Cyganolog – Geremek
Nie ma chyba potrzeby powtarzać zachwytów nad szczególnymi zaletami
polskich tekstów romologicznych wydanych wiele lat temu.
Trafiają się wśród nich prawdziwe perły obrazujące ówczesny sposób myślenia o
tej grupie, ale i także pokazujące jacy oni byli. Tym razem jednak chodzi o artykuł
przeglądowy Bronisława Geremka (którego chyba nie ma potrzeby dokładniej
przedstawiać) na temat Romów, który nie opisuje sytuacji Romów, ani też nie
opowiada o jedynym słusznym sposobie ich
produktywizacji/aktywizacji/integracji/włączenia. Artykuł „Cyganie w Europie
średniowiecznej i nowożytnej” opublikowany w 1984 roku w „Przeglądzie
Historycznym” ukazuje część ich europejskich dziejów.
Bardzo interesująca w tym artykule jest bibliografia. To ona
w znaczneym stopniu jest podstawą wartości tego tekstu. Wszystkich przypisów
bibliograficznych jest blisko 130. Jest to imponujące jak na 29 gęsto
zapisanych stron tekstu. Wśród mnogości autorów, do których odnosi się Geremek,
zaledwie trzy to przywołanie polskich źródeł. Przy czym tylko jedno spośród
nich wskazuje na cyganologa – Jerzego Ficowskiego. Autor artykułu wykorzystał w pełni swoją znajomość języków obcych,
sięgając przede wszystkim do opracowań, publikacji i dokumentów francuskich
oraz niemieckich, uzupełnionych o takież wydawnictwa w języku angielskim i włoskim.
W sumie aż takie nagromadzenie odwołań do tego typu opracowań i źródeł jest to
rzadkość w polskojęzycznych wydawnictwach na temat Romów ich historii. Z czymś
podobnym można się zetknąć niemalże wyłącznie w fundamentalnych „Dziejach
Cyganów” Angusa Fraser oraz w opracowania prof.
Lecha Mroza.
Geremek w całości tekstu stara się przede wszystkim ukazać
miejsce jakie Cyganie znaleźli sobie (albo które im po części wskazało
społeczeństwo większościowe) w Europie, do której przybyli w średniowieczu. Opisuje bardzo dokładnie
(powołując się na szczegółowe opracowania i dowody historyczne na niemalże
każdy opisywany fakt) zmianę, do jakiej doszło – wraz z późnośredniowieczną
przemianą społeczeństw europejskich – w sposobie traktowania ówczesnych Cyganów
i efekty takiego a nie innego ulokowania
ich w społeczeństwie europejskim. Tekst jest bardzo bogaty faktograficznie i
nie ma sensu streszczać go przywołując poszczególne fakty i dowody, bo naprawdę
warto go przeczytać jako świetne uzupełnienie naukowe tekstów książki Frasera i
opracowań Mroza. Warto jednak – dla zachęty – zwrócić uwagę na kilka kwestii.
Pierwszą z nich jest przywołanie przez autora dwóch
definicji „Cygana”.
Pierwsza z nich – Rene M. Cottena – koncentruje się na
kwestiach antropologicznych i mówi, że Cygan to członek grupy kulturowej. Z
punktu widzenia współczesnego podejścia do identyfikacji i tożsamości Romów
(zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej), biorąc także pod uwagę zakres
określenia Rom, obejmujący również grupy niegenetycznie romskie, takie
podejście jest bardzo modernistyczne i odpowiadające w znacznym stopniu
oczekiwaniom przedstawicieli tej grupy. Kategoria mniejszość kulturowa jest z
wielu punktów widzenia słabszą kategorią niż mniejszość etniczna lub narodowa,
jednak w rzeczywistości o wiele lepiej opisuje nie tylko poszerzony zakres
określenia Romowie, ale także lepiej oddaje sens wspólnoty genetycznych
Cyganów. Przywołana definicja Cyganów nie zamyka się jednak na tak krótkim i
prostym określeniu, gdyż autor przytacza wyjaśnienie czym charakteryzuje się
owa grupa, co znacznie zmienia wydźwięk tak dobrze zapowiadającej się
definicji, poprzez dodanie następujących cech: wędrowny tryb życia, przewaga
zajęć zawodowych związanych z obróbką metali, zwierzętami i wróżeniem,
posługiwanie się wspólnym językiem (romskim). Zasadniczo w ujęciu historycznym
taka definicja ma znaczny sens i udałoby się ją przypisać do konkretnych grup
Cyganów żyjących na przestrzeni wieków w Europie. Jednak powstała ona w 1954
roku i z pewnością nie można uznać jej za definicję nawet jak na połowę XX
wieku wystarczająco precyzyjną. Wiele by jej pomogło, gdyby choć do kwestii
wędrowania dodać, że zasadniczo, w większości, że często…, to miałaby ona o
wiele większy i bardziej uniwersalny sens. Jednak ponad 60 lat temu znaczna
liczba Romów prowadziła całkowicie osiadły tryb życia i to nawet z własnej
woli. Co ciekawe, tak definicja nawet w całości byłaby do zaakceptowania
(jednak z pewnymi zastrzeżeniami) przez Romów. Odwołuje się ona bowiem do
części kluczowych składników romskiej tożsamości: ogólnej kultury, języka, a
także dodatkowo wykonywanych zawodów i wędrowności.
Co ciekawe Geremek przytacza od razu inną definicję, wraz z
wyjaśnieniem jej autora (Thomasa Actona), który (po 20 latach od jej powstania)
definicję Cottena uznał za rasistowską, przez wzgląd na jej etniczny charakter
i umieszczanie Cyganów w swoistym getcie rasowego i genetycznego determinizmu.
Trudny chyba prześledzić obecnie tok rozumowania tego naukowca, który doszedł
do takich wniosków. Sam proponuje inną definicję, którą chyba trudno byłoby
zaakceptować Romom (ale i naukowcom) kiedykolwiek w historii: Cyganem jest ten, kto za takiego się podaje.
Zmierzając do opisu tego w jaki sposób Cyganie znaleźli sią
takim położeniu społecznym i ekonomicznym jakie utrwaliło się na lata w
Europie, Geremek dokładnie – powołując sią na liczne publikacje – omawia
początki ich obecności w poszczególnych państwach, podając wiele cennych – z
punktu widzenia polskojęzycznej publikacji – szczegółów. Jest tak choćby w
przypadku tajemniczej , bo w rzeczywistości nieistniejącej, co zostało
potwierdzone w archiwach Watykanu, bulli papieskiej z 1422 roku, która za pomoc
Cyganom oferowała odpust. W dalszej części opisu skróconych dziejów Cyganów,
autor odwołuje się do symboliki jaka wiązała się z nimi, do sposobu myślenia o
tej grupie, do tego jak byli postrzegani (w ikonografii i piśmiennictwie – także
naukowym), a w efekcie jak byli traktowani na przestrzeni lat.
Bardzo interesującą kwestią, choć trzeba przyznać, że
rozwiniecie tej myśli przez Geremka nie jest idealne, jest stwierdzenie, że u Cyganów widoczne są zarówno
tendencje do adaptacji, jak i separacji. Pozostawiając na uboczy to, jak
rozwinął i zinterpretował tę tezę autor, interpolując ją na współczesną
rzeczywistość i historię naprawdę najnowszą, bez jakichkolwiek problemu można
potwierdzić prawdziwość tego stwierdzenia. Separacja będzie bardzo ściśle
wiązała się z odmiennymi wartościami i wzorami kulturowymi, inaczej rozłożonymi
akcentami wartości charakterystycznych dla tej społeczności i nowoczesnej, a
jednak mające niemalże odwieczne korzenie w historii tego ludu – wewnętrznej
solidarności grupowej. Cały kompleks tych zjawisk pozwalający im przez lata
przetrwać jako odrębnej (genetycznie i kulturowo) grupie. Natomiast kwestie
adaptacyjne wiążą się ze znalezieniem swojego miejsca w Europie, wśród a
właściwie pomiędzy społeczeństwami większościowymi.
To także stanowiło zawsze i stanowi element grupowego przetrwania Romów.
Pozostając – także dziś – w znacznym stopniu poza marginesem społeczeństwa
większościowego, jednocześnie korzystają z możliwości oferowanych przez system
państwowy, administracyjny, gospodarczy, w zakresie, który pozwala im jednak
zachować własną wielopłaszczyznową odrębność.
Wśród szczegółów opisujących historię Romów w średniowieczu
Geremek powraca do wspomnianych wcześniej definicji Cyganów powołując się tym
razem jedynie na Actona i jego tezę mówiącą – w ramach etnograficznej
charakterystyki – o kluczowym znaczeniu nomadyzmu i cygańskiego
samozatrudnienia. W analizie zmierzającej do szerszego opisania źródeł,
przemian, trwałości, charakterystyki zawodowej Cyganów, wiąże – choć czyni to z
wysokim poziomem krytycyzmu i wątpliwości – konkretne zawody właśnie z
wędrownym trybem życia i poszukuje wzajemnych uwarunkowań i relacji pomiędzy
tymi dwiema kwestiami. Tym zagadnieniom
poświęca sporo miejsca, a sam proces rozumowania i kształt wywodu wart jest
indywidualnego przeczytania.
Opis zawodów jest uzupełniony o zawsze interesujące spisy
grzechów Cyganów, a właściwie opisy ich przestępczości i to w oparciu o rzadko
lub nawet nigdy nie przywoływane źródła obcojęzyczne.
Pozostała część artykułu to właściwie jedynie opis – znanych
choćby z Frasera, ale po części inaczej przedstawionych i sięgający do innych
dokumentów źródłowych – prześladowań.
W tej części najbardziej interesująca jest – pojawiająca się
mniej więcej od XVI wieku i trwająca co najmniej do końca XVII wieku –
tendencja do odmawiania Cyganom odrębności narodowej/etnicznej. W tym czasie w
wielu państwach (np. Francji, Holandii, Hiszpanii) twierdzono, że są to grupy
będące przypadkowymi zbieraninami żebraków, oszustów, złodziei, którzy udają
odrębny naród w celach przestępczych. Czy źródło tego wzięło się od wędrownych
grup, które naprawdę tak robiły, czy była to próba usprawiedliwienia
(potrzebnego w ogóle?) wprowadzani represji, czy też naprawdę w to wierzono,
pozostaje kwestią wtórną. Najważniejszy był skutek czyli rzeczywiste ułatwienie
negatywnego traktowania Cyganów. Może warto tu przypomnieć, że Francja do tej
pory nie uznaje Romów za mniejszość etniczną.
Artykuł Bronisława Geremka jest materiałem bardzo
wartościowym. Choć w praktyce pozbawiony wyraźnych konkluzji czy wniosków, a
właściwie pełen ich na każdym etapie, to zakres wykorzystania źródeł, sposób
ujęcia każdego z pojedynczych zagadnień i ich interpretacja i opis, sprawiają
że artykuł ten mógłby być opublikowany obecnie i nie można by mu zarzucić ani
wtórności, ani brak novum naukowego. Przy tak mocnej podstawie dziwne jest, że
tak rzadko bywa przywoływany w polskich publikacjach romologicznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz