niedziela, 28 sierpnia 2016

Aktywny Poznań


Chyba najłatwiejszym i najpowszechniejszym sposobem na to aby „poznać” jakiś konkretny aspekt funkcjonowania miasta jest uzyskanie zapośredniczonych informacji  medialnych. Zawsze są one obarczone znacznymi ograniczeniami w zakresie wiarygodności, bezstronności i bezinteresowności (często społecznej lub politycznej). Jednak to za ich pośrednictwem przekazywane jest najwięcej i najłatwiej dostępnych informacji, to one są odpowiedzialne za kształtowanie wiedzy tych, którzy nie mieszkają w tym konkretnym mieście. Alternatywą pozostaje trudna, długotrwała, niepowierzchowna własna obserwacja uczestnicząca. Przynosi ona o wiele bardziej realne wyniki, jednak obarczone błędem internalizacji badacza. Zawsze także należy pamiętać o zasadzie nieoznaczoności Heisenberga i wpływie badacza na obiekt badany, która w przypadku badań społecznych ma szczególne znaczenie. Te dwa czynniki są tym bardziej należy brać to pod uwagę w przypadku postrzegania grupy jaką są Romowie.
Trudno zatem uzyskać możliwie pełen, i przy tym choć częściowo wiarygodny obraz tego miasta, które w jakimś aspekcie chcemy poznać.
Zatem zamiast „Aktywny Poznań” – Zapośredniczony przez media elektroniczne obraz sytuacji i aktywności Romów w Poznaniu.

Trudno jest stwierdzić, od którego elementu składający się na wizerunek miasta w tym zakresie należałoby zacząć. Jednak pomoc nadchodzi od strony polskiej rzeczywistości społecznej.

http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,20523683,rom-policjanci-zabrali-mi-pieniadze-zawiazali-oczy-i-wywiezli.html

Aż trudno uwierzyć. Policyjna mafia w Poznaniu pobierająca od żebrzących rumuńskich Romów nieregularny haracz? Tak można by to chyba określić. Wydaje się być to absurdem. Niestety wygląda na to że może nie być. A jeśli to prawda, to słowa Jarosława Urbańskiego, socjologa, działacza Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów:
to skutek edukacji, którą prowadzą wśród poznańskich Romów pomagający im społecznicy:
Już wcześniej docierały do nas sygnały o podobnych przypadkach. Romowie nie zgłaszali ich oficjalnie, bo nie czuli się pewnie. A policjanci to wykorzystywali, wiedzieli, że mają do czynienia z ludźmi, którzy nie potrafią się bronić, często nie znają swoich praw
wydają się być najlepszym podsumowaniem sytuacji. Jednocześnie dobrze pokazuje, że aktywna edukacja społeczna jest w stanie najlepiej włączyć Romów w społeczeństwo.  W podobnym tonie jest utrzymana opinia Federacji Anarchistycznej http://www.rozbrat.org/dokumenty/kontrola-spoleczna/4470-owiadczenie-w-sprawie-napaci-policjantow-na-przedstawiciela-spoecznoci-romskiej.
Należy przy tym zrozumieć, czym jest dla Roma zgłoszenie sprawy na policję. Nawet jeśli zasady Romanipen są dla tej konkretnej grupy mniej istotne, to pozostaje jednak nie tylko nastawienie do instytucji rządowych osoby w obcym kraju, osoby biednej i z tego powodu balansującej na granicy prawa (w Polsce żebractwo nie jest zakazane w każdym przypadku), ale nie mniej istotne jest sama tradycja nieufności wobec innych. Oczywiście wątpliwe aby w analogicznej sytuacji Rom doniósł na Romów, jednak i tak jest to znaczący włączeniowy krok.
Komentarze internautów pod opisem tego wydarzenia nie odbiegają od średniej ostatnich kilku lat. Zarówno pod względem obwiniania Romów, niewiedzy, jak i poziomu intelektualnego niektórych piszących.
W jednym z komentarzy, autor – na zakończenie swojej w sumie negatywnej wypowiedzi stwierdził:
Czy ktokolwiek ich edukuje, pomaga znaleźć pracę? Czy oni chcą się uczyć i pracować w naszym mieście, skoro tutaj przebywają? Ciekawi mnie jak to naprawdę jest.
Właściwie 99% społeczeństwa powinno zadać sobie tego typu pytania. Dowiedzieć się czegoś. Pomyśleć. Przemyśleć? Może byłoby łatwiej? I pytanie, które często można zadać jako odpowiedź: Kto z państwa zatrudni żebrzącego Roma? O ile ten będzie chciał wykonywać pracę jaką mu zaproponujemy.

W Poznaniu w kwestie Romów angażuje się Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Miasto stara się ułatwić życie Romom na koczowisku przy ul. Lechickiej, a od 1 lipca dr Marta Mazurek pełni obowiązki pełnomocniczki prezydenta ds. przeciwdziałania wykluczeniom.

W Poznaniu działa bardzo aktywnie Fundacja Bahtałe Roma (Szczęśliwi Cyganie), organizująca koncerty oraz inne wydarzenia kulturalne. W ramach jej aktywności wydano w 2008 roku bezprecedensowe „Rozmówki polsko-romskie” Miklosza Deki Czureja.

http://www.bahtaleroma.pl/

Profil facebook’owy „Poznańscy Romowie” prowadzony w ramach działalności „Wielkopolskiego Stowarzyszenie Lokatorów” jest jednym z najbardziej aktywnych w zakresie tematyki romskiej. Nie jest to jednak wyłącznie aktywność ilości wpisów. Nie mniej ważna i jak się okazało wpływająca na stopień włączenia Romów jest jego aktywność społeczna. I to aktywność realizowana w współpracy z wieloma innymi (nieromskimi) organizacjami.

https://www.facebook.com/Pozna%C5%84scy-Romowie-237247613145201/about/?entry_point=page_nav_about_item&tab=page_info

Oczywiście to nie wszystko o „Aktywnym Poznaniu”. To w tym mieście rozpętała się (w sumie niewielka) burza związana z tekstem piosenki jednego z polskich zespołów - dyskryminującym i powielającym stereotypy na temat Romów. 
To w Poznaniu nie wpuszczono kilka lat temu Romów do restauracji ze względu na ich przynależność etniczną.
W tym mieście powstają kolejne filmy Delfina Łakatosza, które zasługują na – co zresztą wyraża się ilością wyświetleń i „łapek w górę” – uwagę. I to nie tylko młodego pokolenia.

https://www.youtube.com/channel/UCemBh7CGt5CDudeaBw9B9Mw

W Poznaniu jest także tworzony blog „Romowie – wydarzenia, kultura”, świetnie uzupełniając działalność Fundacja Bahtałe Roma.


Spośród dwóch zachodnich miast Polski, w których przebywają znaczące grupy rumuńskich Romów, których zachowanie wpływa na wizerunek wszystkich mieszkających w nim Romów (w tym polskich), to Poznań wydaje się być bardziej aktywny niż Wrocław. Nie zawsze chwalebnie, ale konkretne problemu są tu nieco inne. Inaczej także do Romów podchodzi miasto, a także – pomimo współpracy z Nomadą – także „Poznańscy Romowie”, czyli główne organizacje pozarządowe współpracujące z Romami w tych dwóch miastach.
Wydaje się, że Poznaniowi udaje się to nieco lepiej. A przynajmniej rzeczywiście bardziej aktywnie.


czwartek, 18 sierpnia 2016

Porozmawiajmy


„Dialog-Pheniben” jest kolejnym czasopismem o tematyce romskiej, wydawanym w Polsce. Ma ono inny charakter niż “Romano Armo” i “Kwartalnik Romski”. Nie ma także (w pełni) charakteru naukowego, różniąc się tym samym znacznie od „Studia Romologica”.
Można by (przyjmując rozciągniętą definicję tej kategorii) stwierdzić, że spośród polskich romologicznych periodyków w najwyższym stopniu pełni funkcje przypisywane prasy opinii. Sami wydawcy określają go jako kwartalnik społeczno-kulturalny, co tym bardziej podkreśla taki kierunek jego kategoryzacji.

http://dialogpheniben.pl/kwartalnik/

Początkowo czasopismo było wydawane w cyklu kwartalnym, w tym część numerów była łączona. W latach 2004-2009 „Dialog” był miesięcznikiem, w 2010 roku nie ukazał się, a od 2011 do 2015 roku ponownie ukazywał się jako kwartalnik – dodatkowo w zmienionej i odnowionej szacie graficznej. Od tego samego roku jego wydawcą został fundacja Dialog Pheniben, w miejsce pierwotnego wydawcy – Stowarzyszenia Romów w Polsce. Zmiana ta nie świadczyła o żadnym strategicznym przejęciu, a jedynie o odświeżeniu formy czasopisma, gdyż fundacja ta wyrosła i pozostaje w ścisłej współpracy ze stowarzyszeniem. Odświeżenie formy czasopisma i stworzenia jego nowej strategii było konieczne, o czym świadczy przerwa w 2010 roku oraz (do 2009) roku silna tematyzacja każdego z numerów, przejawiająca się w pewnym stopniu zmianą natury czasopisma w specyficzne publikacje autorskie.
Na przestrzeni lat zmieniał się nie tylko charakter czasopisma, ale i jego podtytuł, począwszy od pismo Stowarzyszenia Romów w Polsce, poprzez miesięcznik…, aż po aktualne: kwartalnik…
Obecna szata graficzna czasopisma jest bardzo nowoczesna, co bardzo dobrze współgra z jego społeczno-kulturalnym charakterem i profilem przez wydawcę, wykraczającym poza wąsko rozumiana tematykę romską:
skupia się na zagadnieniach życia społeczno-kulturalnego mniejszości romskiej w Polsce i Europie, a także podejmuje tematykę związaną z ochroną praw człowieka, tolerancją, przeciwdziałaniem zjawiskom dyskryminacji, rasizmu i ksenofobii, integracją i dialogiem międzykulturowym.


Czasopismo jak na swój społeczno-kulturalny charakter (od 2011 roku podkreślany licznymi reportażami i fotoreportażami) publikuje bardzo dużo tekstów o charakterze naukowym, znany polskich (i nie tylko) romologów. Co ciekawe, tego typu teksty pojawiają się praktycznie od początku istnienia „Dialogu”.
W tym przypadku można jedynie żałować, że w ostatnim czasie redakcja „Dialogu” nie podjęła starań o uzyskanie – w ramach procedur ogłaszanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego – punktacji potwierdzającej jego naukowość. Wydaje się bowiem, że kryteria tej oceny (wraz z niemierzalną) oceną ekspercką) są tak skonstruowane, że można by uzyskać dla niego przynajmniej kilka punktów, co przynajmniej na jakiś czas pozwoliłoby na funkcjonowanie w Polsce dwóch romologicznych czasopism naukowych.
Język romski pojawia się rzadko w „Dialogu”. Zdarzało się, że jeden dział był tłumaczony z języka polskiego, a w 2006 roku w numerach 1-2 były publikowane równolegle teksty w języku polskim i romskim.
Mocno uporządkowana i bardzo bogata w ilustracje, wizualizacje i zdjęcia aktualna forma kwartalnika wiąże się także ze ścisłym i konsekwentnym podziałem każdego numeru na części: temat wydania, fotoreportaż, kultura, społeczeństwo, historia.
Przykładowe wybrane tematy numery to: zagłada Romów, tabu, sztuka romska, drogi imigrantów, fundamentalizm. To w tym dziale pojawi się najwięcej tekstów, które często odnoszą się jedynie do zagadnień związanych z Romami (a nie opisują ich bezpośrednio): prawa człowieka, równość kultur, dyskryminacja, tolerancja…

Podobne jak w przypadku innych romologicznych czasopism finansowanie „Dialogu” jest oparte na dotacjach. Przede wszystkim Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministra Administracji i Cyfryzacji, w niektórych latach Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, Urzędu Województwa Małopolskiego, Narodowego Centrum Kultury. Niestety w 2016 roku fundacja nie otrzymała dotacji na wersje papierową czasopisma. Oby była to jedynie chwilowa przerwa.

https://www.facebook.com/Dialog-Pheniben-137930466311268/

Dobrze natomiast, że bardzo ścisłe powiązanie redakcji z samą działalnością fundacji sprawia, że bardzo aktywny jest facebookowy profil kwartalnika, choć jak na tak szerokie (bo nie tylko ściśle romologiczne) ukierunkowanie tego czasopisma, ilość jego polubień jest zadziwiająco mała.


poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Raport EURoma Network


W najnowszym komunikacie Komisji Europejskiej oceniającym postępy realizacji unijnej strategii na rzecz integracji Romów, podobnie zresztą jak w każdym z poprzednich i jak miało to miejsce w dokumentach programowych tworzących podstawy strategii, niebagatelną rolę zajmują fundusze Unii Europejskiej. Przede wszystkim są to fundusze strukturalne oraz inwestycyjne. Oczywiście aktywności krajowej związanej z integracją Romów - zgodnie z założeniami ramowej strategii Unii Europejskiej - nie można opierać wyłącznie na nich, a środki krajowe są ważnym składnikiem ogólnounijnej strategii. Ponadto Komisji Europejska (i nie tylko) w wielu dokumentach przestrzega przed nadmiernym uzależnieniem zarówno państw, jak i samej grupy docelowej od finansowania pochodzącego ze środków Unii Europejskiej. Pomimo tego, zarówno w okresie świadomego w obszarze tematyki romskiej (ponieważ obejmującego okres od największego rozszerzenia Unii Europejskiej – także pod względem liczbowej skali wejście Romów Unii Europejskiej) programowania 2007-2013, jak i dojrzalszego w tym zakresie okresu 2014-2020, fundusze strukturalne (oraz inwestycyjne) stanowią w ściśle określonej grupie państw (w sumie czternaście) ważny składnik wspomagający realizację strategii.
Od razu należy zastrzec, że unijne założenia nie zawsze są odpowiednio realizowane, efektywność wykorzystania funduszy bywa różna, a znaczna ilość działań nie przynosiła nawet chwilowej poprawy sytuacji Romów. Jednak najbardziej zagorzali krytycy tej ścieżki (szerokiej) finansowania przyznają, że działania finansowane z funduszy strukturalnych przynoszą niejednokrotnie wiele pożytku i bywają słuszne (choć niestety ich efekty rzadko są trwałe).
Oceniający realizację krajowych strategii Komunikat Komisji z 2016 podkreśla znaczenia funduszy strukturalnych i inwestycyjnych w obszarze zaprzestania segregacji w edukacji i segregacji przestrzennej, dyskryminacji na rynku pracy, a także mieszkalnictwa. Komisja Europejska postrzega również fundusze inwestycyjne, których wykorzystanie jest obwarowane ścisłym monitorowaniem, jako narzędzie mogące usprawnić ocenę rezultatów działań i efektywności wykorzystania środków przeznaczanych na integrację Romów.

W zakresie wykorzystania funduszy strukturalnych na działania wspomagające Romów – zarówno w ramach unijnej strategii, jak też i w okresie poprzedzającym jej istnienie – ważną rolę pełniła i pełni EURoma Network (European Network on Social Inclusion and Roma under the Structural Funds).

www.euromanet.eu

Rola sieci uznawana i doceniana przez Komisję Europejską sprowadza się przede wszystkim do monitoringu proromskich działań w ramach funduszy strukturalnych. Jednak pełni ona także rolę konsultacyjną, ułatwia międzynarodową wymianę dobrych praktyk, a także wspomaga strategiczne planowanie na poziomie Unii Europejskiej i państw członkowskich. Ponadto ma na celu promowanie wykorzystania funduszy strukturalnych na rzecz integracji ludności romskiej oraz w zwiększenie skuteczności polityki wobec Romów.

W lipcu 2016 roku sieć opublikowała raport „Promoting the use of ESI Funds for Roma inclusion. A glance at EURoma’s eight years of work and how Roma inclusion is considered in the 2014-2020 programming period”.

http://www.gitanos.org/publications/Euroma.Final.Report.2007_2013.Programming.Period.pdf

Biorąc pod uwagę zarówno okres działania sieci, jak też i zakres tej aktywności, to właśnie ona najlepiej mogła opracować ten dokument. Jak sam jego tytuł wskazuje, odnosi się on – choć w różny sposób - do poprzedniego i aktualnego okresu programowania i koncentruje na promocji wykorzystania środków strukturalnych i inwestycyjnych do włączenia Romów. Celem raportu była zatem ocena głównych kierunków wykorzystania funduszy strukturalnych, a także zbadanie wartości dodanej i wynikającej z realizacji projektów oraz ich oddziaływania. Raport ma także za zadanie określić i porównać przyjęte przez państwa członkowskie w nowym okresie programowania priorytety oraz wyzwania jakie stoją przed nimi podczas realizacji projektów finansowanych w ramach funduszy strukturalnych i inwestycyjnych przeznaczonych na integrację Romów.
Aktualny okres programowania w ramach funduszy strukturalnych jest bardzo istotny. Jego koniec zbiegnie się z zakończeniem unijnej strategii (a przynajmniej pierwszej jej odsłony). Stąd ważne jest, aby wykorzystać fundusze w jak najbardziej efektywny (z punktu widzenia zmiany sytuacji Romów) sposób, wspierając wielokierunkowo realizację strategii.
Na podstawie obserwacji krajowych rozwiązań, EURoma Network konkluduje, że wsparcie Romów nie musi być realizowane wyłącznie w ramach specjalnego priorytetu inwestycyjnego 9.2, wyrażanego konkretnie w krajowych programach operacyjnych, ale także – zgodnie z zasadą „wyraźnego ale nie wykluczającego podejścia” – mogą ich dotyczyć także inne priorytetu, nie wskazujące ich literalnie, jednak odnoszące się wprost do sytuacji w jakiej się znajdują i dzięki temu możliwe do realizacji w ich przypadku. Zbliżone niewykluczające podejście wiąże się z objęciem Romów konkretnym wsparciem w ramach aktywności związanej z regionem, który zamieszkują i który w ramach spójności terytorialnej objęty jest dofinansowaniem z funduszy strukturalnych lub inwestycyjnych.
Pierwsza – na szczęście krótka – część raportu to głównie podsumowanie znaczenia, roli i działania instytucjonalnego autora opracowania na rzecz lepszego wykorzystania funduszy strukturalnych w okresie 2007-2013. Druga między innymi omawia programy operacyjne czternastu państw członkowskich Unii Europejskiej, w których został uwzględniony element włączenia Romów i poddaje analizę ich wzajemne relacje, zakres tematyczny, potencjalną efektywność oraz strukturę priorytetów inwestycyjnych.


Dwa niewielkie aneksy dobrze domykają całość raportu. Pierwszy jest odwołaniem bibliograficznym (niestety nie obszernym) uzupełnionym o krótkie omówienie dokumentów, a drugie to użyteczne tabelaryczne podsumowanie krajowych informacji o programach operacyjnych.

W całości raport (poza pierwszą częścią i pominiętym tu podsumowującym The way forward) jest nieprzegadany i konkretny. Dostarcza konkretnych (choć jedynie programowych) informacji i może być cennym źródłem danych porównawczych.

Warto nadmienić, że nie wszystkie omawiane w raporcie państwa (pięć z czternastu) wykorzystały priorytet inwestycyjny 9.2 EFS: Socio-economic integration of marginalised communities such as the Roma, w odmienny sposób kształtując wykorzystanie środków strukturalnych. Wśród nich znalazła się Polska. Ponadto w polskich planach krajowych nie uwzględniono żadnego (konkretnie wskazującego na Romów) wsparcia na rzecz zmiany ich sytuacji mieszkaniowej i zdrowotnej. Pozostaje mieć nadzieję, że własne pomysły (w ramach PO WER) okażą efektywne - szczególnie w długoterminowej perspektywie - i ostatecznie będzie można ocenić polskie wykorzystanie funduszy strukturalnych (i inwestycyjnych) na rzecz Romów w okresie programowania 2014-2020 (w kategorii trwałej zmiany) lepiej niż było to w poprzednim okresie programowania.