wtorek, 28 sierpnia 2018

Wirtualna Biblioteka Romska


To naprawdę świetny pomysł aby stworzyć taką bibliotekę. Nie tylko zawierającą teksty w języku romani, ale także publikacje w innych językach, jednak wszystkie dotyczące Romów i wszystkie dostępne w wersjach elektronicznych przez internet. To świetny pomysł. Jednak…

https://romani.humanities.manchester.ac.uk/virtuallibrary/

Biblioteka jest elementem większego projektu. Jest zbiorem zasobów powstałych w jego ramach i w toku jego realizacji.

https://romani.humanities.manchester.ac.uk/virtuallibrary/images/RomIdent%20public%20report.pdf

Współtwórcami, partnerami i współwykonawcami projektu ( i wirtualnej biblioteki), są trzy uniwersytety: w Aarhus, w Manchesterze i w Grazu.


Dwa ostatnie realizowały projekt w związku ze swoją działalnością badawczą (głównie językoznawczą) dotyczącą Romów, której efekty są bardzo dobrze opracowane na ich stronach internetowych (Graz, Manchester), będących źródłem naprawdę cennych informacji.


Zasadniczo projekt był realizowany w latach 2010-2013 i jego pełna nazwa brzmiała The Role of Language in the Transnational Formation of Romani Identity. Jego ogólnym celem było zbadanie, w jaki sposób język romski wpływa na tworzenie nowych form tożsamości romskiej. Te nowe formy tożsamości mają innych charakter niż utrwalone historycznie, bo wiążą się z aspektem instytucjonalnym i z nowymi formami jej manifestacji. Rzeczywiście w przeszłości język jako stały element wspólnotowej i rodzinnej kultury romskiej był jednym z najważniejszych elementów tożsamości, choć na przykład w Hiszpanii tamtejszym Cyganom udało się zachować swoją kulturę i odrębność, choć doszło do wymuszonego niemal całkowitego zaniku używania własnego języka. Jednak świadczy to nie o małym znaczeniu języka dla podtrzymania tożsamości, a o sile i znaczeniu innych elementów kulturowych, gotowych przejąć jego rolę. Nowa tożsamość ma bardzo ważny aspekt instytucjonalny, w ramach dopasowywania się Romów do zmieniającej się rzeczywistości. O ile im samym, we własnych wspólnotach wystarczyłby język oraz inne elementy kulturowe, to kontakty z nieromskim światem wymuszają pojawienie się tożsamości w aspekcie instytucjonalnym, jako tej, która przez ten świat będzie dostrzegana i uznawana. Podobnie jest z jej nowymi formami, które dodatkowo wspierają tożsamość Romów coraz częściej i coraz bardziej uwikłanych w życie poza zamkniętym romskim światem i wspólnotą.
Nie oznacza to jednak umniejszania znaczenia języka romskiego. Założenia projektu brały pod uwagę to, że dla romskich (nowoczesnych) liderów (aktywistów) język stał się swoistą osią, wokół której budowano wspólnotową lojalność. Co więcej, ich działania zmierzały do kodyfikacji, zapisu, upowszechniania nauki, uznania przez polityków i rządy oraz ochrony języka, a on sam miał stać się elementem narzędzi komunikacji w aktywizmie politycznym i kulturalnym.
Badacze w ramach projektu zadali pięć grup interesujących pytań, na które w mniejszym lub większym stopniu udało się im znaleźć odpowiedzi zawarte w krótkim sprawozdaniu z jego realizacji. Pierwsze dotyczyło konkretnej roli jaką język romski odgrywa w budowaniu zmodernizowanej tożsamości romskiej i jaki aspekt jego istnienia i funkcjonowania jest dla niej najistotniejszy. Biorąc pod uwagę przypadek hiszpańskich Romów, to bardzo interesujący aspekt badania znaczenia języka dla zachowania i kształtowania tożsamości. Kolejne odnosiło się do postaw i warunków społecznych jako czynników, które mogą wspierać budowanie tożsamości lub rozwijać jednolitość. W tym przypadku trzeba brać pod uwagę różnorodność poszczególnych grup romskich, a także olbrzymiej różnorodności językowej pomiędzy nimi. Fraser pisał bodaj o 150 wyodrębnionych romskich grupach językowych. Romowie pomimo starań o zachowanie odrębności językowej nie mieli nigdy problemu (a także możliwości przeciwstawieniu się temu) z zaakceptowaniem ewolucji własnego języka i łatwo adaptowali przydatne słowa używane przez ludność regionów, w których zamieszkiwali, co jest jednym z bardzo ważnych i stałych elementów różnicowania się języka romani. Trzecie pytanie odnosiło się do roli nowych technologii w wykorzystaniu i kształtowaniu języka. To pytanie można by zadać w stosunku do każdego języka, choć w każdym przypadku wyniki badań byłyby różne. Nowe technologie (przede wszystkim używanie języka pisanego w internecie - w znacznej mierze w mediach społecznościowych), wpływają nie tylko na samą strukturę języka i sposób formułowania wypowiedzi, ale mają szersze skutki społeczne, wynikające z tego jak jest kształtowany dyskurs realizowany w konkretnym języku. Czwarte pytanie jest rozbudowane i zawiera pytania szczegółowe. Jednak jego ogólny wydźwięk wiąże się z określeniem znaczenia inicjatyw (proromskich i projęzykowych) ogólnoeuropejskich i reakcją na nie – zarówno ze strony Romów, jak i instytucji oraz organizacji poziomu lokalnego (władze, NGO). W tym zakresie uda się zawsze wykazać osiąganie sukcesów (widoczne jest to w sprawozdaniach z różnych projektów i działań dotyczących tego obszaru), jednak realia społeczne najczęściej są inne. Ostatnie pytanie jest pytaniem ogólnym i odnosi się do sfery szerszych wniosków. Przyjmuje ono (chyba niezasadnie, bo przecież nic co romskie nie jest modelowe) modelowy charakter romskiej sytuacji i przemian tożsamości w pluralistycznym i transnarodowym kontekście i odpowiedź na nie ma skutkować lepszym zrozumieniem kształtowania innych tego typu tożsamości (transnarodowych i diasporycznych) w erze globalizacji.
Poza opisem projektu i odesłaniem do sprawozdania, na stronie Romani Virtual Library – są tu także oczywiście konieczne i mało ważne didaskalia, czyli krótkie informacje dotyczące partnerów, sponsorów, osób zaangażowanych w projekt – znajduje się także dział publikacji (niestety niezawierający żadnych publikacji) oraz zakładka  z ogólnymi informacjami o zapisie języka romani (writing romani). Autorzy projektu przypomnieli, że do XIX wieku nie było żadnych zasad zapisu tego języka, że w latach 60. i 70. XX wieku podjęto pojedyncze próby ustalenia zasad pisowni (Finlandia, Czechosłowacja, Jugosławia i Węgry) i ze u końca XX wieku doszło do szerszego ożywienia w tym zakresie, dzięki dostępowi Romów do produkcji i dystrybucji własnych tekstów – początkowo w formie drukowanej, a następnie także w internecie. Biorąc pod uwagę różnorodność wymowy oraz specyfikę krajową i regionalną poszczególnych odmian języka romskiego doprowadziło to do wzrostu różnorodności sposobów ich zapisu. Dlatego też nie ma już chyba szansy na to aby udało się wprowadzić jednolity sposób transkrypcji. Przeszkadza to przede wszystkim międzynarodowym aktywistom romskim dążącym do tego typu ujednolicenia i standaryzacji. Z jednej strony ułatwiłyby one komunikację, a z drugiej mogłyby się stać elementem budowania bardzo szerokiej i nowoczesnej romskiej  tożsamości – już całkiem nowocześnie ponadnarodowej.

https://romani.humanities.manchester.ac.uk/virtuallibrary/library.html

Najważniejszym elementem strony Wirtualnej Biblioteki Romskiej jest naturalnie sama biblioteka, na której zasoby powołują się badacze w swoim sprawozdaniu. I tu niestety pojawi się pewne rozczarowanie. Zasadniczo publikacje w niej „zawarte” dzielą się na trzy grupy – materiały instytucjonalne (Rada Europy, Unia Europejska), opracowania związane z projektem i przygotowane na jego potrzeby lub w ramach innej działalności naukowej dotyczącej Romów partnerów projektu (one powinny chyba znaleźć się w zakładce publikacje) oraz publikacje książkowe (najczęściej edukacyjne, często w języku romskim). Dokumenty z pierwszej grupy można pobrać także ze stron instytucji, a znajdujące się w katalogu linki częściowo są nieaktualne. Publikacje z drugiej grupy są interesującym choć niespójnym zbiorem publikacji naukowych. Niestety w przypadku trzeciej grupy jedyną rzeczą jaką do jakiej można mieć dostęp, to – w przypadku każdej z nich – pojedyncza, zdawałoby się przypadkowa strona zeskanowana i zamieszczona pod linkującą metryczką książki. Sens zamieszczania takich pojedynczych skanów jest bardzo wątpliwy i właściwie niewiele wnosi. Tym bardziej, że na podstawie niepełnych metryczek dotyczących tych publikacji (np. bez roku i miejsca wydania), nie można nawet przeprowadzić najbardziej podstawowych badań bibliometrycznych. No ale jednak sztuka jest sztuka (w wojsku i w projektach), a biblioteka wirtualna jest dzięki temu jeszcze bardziej wirtualna. O wiele większy sens ma niewirtualny (zatem dostępny wyłącznie na miejscu) zbiór zgormadzony w Centrum DokumentacjiRomskiej Legnickiej Biblioteki Publicznej.

Powracając do kończącego pierwszy akapit „jednak…”, choć już sposób gromadzenia zasobów pozostawia wiele do życzenia. Właściwie wyszło jak zawsze. I nie jest to tylko polska skaza. Skończył się projekt (w 2013 roku) i finansowanie, sprawozdanie przygotowano. To właściwie gromadzić dalej materiałów i publikacji nie ma sensu. I jak się okazuje nie jest to tylko polski problem (jak w przypadku radomskiego „Kwartalnika romskiego” i „Cygańskiej wyspy”). Jeszcze w 2014 roku Yaron Matras dołożył swoje trzy teksty, ale na tym się skończyło. Nie ma tam nic nowszego. Dobrze, że choć strona i zawarte na niej materiały są i działają, że jest dostęp do przynajmniej części materiałów „zgromadzonych” w bibliotece.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz