Romsko dla zaawansowanych
Świat Romów jest tak samo różnorodny jak nasz świat – tych,
którzy pozostajemy poza ich kręgiem kulturowym. Jednak w ich świecie wszystko
jednak wydaje się o wiele mocniejsze, różnice bardziej diametralne, kolory
intensywniejsze (nawet jeśli jest to tylko czerń lub szarość). To zróżnicowanie
sprawia, że trudno nam dostrzec i docenić zwykłych Romów. Najczęściej widzimy
bądź to tych, którzy klęczą na ulicy wyciągając rękę po pieniądze, romskie
dzieci biegnące z krzykiem za turystą, bądź tych, którzy ubrani niewątpliwie na bogato (złoty zegarek, skórzana
kurtka, najnowsze BMW lub ewentualnie mercedes) sprawiają, że zadajemy sobie
pytanie a skąd oni na to mają pieniądze?
Niewątpliwi dostrzegamy także tych, którzy są widoczni podczas romskich
festiwali muzyki i tańca, a którzy podtrzymują folklorystyczny i barwny mit
wolnych i romantycznych Cyganów.
Najtrudniej jest dostrzec i docenić tych, którzy żyją przeciętnie.
Ani nie epatując swoją biedą, ani nie pokazując na co ich (finansowo) stać. W
tej grupie są drobni handlarze, naukowcy, studenci, urzędnicy, właściciele firm
i zwykli pracownicy. Nie zawsze wiemy, że są Romami.
Świat Romów jest wewnętrznie różnorodny. Nie chodzi tylko o
podział na cztery główne (albo i sześć) grupy występujące w Polsce, co w
konsekwencji niesie za sobą różne podejście do tradycji, różne zwyczaje, różną
historię rodzin i różne relacje ze światem zewnętrznym. Ze względu na rolę
rodziny i lokalnych romskich autorytetów dominujących w poszczególnych
wspólnotach, miastach, wsiach, różnice te bywają jeszcze bardziej intensywne.
Jeśli dodatkowo weźmie się pod uwagę różnice występujące
pomiędzy poszczególnymi państwami, to różnorodność Romów okazuje się jeszcze
większa. A czasem wręcz bolesna. Tak dla oczu, jak i dla serca.
Świat Romów jest różnorodny. To jednak co zawsze zwraca
naszą uwagę, to ich szczególny sposób ubierania się. W Polsce jesteśmy
przyzwyczajeni do tego że romskie kobiety zawsze noszą długie suknie, bez względu
na to czy należą do grup biednych, czy też bogatych. Wynika to z uwarunkowań
kulturowych i ograniczeń w nakładanych na kobiety w ramach skromności. Natomiast
wizerunek sceniczny romskich zespołów muzycznych (niemalże) zawsze wiąże się z
bogactwem strojów, kolorami, błyszczącymi cekinami. Podobnie wygląd to w
przypadku Big Fat Gypsy Wedding.
Podobnie – w ramach różnorodności (tym razem pokoleniowej) romskiego
świata i (jednak) swoiście kiczowatego z naszego punktu widzenia podejścia do
rozumienia estetyki – przedstawia się to co można znaleźć na bardzo
interesującym profilu na fecebook’u Gipsy
Fashion, który uzbierał blisko 90 tysięcy polubień.
Trudno jest zidentyfikować „skąd” jest tworzony. Być może
jest to młoda romska migracja z Europy Środkowej (być może nawet z Polski) np.
do Londynu, być może nie. Nie ma to chyba jednak większego znaczenia. Z
pewnością jest to profil prowadzony przez ludzi młodych, którzy raczej nie
angażują się w walkę o niedyskryminowanie Romów, którzy nie są działaczami ruchów
odnowy światowej tożsamości romskiej, którzy chcą korzystać z tego co oferuje
im życie, pozostają przy tym Romami.
To co przebija z wpisów jakie się tam pojawiają to ogromny
dystans do siebie. Zarówno do siebie jako grupy mniejszościowej, a także jako młodzieży
buntującej się (w pewnym stopniu) przeciwko tradycyjnym zasadom wpajanym przez
rodziców.
Wyraźnie przy tym widać dumę z bycia Romami.
Nigdzie nie uda się przy tym znaleźć tak bezlitosnych i
zarazem tak hermetycznie wewnętrznych romskich memów, jak na tym profilu. Jest
to zupełnie inny wizerunek tej formy złośliwości, niż ta, do której jesteśmy
przyzwyczajeni w polskojęzycznym internecie wypełnionym memami o gruzie, ciapatych, kradzieżach i charakterze.
Znaczna część spośród memów i wpisów jakie trafiają na Gipsy Fashion niestety jest
niezrozumiała. Zarówno dlatego, że są w języku romani, jak i też dlatego, że są
często w wersji młodzieżowej tego języka. Zasadniczo jednak dominuje język
angielski.
Wiele spośród wpisów kpi i z samej tradycji i z samych
(także młodych Romów), którzy nie całkiem potrafią wyrwać się z tego co zostało
im wpojone.
Nie brakuje na tym profilu także wyśmiewania nie-Romów.
Nie jest to jednak miejsce wyłącznie prześmiewcze. Pojawiają
się tam prawie poważne tematy. Tak jak w przypadku dyskusji jaka rozwinęła się
pod jednym z memów z serii Gypsies from…
vs Gypies from…
Doszło tam do niewielkiego, chyba tradycyjnego i lekkiego słownego
starcia pomiędzy przedstawicielem Polskiej Romy i polskich Kalderaszy. No ale
przecież to oczywiste – Kalderasze na
pewno są we wszystkim lepsi niż inni
Romowie.
Na profilu zdarzają się też memy, które pokazują jak romski
świat się zmienia, oddalając coraz bardziej od taboru, a jednocześnie pokazując,
że nie wszyscy Romowie są wykluczeni (także cyfrowo).
W całości profil jest bardzo wewnętrznie romski (dla zaawansowanych nie-Romów), nieco kiczowaty
(podobnie jak co najmniej połowa wszystkich profili facebook’owych), bywa
niezrozumiały (w końcu jest przeznaczony dla Romów), a jest przy tym jednak
bardzo młodzieżowo normalny i w pewnym stopniu sympatyczny. Naśmiewanie się z
wad własnego pokolenia, z własnej grupy, z siebie, nie jest w jakimkolwiek
stopniu nacechowane zjadliwością, nienawiścią i lekceważeniem.
To naprawdę miła odmiana wobec tego, co większość polskich
nie-Romów pisze o tej grupie.
A świat Romów jest bardzo różnorodny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz