(przed)Wczesne romskie małżeństwa
Statystyki są nieubłagane: na obszarze UE najwięcej Romni bierze ślub przed ukończeniem 16 roku życia.
To straszne.
W oczywisty sposób, za tak wczesnym zamążpójściem idzie także wczesne urodzenie dziecka. Warto zwrócić uwagę na to, że kolejność (odmiennie niż w „naszym” społeczeństwie w przypadku nieletnich), to najpierw ślub a potem dziecko.
Oczywiście dziecko na tyle wcześnie, że w tym roku usłyszałem od Romni:
Chciałam sobie zrobić tatuaż. Imię mojego syna. Ale mama się nie zgodziła, bo nie jestem pełnoletnia.
Zabierając się do szybkiej i druzgocącej oceny tego składnika kultury i życia Romów trzeba jednak pamiętać, że ponad 15% Polek przechodzi inicjację seksualną w wieku 15-16 lat i podobnie jest w przypadku dziewcząt z innych państw europejskich. W środowisku romskim byłoby to tożsame z zamążpójściem. I to o wiele bardziej trwałym niż „u nas”.
To jedna z metod zawierania tradycyjnego romskiego małżeństwa. „Spędzenie” wspólnej nocy chłopka z dziewczyną jest jednoznaczne z małżeństwem. Stąd między innymi porywanie dziewcząt. A przyczyna? To prosta metoda na zachowanie czci niewieściej i zabezpieczenia jej przyszłości. No bo przecież są małżeństwem. I każdy Rom liczy się z taką konsekwencją swoich czynów.
Patrząc z nieco innego punktu widzenia niże ten, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni, wczesne małżeństwa są silną metodą kontroli grupy i podtrzymania kultury i tradycji – najważniejszych elementów życia Romów. To tak jakby pozwolić nastolatkom współżyć i żyć razem, ale pod pełną kontrolą i pod presją odpowiedzialności. Młodzi po ślubie zamieszkują z rodzicami panny młodej i w dalszym ciągu traktowani są jak dzieci, którymi w końcu są. I nie zmieni a się to tak długo, aż się usamodzielnią, aż pokażą swoim postępowaniem, że są dorośli.
Urodzenie dziecka jest jednym z kroków do tej dorosłości. Jednak nie stanowi ono decydującego przełomu.
Ten składnik romskiej kultury wpływa znacząco na życie Romni, jednak wpływa zgodnie z oczekiwaniami tej społeczności. Dziewczęta pomagają zajmować się młodszym rodzeństwie, a wkrótce zaczynają zajmować się swoimi dziećmi. Z „naszego” punktu widzenia zamyka to drogę dalszej nauki, kariery… Z punktu widzenia Romów te elementy nie zawsze mają najwyższą wartość. A właściwie najczęściej jej nie mają. Przez to 58% dziewcząt romskich porzuca edukację przed 16 rokiem życia.
Ale takie są oczekiwania zarówno rodziców, jak i całej społeczności romskiej.
Badania przeprowadzone wśród Romów w Bułgarii, Rumunii i Grecja wskazały, że aż 35% spośród nich uważa, ze to rodzice powinni zdecydować o wyborze współmałżonka dziecka.
Oczywiście nie chodzi tu o takie sytuacje do jakich dochodzi na Bliskim Wschodzie, choćby w Libanie, albo o wiele drastycznie – w Jemenie.
To nie ta cywilizacja. Nie ta kultura.
Jednak nawet o wiele mniej drastyczne (np. osiemnastolatek z czternastolatką) romskie małżeństwa wyróżniają się mocno ona tle ogólnoeuropejskiego modelu i wywołują żywą i negatywną reakcję wobec wszystkich Romów. Jednak w wielu romskich grupach pozostają one trwałym elementem kultury.
Pamiętajmy jednak, że w historii Europy tak wczesny wiek małżeństwa nie był niczym szczególnym. O wiele bardziej zawsze szokowała różnica wieku pomiędzy małżonkami. Pamiętajmy także o tym, że Romowie o wiele wolniej zmieniają tradycyjne elementy swojej kultury.
Zaangażowani w walkę z wczesnymi małżeństwami wśród Romów twierdzą - naginając rzeczywistość do granic wytrzymałości - że jest to zewnętrzny element kultury patriarchalnej nabyty przez Romów od mieszkańców państw w których przebywali.
Sami Romowie dostrzegają jednak, że jest to składnik wielowiekowej walki o przetrwanie ich grupy:Przeciętny wiek życia dla Roma wynosił 30 lat. W związku z powyższym, aby biologicznie przetrwać, dziewczyna skoro osiągała wiek rozrodczy, zostawała matką. Dawało to szansę przetrwania narodu jako takiego.
Dostosowanie się Romów do innej rzeczywistości niż ich własna – zamknięta w świecie wartości, szacunku, tradycji, rodziny – wymaga dużo czasu. I nie jest łatwe, bo w ich postrzeganiu świat nie oferuje im niczego w zamian za porzucenie tego co mają.
Zmiany w tym zakresie wymagają ostrożnego podejścia i swoistej wrażliwości.
A trzeba przyznać, że nawet polskie sądy biorą pod uwagę etniczność i system wartości tej grupy.
Przykładem
jest wyrok z 2007 roku z Kędzierzyna-Koźla. Dziewiętnastoletni Rom
współżył (skutecznie) ze swoją czternastoletnią żoną. Za takie kontakty
seksualne z nieletnią według polskiego prawa grozi do 12 lat więzienia.
To prokurator żądał wyroku w zawieszeniu.
I wyrok taki był: 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz