Romni w badaniach FRA
O romskich kobietach (Romni) zawsze trzeba pisać dużo.
Trzeba je wspierać. Trzeba o nich mówić. Trzeba wskazywać na to jaki wysiłek
wciąż podejmują. To one są dyskryminowanymi wśród dyskryminowanych (zatem
piętrowo i przez to intensywniej). To one są głównym czynnikiem potencjalnych
(ewolucyjnych, ale jednak) zmian w środowisku romskim. To one – choć obarczone
obowiązkami codziennej organizacji domowego ogniska – patrzą o wiele dalej w
przyszłość niż Romowie (mężczyźni), tradycyjnie i patriarchalnie skupienia na
zapewnieniu bytu rodzinie.
Bez względu na to,
jak dumni możemy być z europejskiego międzypłciowego równouprawnienia,
nie można zapominać, że nie jest ono dane od zawsze i ściśle wiąże się z
rozwojem cywilizacyjnym Europy. Trzeba także pamiętać, że coś tak pozornie
oczywistego jak prawa wyborcze kobiet jeszcze w 1989 roku nie dotyczyło jednego
ze szwajcarskich kantonów, a i obecnie – także w Polsce – aktywnie działają
partie, których liderzy twierdzą, że prawo takie jest kobietom zbędne.
Nie sposób zatem nie zgodzić się z opinią Unii Europejskiej,
że wszystkie kobiety są dotknięte nierównościami w różnych obszarach. Natomiast
Romni stają przed dodatkowymi wyzwaniami, ponieważ skrajne ubóstwo, wykluczenie
i dyskryminacja jeszcze bardziej wzmacniają ich gorszą sytuację. Uogólniając –
w najbardziej kluczowych i wymiernych pod względem możliwości pomiaru obszarach
(edukacja, zatrudnienie, opieka zdrowotna) – są one w o wiele gorszej sytuacji
zarówno w stosunku do Romów i kobiet w populacji ogólnej. Dodatkowo często
żyjąc w trudnych warunkach materialnych i mieszkaniowych, są jeszcze bardziej
pokrzywdzone i zagrożone wykluczeniem i marginalizacją. W szczególnie trudnej
sytuacji są te romskie kobiety, które wychodzą za mąż i zakładają rodziny w
bardzo młodym wieku oraz te, które są ofiarami przemocy domowej.
Zarówno działania strategiczne Unii Europejskiej, jak i
państw członkowskich zmierzają do zmiany nie tylko w zakresie ogólnej (lub
szczególnej) sytuacji Romów, ale także koncentrują się (w bardzo różnym
stopniu) na zmniejszeniu nierówności pomiędzy płciami wśród obywateli
pochodzenia romskiego. Jednak tak jak w tym zakresie w dalszym ciągu istnieje
różnica w sytuacji, prawach i codzienności pomiędzy płciami w całym
społeczeństwie europejskim, tak też jest i w o wiele bardziej tradycyjnych i
patriarchalnych społecznościach romskich
Biorąc pod uwagę taką sytuację nie można się dziwić, że FRA
(European Union Agency for Fundamental Rights)
przeprowadzając badania („Drugie badanie mniejszości i dyskryminacji w Unii
Europejskiej - kobiety romskie w dziewięciu państwach członkowskich UE” –
opublikowane w kwietniu 2019 roku) w dziewięciu państwach członkowskich Unii
Europejskiej (Bułgaria, Czechy, Grecja, Hiszpania, Chorwacja, Węgry,
Portugalia, Rumunia, Słowacja) skoncentrowało się na sytuacji kobiet
(przeprowadzono prawie osiem tysięcy wywiadów z Romni), analizując ich sytuację
w edukacji, zatrudnieniu i zdrowiu, a także stopień, w jakim doświadczają
dyskryminacji motywowanej nienawiścią, prześladowania i przemocy fizycznej.
Badanie bierze pod uwagę wiele różnorodnych czynników społecznych, jednak na
poziomie ogólnym dotyczą one obszarów wskazanych powyżej.
Wnioski (ogólne i szczegółowe) odnoszą się do potrzeby
dalszego kształtowania (być może będą one wprowadzone w nowej unijnej romskiej
strategii po 2020 roku w ramach „świadomość
wymiaru płci”, jednak trzeba pamiętać, że jej charakter jest bardzo ogólny
i bez konkretyzacji na poziomie państw członkowskich pozostanie one jedynie
ogólnoeuropejskim drogowskazem) narzędzi i środków integracji Romów
uwzględniających płeć, zaprojektowanych i wdrażanych wspólnie z romskimi
kobietami lub przynajmniej ze świadomym uwzględnieniem ich sytuacji i potrzeb.
Ważną kwestią, która wynika z tego badania jest konieczność utrzymania
równowagi pomiędzy pomocą społeczną i socjalną, a zagwarantowaniem możliwości
aktywności zawodowej. To ponownie jest odwołanie do poziomu co najmniej
krajowego (ale także i samorządowo-lokalnego). W przypadku Polski odnosi się to
pośrednio także do dofinansowania w ramach MAMA 4 plus oraz Rodzina 500 plus,
które w oczywisty sposób wspomagają decyzję o zaangażowaniu się w wychowywanie
dzieci, jednak jednocześnie są czynnikami wykluczającymi kobiety z rynku pracy.
Dla wielu polskich Romni są składnikami utrwalania ich biernej zawodowo
sytuacji i w znacznym stopniu rujnują wygenerowaną przez ostatnie latach chęć
udziału w projektach ukierunkowujących i pobudzających je zawodowo.
Wśród innych wniosków z badania bardzo ważnym jest także
kwestia dostępu do wczesnej edukacji i opieki nad dzieckiem (poziom
przedszkolny), które mogłyby zapewnić kobietom romskim czas na naukę, zdobycie
kwalifikacji i umiejętności, a w konsekwencji także poszukiwanie pracy. Z tym
wiąże się bardzo ważna kwestia wczesnych (wiekowo) małżeństw romskich dziewcząt
Tu ogromne znaczenia mają czynniki ograniczeń kulturowych i
tradycyjnej roli kobiety. Zależy to co prawda od konkretnej społeczności
romskiej, czasem rodziny, jednak uśredniając w tym zakresie sytuacja Romni jest
o wiele trudniejsza niż kobiet ze społeczeństwa głównonurtowego. Sytuacja
wczesnego przerywania nauki dotyczy także mężczyzn, którzy ze względu na
potrzebę zapewnienia dochodu rodzinie rozpoczynają pracę niewymagająca kwalifikacji
w młodym wieku, co odbiera im możliwość rozwoju osobistego i zdobywania nowych
umiejętności.
Nieustająco powtarza się także wniosek dotyczący wzmocnienia
głosu kobiet romskich w życiu publicznym i we własnych społecznościach. Warunek
często trudny do realizacji. Nie każda Romni ma tak komfortową sytuację, że
może zajść tak wysoko w tym zakresie jak Lívia Járóka z Węgier, która od lat
jest bardzo aktywną europosłanką
i w swoich parlamentarnych pracach koncentruje się na sytuacji romskich kobiet
w Europie. Jednak – jak zostało wspomniane na początku – to romski kobiety są
bardziej aktywne i rzeczywiście to one częściej działają w organizacjach
pozarządowych. Co do ich roli decyzyjnej (lub choćby siły głosu) w tradycyjnych
społecznościach romskich – bywa różnie. Jednak zawsze potrzebują wsparcia
mężczyzn i to mężczyźni ostatecznie decydują.
Niezrzucając niesłusznie odpowiedzialności na Romów trzeba
uznać, że wciąż w niewystarczającym stopniu korzystają oni z możliwości
oferowanych przez wykwalifikowanych pośredników (asystenci romscy, mediatorzy,
program ROMED Rady Europy)
w kwestiach związanych z edukacją i korzystaniem z opieki zdrowotnej, czyli w
obszarach, w których ta pośrednicząca pomoc ma potwierdzoną skuteczność.
Autorzy raportu dostrzegają rozwiązanie tej luki albo w bardziej precyzyjnym
finansowaniu tych inicjatyw, albo w przeformułowaniu sposobów działania w tym
zakresie.
Ostatnim choć nie najmniejszym
problemem jest kwestia antycyganizmu. Jest on określany jako „budząca grozę bariera
integracji społecznej zarówno kobiet, jak i mężczyzn” i nie sposób nie zgodzić
się z tym stwierdzeniem. Wpływa nie tylko na codzienną (najbardziej uciążliwą)
dyskryminację, ale także na każdy wrażliwy
element życia. Jest przy tym bardzo bolesny dla społeczności romskiej, bowiem wykraczając
poza kwestie zatrudnienia, opieki zdrowotnej czy choćby warunków mieszkaniowych
i dostępu do usług komunalnych, dotyczy także sfery edukacji, szkoły i po
prostu dzieci.
W wyniku badań FRA powstał kolejny
raport, który może być podstawą (jako diagnoza) do świadomego zaprojektowania
przyszłych programów, projektów, działań, mogących poprawić sytuację Romni i w
konsekwencji całej społeczności romskiej, wpływając pozytywnie na europejską
codzienność poprzez podniesienie poziomu spójności społecznej i gospodarczej. Wyniki
i wnioski z niego nie odbiegają zbytnio od tego co było dostrzegane i opisywane
na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Aby zostały efektywnie
wykorzystane potrzeba wielu warunków praktycznych i instytucjonalnych. Jednak
najważniejszym z nich jest powstrzymanie antycyganizmu, co wiąże się z
najtrudniejszą kwestią – zmianą świadomości społeczeństwa większościowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz