wtorek, 28 stycznia 2020

Ceija Stojka


Urodzona w 1933 roku w austriackim Kraubath an der Mur w Styrii w rodzinie wędrujących Lovarów. Miała pięcioro rodzeństwa. Ceija Stojka prawdopodobnie nigdy nie zaczęłaby malować, gdyby życie nie podsunęło jej tematu. Niestety tematem tym okazały się jej przeżycia z trzech obozów koncentracyjnych. Przetrwała jednak koszmar obozowy i ponad 40 lat po wojnie rozpoczęła pracę twórczą. Przerwała ją dopiero jej śmierć w 2013 roku.


https://static1.museoreinasofia.es/sites/default/files/descargas/06-ceija_stojka_1.jpg


Jej rodzina prowadziła wędrowny tryb życia handlując końmi, jednak tuż przed wybucham II wojny światowej podjęli próbę osiedlenia się na obrzeżach Wiednia. To jednak, za sprawą pokrętnej i antyromskiej polityki Prawicowej Partii Socjalistycznej Austrii zatrzymano jej ojca i wysłania go do obozu w Dachau, a następnie Schloss Hartheim, gdzie wkrótce zmarł. W 1943 roku malarka wraz z rodziną została wywieziona do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, następnie trafiła do Ravensbrück, a w późniejszym czasie do Bergen-Belsen, w którym wraz z matką doczekała końca wojny. Obozy przeżyło także większość jej rodzeństwa.

https://static2.museoreinasofia.es/sites/default/files/descargas/10-ceija_stojka.jpg

Po powrocie do Austrii Ceija Stojka powróciła do romskiej wędrówki i handlu końmi. Ostatecznie jednak osiadła na stałe w Wiedniu, zajmując się domokrążczym handlem. Jak wielu austriackich Romów starała się nie zwraca na siebie uwagi, tym bardziej że po wojnie nastroje wobec Romów (szczególnie poza dużymi miastami) nie uległy pozytywnej zmianie. Istotne jest to, że Romowie zostali uznani w Austrii za ofiary II wojny światowej (Holokaustu) dopiero w 1961 roku. W innych państwach uczyniono to jeszcze później (Niemcy – 1982 roku, Francja – 2016 rok).

https://static1.museoreinasofia.es/sites/default/files/descargas/03-ceija_stojka.jpg


Podobnie jak większość Romów malarka przez długi czas po wojnie nie mówiła o swoich obozowych przeżycia, chcąc zapomnieć, a nawet wyprzeć z pamięci całe okrucieństwo Samudaripen. Jednak w połowie lat 80. XX wieku poznała Karin Berger, która pomogła jej opublikować w 1988 roku wspomnienia „Wir leben im Verborgenen. Erinnerungen einer Rom-Zigeunerin”.

https://www.romarchive.eu/rom/collection/wir-leben-im-verborgenen-erinnerungen-einer-rom-zigeunerin-1/

Od tego czasu Ceija Stojka zaczęła tworzyć. Z początku była to poezja, wkrótce potem zaczęła rysować i malować. Jej twórczość leżała u podstaw powstania „Austriackiego Stowarzyszenia Romów”, a zgodnie z opiniami teoretyków i historyków sztuki stałą się najważniejszą postacią romskiej sztuki i kultury w Europie. Była też jednym z największych bojowniczek z wygodną i częstą amnezją historyczną, któr jest jedną z przyczyn tego, że nie wiadomo jak wielu Romów zostało zamordowanych podczas II wojny światowej.
 
https://static4.museoreinasofia.es/sites/default/files/descargas/13-ceija_stojka.jpg


Swoją twórczością ożywiła wspomnienia dopiero kilkadziesiąt lat po śmiertelnej traumie. Dzięki temu sama doszła do swojej sztuki i to na własnych, unikalnych warunkach. Malowała różnymi farbami, używają pędzli, palców, wykałaczek. Jej sztuka nie jest określana jako prymitywistyczna, ale ludowa. Część prac jest bardzo kolorowych i żywych, nawet jeśli przedstawiają rzeczywistość obozową. To jakby forma marzeń i ucieczki przed światem dorosłych, który jest niezrozumiały i bezwzględnie okrutny. W jakimś stopniu oze to przywoływać polski komiks/książkę „Mietek na wojnie”. Jednak część prac jest tylko wykonana jedynie czernią na bieli. Kreski są ostrzejsze. Bardziej drapieżne. To w nich kryje się prawdziwa trauma, przed którą nie było żadnej ucieczki. Nawet do świata marzeń.

https://static5.museoreinasofia.es/sites/default/files/descargas/27-ceija_stojka_0.jpg


Poza pierwszą książką z  1988 roku, opublikowała jeszcze dwa tomy wspomnień – „Travelers on This World” z 1992 roku oraz „Träume ich, dass ich lebe?: Befreit aus Bergen-Belsen” z 2005 roku. Nagrała także płytę z piosenkami Lovarów „Diklem Suno”. Karin Berger nakręciła dwa filmy o Ceija Stojka: Ceija Stojka”  z 1999 roku oraz „Unter den Brettern hellgrünes Gras” z 2005 roku.

https://vimeo.com/325502527


Poświęcono jej wiele opracowań. Między innymi  artykuł „“And we carrythem within us.” Ceija Stojka and the memory of the Gypsy genocide” w „Ethnologie française” z 2018 roku, artykuł „Stolen Childhood: Austrian Romany Ceija Stojka and her Past” w „Holocaust Studies” z 2005 roku, czy choćby pracę zbiorową „Ceija Stojka: Even Death Is Afraid of Auschwitz”. Na YouTube znajduje się wiele wywiadów z nią i wspomnień o niej.

https://static01.nyt.com/images/2020/01/28/arts/27ceija-notebook-1/27ceija-notebook-1-superJumbo.jpg?quality=90&auto=webp


W Wiedniu jeden z placów nosi jej imię.

https://www.im7ten.com/namensgebende-frauen-am-neubau/


Jej prace były wystawiane na całym świecie. Największa jak dotąd prezentacja jej dzieł została otwarta w listopadzie 2019 roku w Hiszpanii w madryckim Museo Nacional Centro de Arte Reina Sofía, gromadząc 140 obrazów i rysunków, a także fotografie, filmy, książki i inne materiały dokumentalne autorstwa i na temat artystki.

https://www.museoreinasofia.es/prensa/nota-de-prensa/ceija-stojka




Źródła:










sobota, 18 stycznia 2020

Dosta!


Rada Europy (Council od Europe) jaka jest każdy widzi. Przede wszystkim, powtarzając to po raz kolejny i aż do znudzenia, ale ku przestrodze niemylenia organizacji, Rada Europy nie ma nic wspólnego z Unią Europejską. To znaczy w rzeczywistości ma bardzo wiele wspólnego (choćby samą Europę, a przede wszystkim jej mieszkańców) i bardzo często współpracuje (choćby w związku z Romami) z poszczególnymi agendami unijnymi, jednak nie jest ani jej instytucją, ani jej częścią.
Powstała wcześniej niż prekursorskie elementy obecnej Unii Europejskiej, ma podejście o wiele bardziej federalistyczne, jednak bardzo ogólna przyczyna jej powstania była analogiczna jak w przypadku Wspólnot (EWG, EWWiS, EURATOM). Podstawą był powojenny czas w zniszczonej i znękanej Europie i próby zabezpieczenia się przed kolejną europejską pożogą. Ma jednak inny charakter i choć to właśnie w jej ramach powstał najbardziej skuteczny system ochrony praw człowieka (Europejski Trybunał Praw Człowieka jako organ Europejskiej Konwencji Praw Człowieka), to jej skuteczność bywa różna, bo udział w niej i podporządkowywanie się jej konwencjom jest dla wszystkich jej państw członkowskich dobrowolny. Jednak będąc państwem europejskim wstyd nie być w Radzie Europy i nie przystępować (jak na przykład do „Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”) do jej poszczególnych traktatów międzynarodowych, przyjmowanych gdy większość państw należących do niej, jej podpisuje.

Rada Europy jest zaangażowana w wiele problemów europejskich, w tym realizuje działania dotyczące Romów (ROMACTED, ROMED, ROMACT). Bardzo często jej zdanie i współpraca jest powiązana z działaniem Open Society Foundations. Tak też stało się w przypadku otwarcia i prowadzenia European Roma Institute for Arts and Culture (ERIAC), koncentrującego się na upowszechnianiu i wspieraniu sztuki i kultury Romów.
Nie są to jedyne działania Rady Europy dotyczące Romów, część z nich nie obejmuje wszystkich państw europejskich, a niektóre skierowane są celowo do konkretnych ich grup. Tak też jest w przypadku programu Dosta!, czyli Dość!

https://www.coe.int/en/web/roma-and-travellers/dosta-in-poland

Kampania rozpoczęła się od Bałkanów, które także w opinii Unii Europejskiej są jednym z najważniejszych celów działań zmierzających do zmiany sytuacji Romów. Obejmuje jednak całą Europę, a jego cele są zbieżne z najnowszymi trendami (trudno w tym przypadku zaakceptować to określenie, ale tak jest w rzeczywistości), pojawiającymi się w przygotowaniach do przyjęcia nowej strategii unijnej i koncentrują się na walce z każdą formą antycyganizmu i dyskryminacji wobec Romów. Zostały one literalnie sformułowane jako:
- zwalczanie negatywnych stereotypów i uprzedzeń wobec Romów;
- zwalczanie antycyganizmu w ramach akcji podejmowanych przeciw rasizmowi i dyskryminacji;
- podnoszenie wiedzy o kulturze, języku i historii Romów.

Niestety Rada Europy – odmiennie niż Unia Europejska i jej instytucje – wszystkie swoje raporty, opracowania i publikacje sprzedaje, a nie udostępnia za darmo. Wyjątkiem są krótkie materiały wideo, ulotki i plakaty.

https://edoc.coe.int/en/roma-and-travellers/6443-leaflet-dosta-go-beyond-prejudice-meet-the-roma.html

W jakimś stopniu hasło „Meet the Roma” może się wiązać z polską kampanią „Jedni z  wielu” (oswajanie „obcego” przez jego poznanie, przez co ma szansę stać się elementem normalności), choć oczywiście obydwie różnią się całkowicie. Jednak ich cele są podobne.

http://jednizwielu.pl/jedni-z-wielu/kampania-spoleczna

Na szczęście bezpłatny, jednak nieuporządkowany i rozproszony po różnych lokalizacjach zasób filmów Rady Europy dotyczących Romów, dyskryminacji i choćby samej kampanii Dosta! oraz całego działu „Roma and Travellers” zawiera w sobie materiały i mniej i bardziej interesujące. Część z nich to serie gadających głów (czasem mądrze i interesująco), mniejsza część to relacje Romów oraz materiały edukacyjne i poglądowe. Większość jest dość krótka i pochodzi co najwyżej z 2016 roku. Tak jest choćby w przypadku nie tyle filmu, ile na poziomie wizualnym i dźwiękowym, bardzo przyjaźnie opracowanego spotu reklamowego, zachęcającego do dołączenia do kampanii Dosta! „Prejudice against the Roma community”. Jest on jednak stosunkowo stary, bo ma już 5 lat

https://www.youtube.com/watch?v=mp_g5RJinM0

Nowszy materiał pochodzi z kwietnia 2019 roku, a jego nazwa nie mówi właściwie nic: „DOSTA Video clip animation”. Być może dlatego liczba osób, które go obejrzały jest zadziwiająco niska.

https://vimeo.com/328614897

Niewątpliwie, ze względu na treść i sposób poprowadzenia narracji należy go uznać za materiał edukacyjny skierowany do dzieci. Być może jednak u dorosłych także mógłby wzbudzić refleksję. Jest to jednak trudniejsze. Dorosłość to jednak wiara we własną słuszną ocenę świata oraz interpretacji rzeczywistości i zmienić utrwalone nastawienie do jakiegoś zagadnienia, jest dorosłym bardzo trudno.
Interesującym zabiegiem w tej dwuminutowej historyjce jest wprowadzenie dzieci o różnym kolorze (nie tylko skóry).  Dla bezpieczeństwa braku skojarzeń wykorzystano paletę RGB – czerwony, niebieski, zielony. Ten zestaw zupełnie nieprzypadkowo odpowiada zestawowi kolorów romskiej flagi.

https://romowie.blogspot.com/2016/01/romskie-symbole-symbolika-narodowa-ma.html

W drugiej części narracji niebieskie postacie symbolizują Romów, natomiast pomarańczowe przedstawicieli społeczeństwa większościowego. Dobór kolorów znowu nie jest przypadkowy, gdyż te dwa kolory (oczywiście z pewnym marginesem błędu i tolerancji) znajdują się naprzeciwko siebie w kole barw. Na kolejnych etapach wprowadzona jest także fioletowa postać dziecięca, dobrze charakteryzująca jeszcze większą różnorodność możliwych wariantów odzwierciedlających rzeczywistość etniczną i kulturową. Na samym końcu wprowadzony jest dodatkowy kolor dla całej trójki „głównych bohaterów”, mający pokazać że wszyscy jesteśmy tacy samymi. Ten kolor z niekłamaną przyjemności a można nazwać jagodowym. Pomimo niewątpliwej symboliki każdego z kolorów i ich połączeń, autorzy zadbali, aby żaden z nich nie odpowiadał realnym kolorom przypisywanym poszczególnym (antropologiczno-fizycznie a nie wartościująco) rasom. Mógłby przy tym pojawić się problem związany z przypisaniem koloru skóry „białej rasie”, która w rzeczywistości jest różowa, co zostało zresztą wyśpiewane w mistrzowskim filmie Milosa Formana „Hair”.

https://www.youtube.com/watch?v=2bV0UxhODFk&list=PLf4pFQpLsSNXPhwJFb6epRuunpWARXyV9&index=6

Te specyficzne kolory pojawiające się w animacji nie są jednak jedynymi elementami ukazującymi różnorodność. Istotną rolę odgrywają tu bowiem trzy koty: czarny, rudy i biały. A któreż z dzieci nie kocha kotków? No może jednak jakieś by się znalazło. Jednak czasem korzystając z internetu można mieć wrażenie, że został on stworzony w ramach kociego spisku, po to aby wypełnić go kontentem pokazującym koty, kotki i kociaki.
Czarny kot okazuje się być tym złym. Złym, bo dorośli (nie dzieci!) mają jasne skojarzenia: to kot czarownicy, to kot który może przejść drogę i wtedy zwiastuje nieszczęście. Przecież to każdy wie. Każdy wie, ale czy to aby na pewno prawda? Prawda nie, ale w ramach upraszczających rzeczywistość mechanizmów heurystycznych nasz mózg bardzo chętnie korzysta z takich uproszczeń, schematów i podpowiadaczy interpretacji rzeczywistości. Czy jednak można walczyć z naszym mózgiem? Walczyć – nie, ale w ramach rozwoju cywilizacyjnego powinniśmy być zdolni w coraz wyższym stopniu do kontrolowania nie tylko naszej rzeczywistości, ale i naszych prymitywnych, bazowych, pierwotnych odruchów. Nawet jeśli zgadzamy się z Freudem i kultura (i nałożone przez nią karby), rzeczywiście są źródłem naszego cierpienia )raczej symbolicznego).
W warstwie narracyjnej wstępem jest właśnie wprowadzenie różnych w kolorze dzieci, które dostają trzy równie różne koty. Czarny kot jest traktowany zgodnie ze stereotypami. Następnie historia przechodzi do ukazania stereotypów wobec „tych niebieskich”, czyli Romów. Bo zajmują się czarami, bo kradną, bo są brudni. Każdy dorosły to wie. Dzieci jednak sięgają także do innej wiedzy, szerszej, mniej opierającej się na stereotypach, mniej bazującej na podstawowych instynktach i upraszczaniu rzeczywistości. Dzieci potrafią otworzyć swoje umysły, wykroczyć poza uprzedzenia. I tak w animacji rzeczywiście się dzieje.

To oczywiście tylko filmowa i to animowana opowieść. Jednak może być  świetnym materiałem edukacyjnym dla dzieci. Przywołuje też (być może chwilami smutny) fakt, że kolejne pokolenia nie współdzielą pełnego systemu wartości z pokoleniami poprzednimi. Nasi przodkowi raczej nie byliby z nas dumni. Jednak na tym właśnie (między innymi) polega postęp społeczny i kulturowy, na tym polega rozwój cywilizacyjny. 





środa, 8 stycznia 2020

Edukacyjna staroć


Edukacja w programach i strategiach romskich jest jedynym obszarem, w którym jest widoczna jakakolwiek zmiana i można w jej zakresie odnotowywać jakiekolwiek sukcesy. Nie oznacza to powszechnego pokonania edukacyjnych i szkolnych problemów, w szczególności w zakresie czterech głównych obszarów interwencji, ocenianych przez Komisję Europejską:  wczesna (przedszkolna) edukacja, realizacja obowiązku szkolnego, wczesne kończenie nauki, segregacja szkolna. W dalszym ciągu największym problemem pozostaje ostatni z tych punktów (choć nie w każdym państwie Unii Europejskiej problem ten osiągnął tak skalę jak w Republice Czeskiej, Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech i na Słowacji), a w pozostałych punktach wyniki są co najwyżej zadawalające i nie dotyczy to każdego państwa Unii Europejskiej i państw sąsiednich. W tym, w pozostających na różnym etapie akcesji (i przedakcesji) państwach Bałkanów Zachodnich, gdzie sytuacja Romów, pozostaje o wiele gorsza (także w zakresie edukacji) niż w państwach unijnych.
Niewątpliwie jednak – zarówno zgodnie z oceną Komisji Europejskiej opierającą się o sprawozdania krajowe i sprawozdawcze dane zewnętrzne, jak i badaniami przeprowadzonymi przez FRA w ramach EU-MIDIS II, w zakresie edukacji jest lepiej niż w innych podstawowych i zarazem kluczowych obszarach ważnych z punktu widzenia włączenia Romów i realizacji romskiej strategii. Taka porównawcza ocena możliwa jest jedynie dlatego, że w pozostałych dziedzinach (zatrudnienie, dostęp do opieki medycznej, mieszkalnictwo, dyskryminacja)  trudno mówić o jakimkolwiek zauważalnym postępie. Z pewnością jednak sytuacja Romów w edukacji zmieniła się najbardziej. Zmiana ta obejmuje także powolną, a jednak zauważalną, zmianę podejście Romów do edukacji dzieci, co jest jednym z najważniejszych czynników mogących trwale wpłynąć na poprawę sytuacji Romów w tym zakresie. Koniecznie trzeba tu zwrócić uwagę na to, że zmiana nastawienia Romów wiąże się z tymi obszarami edukacji branymi pod uwagę, w których zanotowano jakikolwiek postęp. Natomiast wciąż najbardziej problemowa szkolna segregacja nie zależy od Romów, co potwierdza wielokrotnie przywoływaną tezę, o braku pozytywnych zmian w stosunku do Romów ze strony społeczeństwa większościowego. I to właśnie ten czynnik jest największym problemem skuteczności realizacji romskich strategii na każdym szczeblu i poziomie.
Rozpatrując przemiany jakie – odzwierciedlając się w corocznych sprawozdaniach Komisji Europejskiej – zachodziły od 2011 roku w sposobie ujmowania poszczególnych zagadnień stanowiących podstawę unijnej strategii wobec Romów, trzeba podkreślić, że także w zakresie edukacji dokonano pewnych aktualizacji. Najbardziej widocznymi, było konsekwentne odejście do traktowania edukacji jako cudownego (i magicznie skutecznego) sposobu na przerwanie cyklu wykluczenia (i ubóstwa), oraz zwiększenie znaczenia edukacji przedszkolnej. Te oraz inne zmiany, znajdą zapewne odzwierciedlenie w kształcie nowej unijnej strategii na rzecz Romów, przygotowywanej na lata po 2020 roku.
Z takiej perspektywy interesujące wydaje się sięgnięcie do starszych danych i strategicznych opracowań, które odnosząc się do rzeczywistości sprzed ponad dziesięciu lat, mogą zawierać albo wskazówki i rozwiązania nieaktualne, albo też mogą podsunąć dobre i być może niesłusznie zapomniane pomysły.
W tym konkretnym przypadku przywołaną w tytule starocią, jest dość interesujący dokument z 2009 roku o charakterze programowym, opracowany w ramach działania The Roma Initiatives Office, działającego w ramach Open Society Foundations.

https://www.opensocietyfoundations.org/publications/10-goals-improving-access-education-roma

„10 Goals for Improving Access to Education for Roma” („10 celów poprawy dostępu do edukacji dla Romów”) na początku wskazuje na problemy, które do dziś pozostają aktualne, podkreślając (nie jedynie, choć przede wszystkim) różne formy segregacji szkolnej.
Gromadzenie wiarygodnych, kompleksowych i porównywalnych danych jest aktualne nie tylko w zakresie edukacji, ale każdego działania, w obszarze który wymaga zmiany. Bez określenia poziomu startowego oraz na kolejnych etapach, także oceny zmiany w poszczególnych, wąskich obszarach, trudno jest realizować jakąkolwiek spójną strategię. Wspomóc te działania (pamiętając o prywatności jednostki i zakazie gromadzenia danych etnicznych), może zarówno gromadzenie danych w  typowo statystycznych formatach, jak i korzystać z doświadczeń i wsparcia instytucji Unii Europejskiej w celu ich ponadnarodowego porównywania.
Regularne sprawdzanie, ulepszanie i wdrażanie zasad w programach dla Romów, wydaje się być z jednej strony jak najbardziej naturalne i takie zjawisko można zaobserwować w postępowaniu Komisji Europejskiej, powoli przesuwającej akcenty w kolejnych latach realizacji unijnej strategii. Nie zawsze jednak ostateczni realizatorzy romskich programów są równie elastyczni, tym bardziej, że pośrednikami w realizacji romskich projektów bywa niskoreaktywna administracja różnych szczebli.
Walka z rasizmem i dyskryminacją wobec romskich dzieci, jest czymś oczywistym, co już zostało wspomniane powyżej, obarczając znaczną choć częściową odpowiedzialnością za niemożliwość realizacji celów romskiej strategii, właśnie społeczeństwo większościowe.
Opracowywania, ulepszanie i wdrażanie zasad desegregacji, jest bardzo ważnym, ale chyba najtrudniejszym do realizacji ze wskazanych celów. Umieszczanie romskich uczniów w odrębnych szkołach albo klasach zawsze da się uzasadnić i usprawiedliwić wynikami jakichś testów i sprawdzianów. Najczęściej jednak potrzebują oni wyłącznie pomocy w pokonaniu barier językowych i kulturowych. Przedszkolna edukacja Romów jest jednym z najbardziej skutecznych składników działań jakie należy podejmować, aby przeciwdziałać takim sytuacjom, nic zatem dziwnego, że kolejny z celów dotyczy właśnie zapewnienia romskim dzieciom dostępu do edukacji na tym poziomie.
Zmniejszenie wpływu ubóstwa i biurokracji na edukację Romów jest tak szerokim i wielowątkowym celem, że trudno go prosto opisać i łatwo znaleźć sposoby na rozwiązanie problemów z nim związanych. W pewnym uproszczeniu i przykładowo kwestia ubóstwa nie przekłada się wyłącznie na problem (dotyczący przede wszystkim najbiedniejszych regionów Europy) z zakupem podręczników, ale także odzieży i butów, w której dzieci mogłyby iść do szkoły nienarażając się na jeszcze większą dyskryminację ze strony rówieśników. Natomiast problem z biurokracją wiąże się z częstym (choćby w niektórych państwach Bałkanów) brakiem dokumentów tożsamości, lub skomplikowanymi (jak dla Romów) procedurami administracyjnymi, co skutecznie blokuje możliwość posłania dzieci do szkoły.
Stosowanie skoncentrowanych na dziecku metod nauczania i podnoszenie kwalifikacji nauczycieli, nie powinno dotyczyć tylko uczniów romskich, ale wszystkich, ponieważ są to cechy nowoczesnej i skutecznej edukacji. Niestety z ich realizacją bywa różnie i zależy to zawsze od konkretnej szkoły i nauczyciela. Są oni jednak grupą, której odpowiedzialność wobec uczniów – Romów jest jeszcze większa niż w przypadku uczniów pochodzących ze społeczeństwa większościowego. Muszą oni uwzględniać w swojej pracy nie tylko kontakt z młodymi umysłami, ale dodatkowo brać pod uwagę to, że należą one do dyskryminowanej mniejszości.
Można by stwierdzić, że Zaangażowanie rodziców romskich w edukację jest najpełniej zrealizowanym celem. Jest to jednak pewne nadużycie. W tym zakresie zaobserwowano znaczną zmianę od czasu gdy powstawał omawiany dokument, jednak przede wszystkim na poziomie zmiany świadomości romskich rodziców, jednak bez powszechnego włączenia ich w życie szkoły i klasy. Choć i takie przypadki nie są czymś bardzo dziwnym. Z pewnością w dalszym ciągu należy wspomagać realizację tego celu. A to leży w kompetencjach szkół i konkretnych nauczycieli.
Szkolenia dla nauczycieli i programy edukacji dwujęzycznej, to cel, który angażuje romskich asystentów edukacji i do którego należy podchodzić bardzo ostrożnie. Nie chodzi bowiem o to, aby romskie dzieci uczyły się wyłącznie języka rromani i aby były wyłącznie nauczane w tym języku. Jednak w przypadku bariery językowej, edukacja dwujęzyczna jest dobrym pomostem do wprowadzenia młodych Romów w świat edukacja w języku dominującym w  konkretnym państwie.
Integracja różnorodności i kultury Romów w programach nauczania jest pomysłem aktualnym i niekoniecznie skierowanym wyłącznie do dzieci. Obcy, którego poznamy, przestaje być obcy. Poza tym, wiele ze specyfiki kulturowej Romów da się zrozumieć i łatwiej zaakceptować, gdy posiada się na ich temat wiedzę. A akceptacja i poznanie innego sprawi, że zarówno na poziomie szkolnym, jak i w dorosłym życiu, nie będzie tak łatwo traktowany jako kozioł ofiarny.

W dokumencie każdy z powyższych punktów jest szczegółowo opisany, i zagłębiając się w jego treść, wyraźnie widoczne jest, jak kompleksowe są kwestie dotyczące edukacji i społecznej integracji Romów, sięgając dużo dalej i obejmując choćby także problemy zdrowotne i mieszkaniowe.
Część celów nie odnosi się wyłącznie do edukacji i jest zwykłym przejawem dobrego zarządzania strategiami i ich realizacjami. Oczywiście stosowanie ich z pewnością może wspomóc kwestie edukacyjne Romów, jednak powinny być stosowane na każdym poziomie zarządzania, a w ostateczności przynajmniej i z pewnością na poziomie najniższym. Oczywiście nie jest tak, że w ogóle są i były pomijane w ramach działań strategicznych, a część z nich w różnej postaci (choćby dotąd kompleksowo niezrealizowany monitoring) zostały zawarte w dokumentach Unii Europejskiej. Żadnego z nich obecnie nie można uznać za rewolucyjny, jednak pozostają one w różnym stopniu aktualne.