niedziela, 18 maja 2014

Romané Chavé


7 lat temu – 18 maja 2007 roku zmarł Vania de-Gila (Jan Kochanowski) – Rom, doktor francuskich uniwersytetów w obszarze lingwistyki i etno-socjologii. Urodzony pod Krakowem, mieszkając głównie we Francji, przez całe życie związany był z Polską, Litwą – skąd pochodziła jego matka – i Indiami.
 

To właśnie indyjskie pochodzenie Romów i zagadnienia etnolingwistyczne stały się osią nadzwyczajnej aktywności tej barwnej postaci. O tych zagadnieniach traktuje jego niezwykle interesująca książka wydana przez Związek Romów Polskich w 2011 roku Mówimy po romsku. Historia, kultura i język narodu romskiego.
Poza znaczą częścią poświęconą zagadnieniom struktur gramatycznych języka Romów i obszernymi słownikami, autor koncentruje się w niej na kilku tezach:
- Romowie wyszli z Indii w dwóch grupach migracyjnych odległych od siebie o czterysta lat;
- 90% Romów jest potomkami kasty wojowników, pozostali – kasty Braminów;
- potrzebny jest jeden wspólny język dla wszystkich Romów ściśle odwołujący się do swojego sanskryckiego rdzenia.
 

Zarówno główne tezy, jak i wiele wniosków wydaje się z punktu widzenia metodologicznego nieuzasadnionych, choć opartych na solidnych – językoznawczych podstawach (indoromska lingwistyka komparatywna). Choćby to, że na podstawie niewielkiego (już z tym trudno się zgodzić) zróżnicowania dialektów romskich, autor wysnuwa wniosek, że przodkowie Romów nie mogli być koczownikami, gdyż taka trwałość języka świadczy o tym, że posiadali państwo z administracją, obroną narodową i wspólnymi interesami.
Autor konkretnie określa rejon, daty, przyczynę migracji i przynależność etniczną poprzedzające wyjście przodków Romów z Indii. U progu ich wejścia do Europy przypisuje im rolę weterynarzy, płatnerzy, oficerów.
Inne szczególne wnioski dotyczą najwcześniejszych wędrówek ludów. Albańczycy mają być potomkami Bałtów, ta sama grupa miała dotrzeć w trzecim tysiącleciu p. n. do Indii, Rama z Ramayany miał być ojcem Remusa i Romulusa. Także przedstawiona historia wędrówek i etniczno-genetyczne relacje pomiędzy Ariami, Indoeuropejczykami, Indoariami i Romané Chavé (Cyganami europejskimi) odbiegają od powszechnie przyjętych opinii.
 

Trudno jednak oceniać wartość naukową tej publikacji, bez porównania jej ze szczegółowymi badaniami prowadzonymi przez Vanię de-Gilę w Indiach i ich wynikami publikowanymi w tym kraju oraz we Francji.
Warto byłoby potraktować tę książkę jako podstawę do większego programu badawczego dotyczącego historii Indii i Romów, a także zweryfikować zaprezentowane podejście do najstarszych migracji ludzkich, choćby w powiązaniu z badaniami chromosomu Y, haplogupy R1a, czy choćby nowych tez o historii ludów indoeuropejskich.


Pomimo powyższych zastrzeżeń, publikacja ta należy do grupy najważniejszych polskojęzycznych wydawnictw romologicznych i warto się z nią zapoznać. Choćby po to aby miejscami się dziwić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz