Szkolna segregacja
W ostatnim miesiącu European Roma Rights Centre (ERRC) rozpoczęło
kampanię przeciwko segregacji w szkołach stosowanej wobec romskich uczniów. Jej
elementem jest tworzenie mapy, na której zaznaczane są szkoły, w których
utrzymywana jest ta praktyka.
Czym jest segregacja? To po prostu oddzielanie na podstawie
określonego kryterium. Słowo samo w sobie nie niesie ze sobą jakichkolwiek
negatywnych konotacji. Jednak w sytuacji, w której segregację – w jakichkolwiek
okolicznościach, z powodu jakichkolwiek uzasadnień i jakichkolwiek pobudek –
zaczyna się stosować wobec ludzi, nabiera ono cech negatywnych. Jaskrawym przykładem
tego jest choćby segregacja rasowa – doświadczenia hitlerowskich Niemiec, apartheidu
RPA, czy amerykańskiej segregacji działającej do lat 60. XX wieku, pokazują do
czego może ona prowadzić.
Segregacja w polskich szkołach jest faktem. Ta
najpowszechniejsza nie jest segregacją rasową. Bywa, że dyrektor szkoły
podejmuje decyzję o przypisaniu do równoległych klas uczniów według poziomu przychodów rodziców, czasem kryterium
są uzyskane wcześniej wyniki w nauce.
Oczywiście mogą się pojawić względnie pozytywne oceny takiej sytuacji (Agnieszka Sosnowska, Segregacja uczniów w szkołach. Czy? Dlaczego? Po co? Jak?),
jednak badania naukowe nie przynoszą jednoznacznego potwierdzenia istnienia związku przyczynowo-skutkowego między poziomem segregacji a efektywnością nauczania (Roman Dolata, Czy segregacja uczniów ze względu na uprzednie osiągnięcia szkolne zwiększa efektywność nauczania mierzoną metodą EWD?).
Ponadto najważniejszy pozostaje czynnik psychologiczny i to
jaką reakcję rodziców wywołuje informacja o umieszczeniu dziecka w „gorszej”
klasie.
Z oficjalnego i formalnego punktu widzenia polska szkoła
stara się pozbyć wszystkich elementów, które w jakikolwiek sposób dyskryminowałyby
uczniów i wprowadzały podziały zależne od jakiegokolwiek czynnika.
Dawne „godziny wyrównawcze” dla uczniów nieradzących sobie z
poziomem nauczania nazywa się konsultacjami, w których mają prawo uczestniczyć
uczniowie bez względu na uzyskiwane oceny.
Przepisy pozwalają na to, aby uczniowie z jakąkolwiek formą
i stopniem niepełnosprawności uczęszczali do zwykłych szkół (ta kwestia
pozostaje w zakresie decyzji rodziców).
Szkoła ma gwarantować równość, aby nie utrwalać w
świadomości dzieci i młodzieży podziałów, aby zjawisko dyskryminacji w jak najmniejszym
stopniu pojawiało się w dorosłym życiu i w dorosłej rzeczywistości społecznej.
Proces segregacji uczniów pochodzenia romskiego przebiega w
bardzo szczególny sposób, ściśle powiązany z ich kulturowymi nawykami i takimi
uwarunkowaniami. Dotyczy to oczywiście części jedynie romskich dzieci, jednak
zjawisko to jest wyraźnie widoczne na Słowacji i w Czechach. W Polsce udało się
znacznie ograniczyć ten proceder, między innymi w związku z realizacja programu
Phare.
Bardzo często romskie dzieci, trafiają do szkół podstawowych
– w ramach obowiązku szkolnego – bez wcześniejszych doświadczeń z przedszkolem,
które w ostatnich latach stało się miejscem przygotowania edukacyjnego. Nie
mają zatem okazji do tego, aby poznać wcześniej nowe dla nich – edukacyjne środowisko.
Są przyzwyczajone do posłuszeństwa, ale jednocześnie do o wiele większej
wolności niż dzieci rodziców pochodzących ze społeczeństwa większościowego. W
szkole nie potrafią często się dostosować do systemu nauki, poznają rzeczy o
których w domu się nie rozmawia, także w domu nie ma często im kto pomóc w
odrabianiu lekcji.
Odrębnym – jednak chyba największym problemem – jest słaba
znajomość języka polskiego, gdyż w domu – zgodnie z zasadami Romanipen –
posługują się językiem Rromani.
W takiej sytuacji nie tylko nie rozumieją poleceń, nudzą się
na lekcjach, nie są w stanie odpowiedzieć na najprostsze pytania, ale i nie
potrafią rozwiązać testów, które mogą zadecydować o przydzieleniu ich do klasy
lub nawet szkoły specjalnej – ze względu na niższy poziom intelektualny. Jest
on jednak oceniany przy założeniu znajomości języka i rozumienia określonych kodów
kulturowych oraz określonego – wyuczonego w okcydentalnym świecie sposobu
myślenia.
Być może należałoby zastosować choćby Neutralny Kulturowo TestInteligencji Cattella lub przynajmniej Test matryc Ravena (Daniel Seligman, O inteligencji prawie wszystko. Kontrowersje wokół ilorazu inteligencji).
Tego jednak nikt nie robi.
Trzeba przy tym pamiętać, że edukacja jest jednym z
najważniejszych czynników, który może doprowadzić do zwiększenia integracji (rozumianej
pozytywnie dla obydwu stron) Romów ze społeczeństwem większościowym. Pełna
(nieprzerwana i realizowana choćby na średnim poziomie i choćby ze średnim
zaangażowaniem i rzetelnością nauczycieli) edukacja podstawowa (a także każda
następna), wpływa na możliwość uczestnictwa w kolejnych jej etapach, wykształca
pozytywne podejście do uczenia się (także w dorosłym życiu), daje większe
możliwości zdobycia pracy i lepszą orientację we współczesnym świecie.
Tymczasem edukacja realizowana w systemie segregacji
zaprzepaszcza wszystkie pozytywne skutki jakie może ona ze sobą nieść o ile
jest realizowana w przyjaznym dla uczniów środowisku. Tymczasem segregacja
szkolna wzmaga niechęć romskich uczniów do udziału w niej i nie przynosi
żadnych skutków, które mogą ostatecznie pozwolić na łatwiejsze (a w dalekiej
konsekwencji i mniej poddane dyskryminacji i mniej „uciążliwe” dla całego
społeczeństwa) życie we współczesnej Europie.
Zaprzepaszczanie szansy na możliwość włączenia młodych Romów
w rynek pracy, w większą tolerancję i lepsze rozumienie nieromskiego świata,
jest błędem, który będzie skutkował w przyszłości brakiem jakiejkolwiek zmiany
w relacjach społeczeństwa większościowego Europy i społeczności romskiej.
Możemy oczywiście wprowadzać podziały. Oddzielać i segregować.
Możemy? Czy na pewno?
Czy jako społeczeństwo tytularne możemy wszystko? Bo
wygraliśmy w wyścigu do siły i mamy władzę, czy też może jednak czerpiemy z europejskiego
złożonego dorobku cywilizacyjnego uznając wartość człowieka i jego praw? Praw
przysługujących nie za coś, ale za sam fakt bycia człowiekiem?
Artykuł 7 Traktatu o Unii Europejskiej mówi o wartościach
unijnych:
poszanowania godności osoby ludzkiej,
wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw
człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne
Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie,
niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości
kobiet i mężczyzn.
W związku z Sytuacją Romów na Słowacji i w Czechach
(stygmatyzacja romskich dzieci w szkołach), pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans stwierdził (nieoficjalnie), że jest to – ze względu na łamanie unijnych wartości, a
zgodnie z artykułem 2 Traktatu o Unii Europejskiej – podstawa do zawieszenia możliwości
głosowania tych państw w Radzie.
Czy naprawdę trzeba aż takich „kar” aby przypomnieć Europie co wchodzi w skład jej dorobku cywilizacyjnego i jakie są jej podstawowe wartości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz