wtorek, 28 lipca 2015

Etniczna mobilizacja Romów


Etniczna mobilizacja jakiejkolwiek grupy przejawia się najczęściej na płaszczyźnie wewnętrznej poprzez intensywniejsze odwoływanie do tradycji, wyraźniejsze manifestowanie jej przejawów na zewnątrz, a także wskazywanie na cechy konstytuujące jej jedność. Na zewnątrz natomiast jest ona postrzegana poprzez zwiększoną aktywność organizacji i liderów grupy, poprzez udział w sformalizowanych działaniach i dążenie do jak największego wpływu na swoje przyszłe losy – choćby poprzez możliwość cząstkowego choćby kształtowanie polityki państwa wobec konkretnej mniejszości.
W przypadku Romów dochodzi jedynie do tego drugiego – zewnętrznego przejawu etnicznej mobilizacja, ponieważ nigdy nie porzucili oni swoich uwarunkowanych kulturowo tradycji i zawsze pozostawały one dla nich podstawą utrzymania odrębności ich społeczeństwa.

Pojawienie się zjawiska zwiększonej aktywności mniejszości (nie tylko etnicznych) jest naturalnym zjawiskiem towarzyszącym procesom integracji ponadnarodowej. Tak też dzieje się w przypadku integracji europejskiej.
W przypadku Romów można także brać pod uwagę drugą przyczynę. Zwiększone na przełomie wieków a całkowicie zintensyfikowane na przestrzeni ostatnich 7 lat zainteresowanie tą grupą przez Unię Europejską a także różnorodne organizacje międzynarodowe i ponadnarodowe nie tylko zwiększyło możliwości sformalizowanych działań Romów, ale i po prostu dało podstawę do odpowiedzi z ich strony na większą uwagę jaką się im poświęca.

http://www.wuj.pl/page,produkt,prodid,2449,strona,Etniczna_mobilizacja_Romow_a_Unia_Europejska,katid,50.html

W swojej książce z 2014 roku wydanej przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego – „Etniczna mobilizacja Romów. Polska. Słowacja. Węgry” – dr Małgorzata Kołaczek podjęła tematykę etnicznej mobilizacji Romów w perspektywie europejskiej. W szczególny sposób skoncentrowała się przy tym na sytuacji i doświadczeniach Romów z trzech wymienionych w tytule państw.
Autorka – związana zawodowo z Uniwersytetem Jagiellońskim – jest doktorem nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce. Jest także współzałożycielką Fundacji Dialog-Pheniben i jest sekretarzem redakcji romologicznego „Dialog-Pheniben”.
Publikacja ma kilkaset stron, ponad 300 pozycji bibliograficznych, 800 przypisów i została opracowana w oparciu o rozprawę doktorską autorki.

Dr Małgorzata Kołaczek stawia w swojej monografii – udowodnioną w jej tekście hipotezę, że zakres i kształt etnicznej mobilizacji Romów został ukształtowany przez proces największego rozszerzenia Unii Europejskiej i to ona sama ma na niego najbardziej inspirujący wpływ. Bez złudzeń wskazuje przy tym na jedne z głównych czynników zdecydował o poszerzeniu możliwości stojących przed Romami – a mianowicie fundusze pochodzące z programów Unii Europejskiej, umożliwiające podejmowanie przez Romów różnorodnych działań.
Książka ta jest – jak większość przeglądowych opracowań romologicznych – interdyscyplinarna i wiąże tematykę politologiczną z badaniami etnicznymi i kulturowymi. Jest to zrealizowane zarówno na płaszczyźnie merytorycznej, jak i metodologicznej.
Wpisuje się także w nurt zainteresowania kształtowaniem polityki państwowej i polityki Unii Europejskiej wobec Romów. Jej poziom merytoryczny pozwala ją umieszczać w grupie trzech najważniejszych – powstałych w ciągu ostatnich trzech lat – monograficznych publikacji opisujących te zagadnienia. Pozostałe dwie to Wpływ aktywności finansowej UniiEuropejskiej na położenie społeczne Romów w Polsce oraz Unia Europejska i Romowie. System wobec mniejszościetnicznej.

W książce autorka kolejno określa zakres analizy i uzasadnia wybór państw poddanych dokładniejszemu badaniu (wstęp), wprowadza i szeroko omawia kluczowe dla wywodu pojęcia (rozdział pierwszy), charakteryzuje specyfikę historii Romów w Europie i trzech wybranych państwach (rozdział drugi), ukazuje społeczno-ekonomiczny i społeczno-demograficzny wymiar sytuacji Romów na przestrzeni ostatnich 25 lat (rozdział trzeci). W czwartym rozdziale koncentruje się na unijnych wartościach i mechanizmach pozwalających na etniczną mobilizację w ramach systemu Unii Europejskiej, szczególne znaczenie przypisując polityce antydyskryminacyjnej, ochroną mniejszości i różnorodnym formom wspierania romskiej reprezentacji społecznej. Ostatnie dwa rozdziały skupiają się na przejawach etnicznej mobilizacji Romów, przy czym pierwszy z nich jest opartym o źródła bibliograficzne omówieniem, a drugi prezentacją wyników badań (wywiadów) 16 romskich liderów z obszaru Europy Środkowej.
Monografia uzupełnia istniejące polskojęzyczne opracowania, dotyczące różnorodnych aspektów polityki Unii Europejskiej wobec Romów i wprowadza treści, które w innych wydawnictwach nie były poruszane.

Jednak sięgając po tę książkę, należy mieć na uwadze, że żadna romska organizacja i żaden romski lider nie reprezentuje całej mniejszości, a poglądy przez nich wyrażane mogą odbiegać od średniej charakterystycznej dla tej grupy.
Poza tym trzeba mieć na uwadze, że wobec kilkuset lat radzenia sobie Cyganów z tym co oferowała im Europa, aktualne działania Unii Europejskiej są zjawiskiem chwilowym i nie można na podstawie ich zakresu i intensywności wnioskować o tym jaka będzie przyszłość Romów w Europie.



sobota, 18 lipca 2015

Każda imigracja to problem


Realnie jedyne sytuacje, kiedy imigracja nie jest problemem, to te gdy jest ona skutkiem drenażu mózgów, gdy jest to wakacyjna turystyka (i to ta przynosząca konkretny dochód) i gdy ewentualnie do kraju przybywa niewielka (z pewnością niemasowa) liczba osób.

W końcu czerwca izba handlowa jednego z północno-zachodnich czeskich miast (Uście nad Łabą – Ústí nad Labem) wezwała wojsko do pomocy w radzeniu sobie z uciążliwymi romskimi migrantami pojawiającymi się w przestrzeni miejskiej.

http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/czechrepublic/11697126/Czech-town-calls-for-army-deployment-to-deal-with-Roma-migrants.html

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Ústí nad Labem było (już w 1903 roku) jednym z najwcześniejszych ośrodków rozwoju niemieckiego narodowego socjalizmu.
To jednak – biorąc pod uwagę, że miało to miejsce ponad 100 lat temu – ma chyba mniejsze znaczenie niż fakt, że to właśnie tam – w 1999 roku – powstał pierwszy i przez to najsłynniejszy mur (2 metry wysokości, 65 metrów długości) oddzielający część romskiego osiedla od miejsca zamieszkania przedstawicieli społeczeństwa dominującego.

http://www.partnersglobal.org/network/czech-republic/czech-success-stories/integration-of-roma-citizens

Pomimo tego, że w tym samym roku mur został usunięty, i dzięki mediatorom udało się załagodzić, a właściwie rozwiązać ten konkretny problem dotyczący w sumie 39 romskich rodzin, to sytuacja Romów zamieszkujących Ústí nad Labem po likwidacji muru i rozwiązaniu problemu jednej lokalizacji,  w dalszym ciągu pozostała zła.

http://www.bhhrgarchive.org/Countries/Czech Republic/Czech Republic (1999) - Gypsies in Usti nad Labem.pdf

Głównym problemem jest segregacja w życiu publicznym. Szczególnie boleśnie dotyka dzieci w szkole (w Czechach w 33% szkół, do których uczęszczają Romowie). Wynika to przede wszystkim z ogromnej biedy jaka panuje w tym niezbyt bogatym mieście, w szczególności wśród społeczności romskiej. 
Sukcesywna rezygnacja ze wspierania działań socjalnych na rzecz współodpowiedzialności Romów za przyszły kształt Europy – niejednokrotnie bez dawania im szansy na prawdziwie aktywny udział w tworzeniu nowej rzeczywistości – prowadzą do tworzenia i utrwalania istnienia gett, które straszą brudem, zdewastowanymi budynkami, górami śmieci. Tak jest – jak i w wielu innych czeskich miastach – w Ústí nad Labem.

http://www.romareact.org/news/view/18663

Trudno z drugiej strony dziwić się także nieromskim mieszkańcom miasta, że chcą żyć w otoczeniu zadbanym i bezpiecznym otoczeniu. Nie mogą przy tym w ramach swojego lokalnego poziomu nic zrobić, aby poprawić sytuację w mieście. Stąd pomysły drastyczne i w pewnym stopniu ostateczne, które pozornie niosą ze sobą perspektywę szybkiej zmiany sytuacji.
Nawet reforma czeskiej krajowej strategii na rzecz Romów, wpisująca się w Unijne Ramy, nie jest w stanie przynieść natychmiastowych rozwiązań i zmienić trudnej sytuacji zarówno czeskich Romów, jak i samych Czechów.

Powracając jednak do propozycji jaka pojawiła się ostatnio w Ústí nad Labem, jej autor – Jan Kymla, odpowiedzialny za komunikację zewnętrzną izby handlowej – koncentruje się nie na problemie Romów od lat zamieszkujących to miasto, ale na romskich migrantach – przybywających choćby ze Słowacji. Poza wprowadzeniem do miasta wojska, które wpierane przez policję miałoby zapewnić etnicznym Czechom bezpieczeństwo przed agresywnymi Romami, Kymla odwołał się do pomysłów David Cameron, wprowadzających limity migracji, a także ograniczających potencjalne zyski, jakie migranci mogliby czerpać po przybyciu do kraju docelowego z jego systemu zabezpieczeń społecznych i systemu socjalnego.

http://www.telegraph.co.uk/news/general-election-2015/politics-blog/11625067/Why-current-EU-rules-wont-let-Britain-reform-its-benefits.html

Migranci – zarówno wewnętrzni (przede wszystkim ci ekonomiczni i socjalni), jak i zewnętrzni (głównie uchodźcy) w ciągu ostatniej dekady, stali się jednym z największych problemów Unii Europejskiej i jej państw członkowskich (w tych Czech, a także i Polski).

http://www.euractiv.pl/instytucje/artykul/potrojenie-rodkow-na-misje-frontexu-na-morzu-rodziemnym-006801

Pomimo tego nie wydaje się, aby realne problemy związane z Romami w Ústí nad Labem rzeczywiście wiązały się z migrantami. Raczej jest to kolejny pomysł na to aby drastycznymi metodami doprowadzić do tego aby miejscowi Romowie opuścili swoje miejsce zamieszkania i wyemigrowali.  
Gdziekolwiek. Byle ich tu nie było.


środa, 8 lipca 2015

Romowie w Norwegii


Historycznie potwierdzone przybycie Romów do Skandynawii, to XV (Dania – 1417 rok) i XVI wiek (Szwecja – 1512 rok, Finlandia – 1540 rok). Do Norwegii dotarli w późniejszym czasie. Z pewnością jednak nastąpiło to dopiero po 1856 roku, kiedy to całkowicie skończył się okres cygańskiego niewolnictwa na terenie w Rumunii, Mołdawii i Muntenii. Stosunkowo uciążliwe warunki klimatyczne ograniczające znacznie historyczny nomadyzm nie czyniły z tego państwa celu ich wędrówek. Norwegia nie miała także przez wiele lat szansy przyciągnąć ich wysokim poziomem życia. Jednak uznaje się, że historycznie Norwegię zamieszkują dwie niewielkie grupy Romów (około 700 osób). Są tam uznawani za mniejszość etniczną (od 1998 roku).

http://www.romanis.eu/policies/national/norway

Dopiero przełom lat 60. i 70. – dzięki zasobom ropy naftowej wydobywanej na Morzu Północnym sprawił, że Norwegia znalazła się w światowej czołówce państw pod względem PKB przypadającego na jednego mieszkańca. W tym czasie Romowie, którzy mogliby napływać do Norwegii byli powstrzymywani żelazną kurtyną. Na to trzeba było poczekać do 1989, a właściwie do 2007 roku, kiedy do Unii Europejskiej przyjęto Bułgarię i Rumunię.
Od początku XXI wieku Romowie (głównie choć nie wyłącznie z Bałkanów) sukcesywnie zaczęli przybywać do Norwegii. Jeszcze w 2013 roku było ich tam około 4 tysięcy. Dziś o wiele trudniej oszacować ich liczbę. Z pewnością jednak jest ich coraz więcej.

Z czasem zadomowili się na ulicach większych miast (w tym Oslo).

https://www.youtube.com/watch?v=WDDVJ4cQrNM    https://www.youtube.com/watch?v=oG_tuIOpNRE

A także poza miastami – rozpoczynając tworzenie swoich własnych miejsc, w których mogą mieszkać.

https://www.youtube.com/watch?v=myw9grCZ6fg

Niewielkie – lepiej lub gorzej zorganizowane – obozowiska Romów powstawały przede wszystkim wokół Oslo, stając się nieznanym dotąd Norwegii problemem.
Romowie co prawda przybywali i przybywają do tego państwa przede wszystkim aby pracować, jednak praca ta może się ograniczyć choćby do zbierania surowców wtórnych, co pozwala zarobić na przykład 30 dolarów dziennie. Dla Romów z pozaunijnej Europy południowej lub choćby z Bułgarii i Rumunii, to znaczące kwoty. Ponadto – jak sami mówią – są w Norwegii traktowani o wiele lepiej niż w państwach z których pochodzą. I pomimo niższych temperatur – to w Norwegii panują lepsze warunki życia.

http://www.heraldnet.com/article/20120722/news02/707229934

Ich wyraźnie widoczna obecność była jednym z elementów (oczywiście nie jedynym, a do tej samej grupy przyczyn można także zaliczyć pracujących w Norwegii Polaków), który prowadził do wzrostu nastrojów ksenofobicznych i licznych reakcji, których sztandarowym przykładem są działania Andersa Behringa Breivika.

http://www.pressherald.com/2012/07/22/gypsies-influx-tests-norways-tolerance_2012-07-22/

Jak zawsze w przypadku Romów – problem wydaje się być trudny do rozwiązania. Z jednej strony Norwegowie – o wiele bardziej niż inne państwa bogatszej części Europy – nie są przyzwyczajeni do romskiego migracyjnego trybu życia (ulicznego zarobkowania i obozowego zamieszkania), z drugiej natomiast nie potrafią sobie poradzić z przybywającym migrantami dążącymi do bardzo bogatego państwa.
Norweski rząd – chcąc chronić swoich mieszkańców i ograniczyć negatywne ksenofobiczne nastroje – od kilku lat sukcesywnie wprowadza pojedyncze elementy prawa, które kryminalizują bezdomność, czy uliczne formy zarobkowania. Spotyka się to jednak z żywą reakcją Romów.

https://www.youtube.com/watch?v=Y3xjpNXFPoc

Ale nie tylko Romów. Także Rada Europy zwraca uwagę Norwegii na wyraźnie antyromski wymiar tego typu rozwiązań legislacyjnych. Problemem jest także mowa nienawiści, dyskryminacja, przejawiający się w internecie rasizm, a także umieszczanie romskich dzieci w rodzinach zastępczych.

http://theforeigner.no/pages/news/norway-roma-treatment-needs-improving-says-council-of-europe/     http://www.coe.int/en/web/commissioner/-/norway-people-with-disabilities-and-roma-need-more-attention

W 2009 roku opracowano, natomiast w 2012 roku ogłoszono, rządowy plan działań mający poprawić sytuację mieszkaniową Romów w Oslo.  Plan był dobrze i realnie – jak na norweskie warunki – opracowany, wykraczał poza kwestie mieszkaniowe, uwzględniał dobre praktyki, a także w pewnym stopniu brał pod uwagę specyfikę grupy docelowej. Nie widać jednak efektów jego realizacji. Być może zawiódł norweski system wykonawczy. Być może Romowie nie spełnili pokładanych w nich nadziei na poddanie się jego założeniom

https://www.regjeringen.no/en/dokumenter/action-plan-for-improvement-of-the-livin/id594315/

Romowie bardzo zaskoczyli Norwegów. 
Bogata Norwegia nie wie jak sobie ma z tym poradzić.