Lista faktów o Romach
Child Protection
Hub for South East Europe to mająca swoją siedzibę na Węgrzech edukacyjna platforma
edukacyjna dla profesjonalistów. Jej członkowie z 9 państw dzielą się doświadczeniami
i wiedzą, uczą się nawzajem i wspierają. Nadrzędnym celem tego wzajemnego
wsparcia jest dobro dzieci. Cele szczegółowe koncentrują się wokół zapewnienia bezpiecznego, opiekuńczego i integracyjnego środowiska
dla wszystkich dzieci.
Wśród wielu materiałów
edukacyjnych udostępnianych wzajemnie na tej platformie, znajdują się także
materiały dotyczące Romów. Z jednej strony celem tych opracowań jest edukacji dzieci
na ich temat, z drugiej natomiast wzajemne kształcenie edukatorów, nauczycieli
i wychowawców, aby móc z romskimi dziećmi pracować.
„50 faktów na temat
społeczności romskich w Europie” („50 facts about the Roma community in Europe”)
został opracowany w 2016 roku przez Kareem Korayem konkretnie na potrzeby Child Protection Hub for South East Europe
i jest interesującą choć wyrywkową formą upowszechniania edukacji na temat
Romów.
Czytając to krótkie opracowanie, nie sposób nie zgodzić się
z tezą, że Romowie, a właściwie nie oni sami, ale nasz (głównonurtowych i
większościowych mieszkańców państw europejskich, współkorzystających z „białego
przywileju”) do nich stosunek, to ostatni wielki wstyd Europy. Z pewnością
wstyd etniczny. Nie mieliśmy naszych Indian (narodów plemiennych), Aborygenów
(pierwszych mieszkańców), ani Eskimosów (Inuitów), przez co chyba
pozazdrościliśmy Stanom zjednoczonym, Australii i Kanadzie i taką rolę
przypisaliśmy właśnie Romom. Jednak wspomniane trzy państwa już dawno
otrząsnęły się z wyższościowego traktowania tych narodów. Natomiast w Europie
wciąż na nowo ożywają ruchy, które skrajnie niesprawiedliwie kategoryzują ludzi
według ich wyglądu i tego, kto był ich przodkiem i gdzie się urodził.
Bez względu na to, w jakim stopniu Romowie mogą być
niechętni i nieprzystosowanie do życia w naszym społeczeństwie, jak bardzo
odróżniali się w historii i jak bardzo jest tak w czasach współczesnych, to
Europa jest aktywną kolebką humanizmu, praw człowieka i wartości ludzkiego
życia, co wynika zarówno z chrześcijańskiego, jak i filozoficznego dziedzictwa.
Łatwo i chętnie zapomina się (nie koncentrując się nawet na chrześcijańskich
zasadach miłości bliźniego), że prawa człowieka są mu – odmiennie niż prawa
obywatelskie – dane z samego faktu bycia człowiekiem. W związku z tym – każdemu
człowiekowi. Są też niezbywalne. W żaden sposób. Nie można się ich zrzec. Nie
można ich kogoś pozbawić. Ważną przy tym kategorią praw człowieka są prawa
związane z godnością. Różnorodną i w różnych sytuacjach, jednak zawsze i na
pewno po prostu godnością ludzką.
Nie chodzi przy tym o to, aby zapewniać każdemu warunki
życia i funkcjonowania na jak najwyższym poziomie, aby wprowadzać nierówność ze
względu na traktowanie (tym damy więcej
bo są obcy, a nasi będą musieli na to samo pracować). Jest to jedne z
najczęstszych w ostatnim czasie zarzutów w stosunku do Romów, ze strony
Polaków. Że mają za darmo to, na co inni musza bardzo długo i ciężko pracować.
I najczęściej mówią to ci, którzy akurat nie pracują ciężko, albo w ogóle, aby
cokolwiek osiągnąć. To po prostu ludzka zazdrość i zawiść, która zdaje się nie
mieć granic. Chodzi jedynie o to, aby system pomocy działał choćby na
podstawowym poziomie. Jest jednak do tego dodatkowy warunek. Ci , którzy są w
większości powinni to zaakceptować. Może niekoniecznie się z tego bardzo
cieszyć, ale choćby milcząco kiwnąć głową, że tak jest dobrze, że nie ma sensu wzbudzać
w sobie gniewu wobec tych innych, że dostają
coś za nic, zrozumieć i przyjąć, że ich sytuacja nie jest taka jak ich. Bo ich podstawowym problemem jest to, że
są inni i nie mogą, nie potrafią się zmienić, przestać być Romami czy choćby
migrantami.
Choć Europa od dawna jest pozytywnie spętana więzami demokracji,
równości i wiary w wartość życia ludzkiego, to od zawsze dochodziło w niej do
aktów agresji przeciwko obcym, innym, odmiennym. Nawet druga połowa XX wieku i
wiek XXI – jeszcze bardziej światły i rozwinięty, nie przyniósł poprawy w tym
zakresie, choć oczywiście formy jakichkolwiek prześladowań uległy zmianie
stając się dyskryminacją. Każda epoka ma bowiem takie represje do jakich
zaakceptowania jest zdolna.
Poniżej wybór kilku punktów z publikacji „50 faktów na
temat społeczności romskich w Europie” i ich krótkie omówienie lub
komentarz. W kilku pojawiają się twierdzenia wątpliwe, które nie do końca odpowiadają
utrwalonej wiedzy romologicznej. Być może jednak wiedza romologiczna się myli.
Tak też może być.
Romowie rzeczywiście żyją na wszystkich kontynentach na stała
zamieszkanych przez człowieka, łącznie z niewymienioną tu Australią. Od dawna
jednak pojawia się pytanie co z Romami w Azji Południowo Wschodniej? Czy
Romowie żyją w Chinach? Albo czy na przykład są Romowie w Mongolii albo w
Japonii? Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi.
Naród nieterytorialny pozostaje w dalszym ciągu narodem.
Symbole, choć oczywiście zawsze identyfikacyjnie przydatne, nie są bezwzględnie
konieczne. Jednak Romowie je posiadają. Uznawanie Romów za naród nie jest
powszechne w świecie. Większość państw uznaje ich za mniejszość (etniczną,
kulturową, językową). Tak jest również w Polsce.
Chociaż przejście w ewolucji języka z D w R jest możliwe, to
w przypadków Dom – Rom wydaje się być to wątpliwe. Nie ma bowiem żadnego
uzasadnienia dla jakiego taki proces mógłby zajść. Tym bardziej, że na
obszarach Azji i Afryki w dalszym ciągu pozostały romskie ludy Domi.
Te fałszywe wierzenia rozpowszechniły się w średniowieczu.
Ciemna karnacja sama sugerowała oryginalne i odległe pochodzenie Romów. Ci natomiast
nie zaprzeczali, tym bardziej, że wiązało się z to z podaniami o tym, że
uciekli przed nawałą muzułmańską. Nie był to jednak Egipt, tylko Mały Egipty,
czyli jedna z części Azji Mniejszej.
Sterylizacja w Szwecji była przez długi czas jedną z form
zapobiegnia przedłużania linii w przypadku niektórych przestępców, osób chorych
umysłowo i jak widać także niechcianych mniejszości. Jednak problem sterylizacji
romskich kobiet w późniejszym czasie i nie w Szwecji lecz w Europie Środkowej (np.
Czechy) pojawiał się jeszcze wielokrotnie i jego skutki (psychiczne) są żywe w
romskich wspólnotach do tej pory.
Pomimo systemu patriarchalnego panującego wśród Romów kobiety
miały zawsze pewną władzę. Młodsze – przez różne możliwe formy skalania
mężczyzn, a starsze przez wiedzę (choćby leczniczą i nabyty szacunek). Obecnie to
uczące się i aktywnie działające kobiety są siłą napędową zmian zachodzących
powoli w romskim środowisku.
Niestety stereotypy są bezlitosne. Mówią o tym, że wszyscy Romowie
nie chcą pracować i dlatego nie pracują, a jak pracują to zarówno nieformalnie,
jak i na pewno nielegalnie. Te dane pokazuję, że jest inaczej, przynajmniej w
zakresie pracy formalnej. Jednak i pozostałe stereotypy dotyczące pracy i
zatrudnienia Romów nie są prawdziwe. To my boimy się ich zatrudniać.
Można zatem liczyć, że około 4-5 mln obywateli żyje w
Europie we współczesnych gettach. Nie mają one fizycznych murów nie do
przejścia. Są tylko odseparowane. Oczywiście sąsiedztwo biedy bywa uciążliwe.
Ale separacja to nie europejska metoda.
Zawarty w opracowaniu spis pojedynczych faktów jest w
większości listą historii i współczesności dyskryminacji z jaka spotykają się
Romowie. Być może w większości nie jest on w pełni odpowiedni do edukowania
dzieci na ich temat, ale bezproblemowo może stanowić podstawę do długiego
wykładu opisującego dzieje Romów. W jakimś stopniu uwrażliwia także na potrzeby
i problemy romskich wspólnot. A forma 50 faktów o… mogłaby zostać szerzej
upowszechniona i stanowić jedną z metod kompulsywnej i skutecznej zarazem
edukacji zarówno dorosłych, jak i dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz