niedziela, 18 października 2020

Limanowa – Czchów – Najwyższa Izba Kontroli

 

Sprawa ciągnie się już od dawna (co najmniej 5 lat) i wydawało by się, że została w sumie załatwiona, a problem rozwiązany, jednak jak się okazuje – jednak nie.

Problemem wyjściowym były i są problemy związane z warunkami mieszkaniowymi Romów w Limanowej. Ponadto Romów w Limanowej mało nie jest, są mocno i od dawna w niej (i okolicy) zakorzenieni i stosunkowo często zdarzają się tam konflikty z lokalną nieromską społecznością.

Zgodnie z rządowym Programem integracji społeczności romskiej, istnieje możliwość wykorzystania przypisanych do niego funduszy na poprawę warunków mieszkaniowych rodzin romskich. Dlatego też władze samorządowe starały się  pomóc Romom w tym zakresie. Głównym problemem były warunki mieszkaniowe panujące w budynku przy ul. Wąskiej w Limanowej.

Jednak przy próbie realizacji pomocy limanowskim Romom w zakresie ich warunków mieszkaniowych, Limanowa postanowiła przy okazji zmniejszyć liczbę limanowskich Romów. Dlatego też najpierw usiłowała zakupić dla nich dom poza gminą, w tym samym powiecie, a przy intensywnym proteście mieszkańców znalazła miejsce w Marcinkowicach w gminie Chełmiec, skąd zresztą inna romska rodzina przeprowadziła się także do innej gminy, a mianowicie do Nowego Sącza. Wszystko to było bogato okraszane sprzeciwami społeczności lokalnych, dziwnymi pomysłami radnych i często pozytywnym podejściem pojedynczych (i na szczęście decyzyjnych) osób.

Jednak dopiero zakup domu dla Romów w Czchowie w powiecie brzeskim wywołał prawdziwą burzę. Tematem zainteresowało się Stowarzyszenie Romów w Polsce, Wojewoda Małopolski, Rzecznik Praw Obywatelskich, Prokuratura Okręgowa w Tarnowie, a także Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Sytuacja ta była jednym z powodów przeprowadzenia przez krakowską delegaturę NIK kontroli Realizacji przez gminy z województwa małopolskiego zadań w ramach "Programu integracji społeczności romskiej w Polsce na lata 2014 - 2020". W przypadku Urząd Miasta Limanowa i przesiedlania Romów do Czchowa, ocena pokontrolna była negatywna i wskazywała na konkretne błędy jakie popełniono, chcąc – wykorzystując środki publiczne przeznaczone a integrację Romów i pomoc im w warunkach mieszkaniowych – przenieść Romów do innej gminy i powiatu.

To jednak nie wszystko, bo taki stan rzeczy miał miejsce w 2017 roku. Romowie z ul. Wąskiej w Limanowej nie chcieli się przeprowadzić, a po sprawach sądowych jakie się wobec tej sprawy toczyły i w które był zaangażowany Rzecznik Praw Obywatelskich, wstrzymano wobec nich działania eksmisyjne, a sądy i urzędy nadrzędne oraz kontrolne ostatecznie negatywnie podeszły do prób takiego a nie innego rozwiązywania lokalnych problemów przez Limanową. Zatem Romowie ci dalej zamieszkują budynek przy ul. Wąskiej, którego stan wcale się roku na rok nie poprawia.

Ostatecznie w sierpniu 2020 roku Limanowa ogłosiła przetarg na budowę dwóch socjalnych budynków mieszkalnych dla Romów, na miejscu – w Limanowej, przy ul. Żwirki i Wigury. To znaczny postęp i sukces w (niewysiedleńczym) myśleniu limanowskiego samorządu, choć oczywiście takiej decyzji sprzeciwiają się nieromscy mieszkańcy ulic, przy których w przyszłości mają zamieszkać Romowie. Krytycznie do takiej decyzji i pomagania w takim zakresie i w taki sposób Romo odniosło się także Stowarzyszeni Romów w Polsce, w osobie Prezesa Romana Kwiatkowskiego, od lat podtrzymującego taki kierunek narracyjny, zgodny zresztą z elementami podejście do pomocy Romom jakie pojawiają się w najnowszych dokumentach nowej romskiej strategii UniiEuropejskiej, a także polskich zapowiedziach ukierunkowania polskiego rządowego programu pomocy Romom. Prezes Kwiatkowski, wypowiadając się na temat limanowskiej sytuacji przywołał swoje słowa sprzed 6 lat:

Jako Romowie nie chcemy być postrzegani przez samorządy i społeczności lokalne jako ci, którzy mają więcej praw niż inni obywatele. Wszelkie problemy winny być rozwiązywane w sposób powszechny, a nie etniczny. Te pieniądze (z Rządowego Programu) będą jeszcze bardziej spychać nas na margines społeczeństwa obywatelskiego.

I to tyle jeśli chodzi (na razie) o Limanową. Budynki powstaną, będą na terenie miasta i niezadowoleni pozostaną jedynie mieszkańcy ul. Źwirki i Wigury, choć akurat ci z ul. Wąskiej raczej będą sobie chwalić zmianę.

Ale pozostaje jeszcze Czchów i spraw wykupionego dla Romów domu. Bo jak się okazało, wcale nie stoi pusty. Bo choć Romowie z ul. Wąskiej nie chcieli się do niego przeprowadzić, to już Romowie z ul. Słonecznej w Limanowej – chcieli. Dlatego też w maju 2019 roku 21 osób (dwie wielopokoleniowe rodziny romskie) z Limanowej zamieszkało w Czchowie.

Jak się jednak okazało, to dalej nie był koniec tej sprawy. Do końca sierpnia 2019 roku Romowie nie mogli się zameldować w miejscu swojego zamieszkania, ze względu na decyzję urzędników i działania burmistrza Czchowa. Nie pomogła w tym zakresie pozytywna decyzja wojewody. Dopiero decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego sprawa została załatwiona.

Jednak 2020 rok po raz kolejny przyniósł dalszy ciąg całej sprawy. Burmistrz Czchowa – Marek Chudoba – złożył wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o zbadania całej sprawy związanej z zakupem domu dla Romów i ich zamieszkaniem w Czchowie. Nie bez znaczenia dla działań burmistrza jest to, że ponoć od jesieni roku, w którym limanowscy Romowie zamieszkali w Czchowie, ciągle się coś dzieje wokół ich domu. I to do tego stopnia, że niejednokrotnie musiała interweniować Policja.

 

Trudno zająć jednoznaczne stanowisko wobec całej tej sytuacji i sprawy ciągnącej się tak długo. Z jednej strony – trudno uznać za dobre pozbywanie się problemu, poprzez ich wysiedlanie i podrzucanie komuś innemu. Z drugiej – wyłączanie Romów z większych środowisk powinno im ułatwić integrację ze społeczeństwem większościowym. Jednak to nie do końca tak działa. Urzędnicy się kłócą, administracja przepycha dokumentami, mieszkańcy wsi i miast się denerwują i boją, a Romowie nie mogą dla siebie znaleźć miejsca. Czyli wszystko jak zawsze.

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz