeglądzie Historycznym” ukazuje część ich europejskich dziejów.

http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r1984-t75-n3/Przeglad_Historyczny-r1984-t75-n3-s569-596/Przeglad_Historyczny-r1984-t75-n3-s569-596.pdf

Bardzo interesująca w tym artykule jest bibliografia. To ona w znaczneym stopniu jest podstawą wartości tego tekstu. Wszystkich przypisów bibliograficznych jest blisko 130. Jest to imponujące jak na 29 gęsto zapisanych stron tekstu. Wśród mnogości autorów, do których odnosi się Geremek, zaledwie trzy to przywołanie polskich źródeł. Przy czym tylko jedno spośród nich wskazuje na cyganologa – Jerzego Ficowskiego.  Autor artykułu wykorzystał w  pełni swoją znajomość języków obcych, sięgając przede wszystkim do opracowań, publikacji i dokumentów francuskich oraz niemieckich, uzupełnionych o takież wydawnictwa w języku angielskim i włoskim. W sumie aż takie nagromadzenie odwołań do tego typu opracowań i źródeł jest to rzadkość w polskojęzycznych wydawnictwach na temat Romów ich historii. Z czymś podobnym można się zetknąć niemalże wyłącznie w fundamentalnych „Dziejach Cyganów” Angusa Fraser oraz w opracowania     prof. Lecha Mroza.
Geremek w całości tekstu stara się przede wszystkim ukazać miejsce jakie Cyganie znaleźli sobie (albo które im po części wskazało społeczeństwo większościowe) w Europie, do której przybyli  w średniowieczu. Opisuje bardzo dokładnie (powołując się na szczegółowe opracowania i dowody historyczne na niemalże każdy opisywany fakt) zmianę, do jakiej doszło – wraz z późnośredniowieczną przemianą społeczeństw europejskich – w sposobie traktowania ówczesnych Cyganów i efekty takiego a nie innego ulokowania ich w społeczeństwie europejskim. Tekst jest bardzo bogaty faktograficznie i nie ma sensu streszczać go przywołując poszczególne fakty i dowody, bo naprawdę warto go przeczytać jako świetne uzupełnienie naukowe tekstów książki Frasera i opracowań Mroza. Warto jednak – dla zachęty – zwrócić uwagę na kilka kwestii.


Pierwszą z nich jest przywołanie przez autora dwóch definicji „Cygana”.
Pierwsza z nich – Rene M. Cottena – koncentruje się na kwestiach antropologicznych i mówi, że Cygan to członek grupy kulturowej. Z punktu widzenia współczesnego podejścia do identyfikacji i tożsamości Romów (zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej), biorąc także pod uwagę zakres określenia Rom, obejmujący również grupy niegenetycznie romskie, takie podejście jest bardzo modernistyczne i odpowiadające w znacznym stopniu oczekiwaniom przedstawicieli tej grupy. Kategoria mniejszość kulturowa jest z wielu punktów widzenia słabszą kategorią niż mniejszość etniczna lub narodowa, jednak w rzeczywistości o wiele lepiej opisuje nie tylko poszerzony zakres określenia Romowie, ale także lepiej oddaje sens wspólnoty genetycznych Cyganów. Przywołana definicja Cyganów nie zamyka się jednak na tak krótkim i prostym określeniu, gdyż autor przytacza wyjaśnienie czym charakteryzuje się owa grupa, co znacznie zmienia wydźwięk tak dobrze zapowiadającej się definicji, poprzez dodanie następujących cech: wędrowny tryb życia, przewaga zajęć zawodowych związanych z obróbką metali, zwierzętami i wróżeniem, posługiwanie się wspólnym językiem (romskim). Zasadniczo w ujęciu historycznym taka definicja ma znaczny sens i udałoby się ją przypisać do konkretnych grup Cyganów żyjących na przestrzeni wieków w Europie. Jednak powstała ona w 1954 roku i z pewnością nie można uznać jej za definicję nawet jak na połowę XX wieku wystarczająco precyzyjną. Wiele by jej pomogło, gdyby choć do kwestii wędrowania dodać, że zasadniczo, w większości, że często…, to miałaby ona o wiele większy i bardziej uniwersalny sens. Jednak ponad 60 lat temu znaczna liczba Romów prowadziła całkowicie osiadły tryb życia i to nawet z własnej woli. Co ciekawe, tak definicja nawet w całości byłaby do zaakceptowania (jednak z pewnymi zastrzeżeniami) przez Romów. Odwołuje się ona bowiem do części kluczowych składników romskiej tożsamości: ogólnej kultury, języka, a także dodatkowo wykonywanych zawodów i wędrowności.
Co ciekawe Geremek przytacza od razu inną definicję, wraz z wyjaśnieniem jej autora (Thomasa Actona), który (po 20 latach od jej powstania) definicję Cottena uznał za rasistowską, przez wzgląd na jej etniczny charakter i umieszczanie Cyganów w swoistym getcie rasowego i genetycznego determinizmu. Trudny chyba prześledzić obecnie tok rozumowania tego naukowca, który doszedł do takich wniosków. Sam proponuje inną definicję, którą chyba trudno byłoby zaakceptować Romom (ale i naukowcom) kiedykolwiek w historii: Cyganem jest ten, kto za takiego się podaje.


Zmierzając do opisu tego w jaki sposób Cyganie znaleźli sią takim położeniu społecznym i ekonomicznym jakie utrwaliło się na lata w Europie, Geremek dokładnie – powołując sią na liczne publikacje – omawia początki ich obecności w poszczególnych państwach, podając wiele cennych – z punktu widzenia polskojęzycznej publikacji – szczegółów. Jest tak choćby w przypadku tajemniczej , bo w rzeczywistości nieistniejącej, co zostało potwierdzone w archiwach Watykanu, bulli papieskiej z 1422 roku, która za pomoc Cyganom oferowała odpust. W dalszej części opisu skróconych dziejów Cyganów, autor odwołuje się do symboliki jaka wiązała się z nimi, do sposobu myślenia o tej grupie, do tego jak byli postrzegani (w ikonografii i piśmiennictwie – także naukowym), a w efekcie jak byli traktowani na przestrzeni lat.
Bardzo interesującą kwestią, choć trzeba przyznać, że rozwiniecie tej myśli przez Geremka nie jest idealne, jest stwierdzenie, że u Cyganów widoczne są zarówno tendencje do adaptacji, jak i separacji. Pozostawiając na uboczy to, jak rozwinął i zinterpretował tę tezę autor, interpolując ją na współczesną rzeczywistość i historię naprawdę najnowszą, bez jakichkolwiek problemu można potwierdzić prawdziwość tego stwierdzenia. Separacja będzie bardzo ściśle wiązała się z odmiennymi wartościami i wzorami kulturowymi, inaczej rozłożonymi akcentami wartości charakterystycznych dla tej społeczności i nowoczesnej, a jednak mające niemalże odwieczne korzenie w historii tego ludu – wewnętrznej solidarności grupowej. Cały kompleks tych zjawisk pozwalający im przez lata przetrwać jako odrębnej (genetycznie i kulturowo) grupie. Natomiast kwestie adaptacyjne wiążą się ze znalezieniem swojego miejsca w Europie, wśród a właściwie pomiędzy społeczeństwami  większościowymi. To także stanowiło zawsze i stanowi element grupowego przetrwania Romów. Pozostając – także dziś – w znacznym stopniu poza marginesem społeczeństwa większościowego, jednocześnie korzystają z możliwości oferowanych przez system państwowy, administracyjny, gospodarczy, w zakresie, który pozwala im jednak zachować własną wielopłaszczyznową odrębność.
Wśród szczegółów opisujących historię Romów w średniowieczu Geremek powraca do wspomnianych wcześniej definicji Cyganów powołując się tym razem jedynie na Actona i jego tezę mówiącą – w ramach etnograficznej charakterystyki – o kluczowym znaczeniu nomadyzmu i cygańskiego samozatrudnienia. W analizie zmierzającej do szerszego opisania źródeł, przemian, trwałości, charakterystyki zawodowej Cyganów, wiąże – choć czyni to z wysokim poziomem krytycyzmu i wątpliwości – konkretne zawody właśnie z wędrownym trybem życia i poszukuje wzajemnych uwarunkowań i relacji pomiędzy tymi dwiema kwestiami.  Tym zagadnieniom poświęca sporo miejsca, a sam proces rozumowania i kształt wywodu wart jest indywidualnego przeczytania.
Opis zawodów jest uzupełniony o zawsze interesujące spisy grzechów Cyganów, a właściwie opisy ich przestępczości i to w oparciu o rzadko lub nawet nigdy nie przywoływane źródła obcojęzyczne.
Pozostała część artykułu to właściwie jedynie opis – znanych choćby z Frasera, ale po części inaczej przedstawionych i sięgający do innych dokumentów źródłowych – prześladowań.
W tej części najbardziej interesująca jest – pojawiająca się mniej więcej od XVI wieku i trwająca co najmniej do końca XVII wieku – tendencja do odmawiania Cyganom odrębności narodowej/etnicznej. W tym czasie w wielu państwach (np. Francji, Holandii, Hiszpanii) twierdzono, że są to grupy będące przypadkowymi zbieraninami żebraków, oszustów, złodziei, którzy udają odrębny naród w celach przestępczych. Czy źródło tego wzięło się od wędrownych grup, które naprawdę tak robiły, czy była to próba usprawiedliwienia (potrzebnego w ogóle?) wprowadzani represji, czy też naprawdę w to wierzono, pozostaje kwestią wtórną. Najważniejszy był skutek czyli rzeczywiste ułatwienie negatywnego traktowania Cyganów. Może warto tu przypomnieć, że Francja do tej pory nie uznaje Romów za mniejszość etniczną.

Artykuł Bronisława Geremka jest materiałem bardzo wartościowym. Choć w praktyce pozbawiony wyraźnych konkluzji czy wniosków, a właściwie pełen ich na każdym etapie, to zakres wykorzystania źródeł, sposób ujęcia każdego z pojedynczych zagadnień i ich interpretacja i opis, sprawiają że artykuł ten mógłby być opublikowany obecnie i nie można by mu zarzucić ani wtórności, ani brak novum naukowego. Przy tak mocnej podstawie dziwne jest, że tak rzadko bywa przywoływany w polskich publikacjach romologicznych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz